Tego absolutnie nie wolno robić na posesji. Kara to nawet 30 tys. zł

Niepozorne działanie, które dla wielu osób wydaje się niewinną praktyką, może prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych i prawnych. Wiosną służby ratunkowe mają pełne ręce roboty, walcząc z zagrożeniem, które co roku pochłania miliony złotych i naraża życie ludzi oraz zwierząt.
Drastyczny wzrost liczby pożarów w ostatnich latach
Od początku roku w Polsce odnotowano już blisko 14 tysięcy pożarów - w porównaniu do poprzednich lat to alarmujący wzrost. Najwięcej interwencji miało miejsce na terenie województw mazowieckiego, podkarpackiego i małopolskiego.
Tylko w 2024 roku strażacy musieli walczyć z ponad 21 tysiącami pożarów wywołanych wypalaniem traw. Ich skutki były tragiczne - życie straciło pięć osób, a 40 odniosło obrażenia. Państwowa Straż Pożarna podaje, że każdego roku straty sięgają ponad 20 milionów złotych. Oprócz kosztów akcji gaśniczych należy uwzględnić także nieodwracalne szkody dla środowiska.

Dlaczego wypalanie traw jest tak niebezpieczne?
Eksperci nie mają wątpliwości - wypalanie traw prowadzi do degradacji ekosystemu. Dr Grzegorz Jarnuszewski z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego ostrzega, że skutki są katastrofalne.
Proces ten nie tylko niszczy roślinność, ale także powoduje utratę cennych składników gleby, co wpływa na jej żyzność. Jest również niebezpieczny dla ludzi i zwierząt - mówi naukowiec.
Statystyki pokazują, że problem nasila się szczególnie wiosną - od marca do maja. Zdaniem specjalistów, część osób traktuje wypalanie traw jako metodę przygotowania terenu pod dalsze zagospodarowanie.

Surowe konsekwencje za wypalanie traw - kary nawet do 30 tysięcy złotych
Choć wypalanie jest w Polsce surowo zabronione, niektórzy wciąż decydują się na ten krok. Warto jednak pamiętać, że za tego rodzaju działania grożą wysokie grzywny - nawet do 30 tysięcy złotych. Przepisy jasno określają, że podpalanie suchych traw czy nieużytków może prowadzić do tragicznych skutków, w tym niekontrolowanych pożarów rozprzestrzeniających się na lasy, zabudowania i tereny chronione.
Szczególnie niebezpieczne są pożary w pobliżu torfowisk. Płomienie mogą tlić się tam nawet przez wiele dni, co skutkuje nieodwracalnymi stratami dla fauny i flory. Ponadto, do atmosfery przedostają się szkodliwe substancje, zanieczyszczając powietrze i przyczyniając się do problemów zdrowotnych mieszkańców.
Eksperci podkreślają, że istnieją inne, znacznie bezpieczniejsze sposoby na usuwanie chwastów i przygotowanie terenu do nowych upraw. Warto sięgać po metody mechaniczne, takie jak koszenie, mulczowanie czy stosowanie specjalnych preparatów ekologicznych. Współczesne rolnictwo oferuje także innowacyjne rozwiązania, które nie tylko eliminują problem nieużytków, ale także wspierają odbudowę gleby i zwiększają jej żyzność.
Zamiast ryzykować zdrowie, środowisko i własny portfel, warto sięgnąć po nowoczesne i legalne rozwiązania. W przeciwnym razie rachunek za lekkomyślność może okazać się wyjątkowo wysoki.
Rolnicy mogą dodatkowo stracić dotacje
Sankcje finansowe to nie jedyny problem, z jakim mogą spotkać się osoby odpowiedzialne za podpalanie traw. Rolnicy, którzy zostaną przyłapani na tym procederze, muszą liczyć się z możliwością utraty wsparcia finansowego. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może nałożyć na nich karę w postaci obcięcia dopłat nawet o 25%…. lub całkowicie cofnąć wsparcie
Dane wskazują, że od 2015 roku nałożono sankcje finansowe na 156 rolników, a 18 z nich całkowicie straciło dofinansowanie. To ogromne straty, których można uniknąć, przestrzegając obowiązujących przepisów.



































