Tak rozpoznasz polskie truskawki. Kluczowy jest jeden szczegół

Na rynku pojawiły się już pierwsze truskawki, co nie umknęło uwadze konsumentów. Jednak to, co możemy znaleźć w sklepach i na targowiskach, dalekie jest od owoców z polskich upraw. Specjaliści biją na alarm i wskazują, jak najlepiej rozpoznać prawdziwy rodzimy produkt. Warto zwrócić uwagę na ten jeden element.
Ulubiony owoc Polaków powraca
Owoce regularnie odnajdujemy w diecie Polaków, co niesie za sobą wiele pozytywnych konsekwencji. Nie od dziś wiadomo, że poza cudowną słodyczą, dostarczają one również wielu witamin i składników odżywczych. Warto jednak pamiętać, że nadmiar tych elementów może również szkodzić, doprowadzając do wahań poziomu glukozy we krwi, a w konsekwencji do przyrostu masy ciała czy problemów z cukrem.
Mimo to z chęcią zajadamy się różnorodnymi owocami, szczególnie w szczycie sezonu, kiedy możemy natrafić na świeże okazy w sklepach i przydomowych ogródkach. Od dłuższego czasu podium, jeśli chodzi o ulubieńców Polaków z tej kategorii, nie ulega żadnej zmianie. Z “Narodowego badania konsumpcji warzyw i owoców” realizowanego przez firmę badawczą Kantar wynika, że ulubionymi owocami Polaków są truskawki oraz jabłka. Dalej na liście uplasowały się również czereśnie, maliny, gruszki, śliwki i borówki.

Warto zauważyć, że wszystkie z wymienionych owoców często możemy znaleźć w przydomowych ogródkach i uprawiać całkowicie samodzielnie, co dodatkowo dokłada się do sentymentu społeczeństwa. Również ze względu na to, że są one dostępne w naszym kraju, ceny bywają bardzo atrakcyjne — w końcu nie jest do nich doliczany koszt importu. Wielu Polaków wciąż daje się nabierać na truskawki, które niekoniecznie pochodzą z naszych rodzimych upraw. Wiadomo, jak rozpoznać swojski produkt.
Nie wyrzucaj, tylko zrób wywar i podlej maliny. Będą rosnąć jak szalone Posadź obok cebuli, a nie pożałujesz. W takim sąsiedztwie obrodzi jak nigdyTruskawki już są w sklepach
Coraz częściej w gazetkach promocyjnych popularnych dyskontów możemy natrafić na informację, że na półkach znajdą się świeże truskawki. To o tyle interesujące, że w polskich warunkach pierwsze owoce pojawiają się dopiero w drugiej połowie maja, a szczyt sezonu przypada na czerwiec. Można się łatwo domyślić, że to, co możemy aktualnie nabyć w sklepach czy na bazarach, nie pochodzi z polskich upraw. Najczęściej o tej porze roku są importowane z Grecji, Hiszpanii i Włoch, choć niektórzy sprzedawcy próbują zapewnić, że jest to rodzimy produkt.
W ostatnim czasie w jednym z popularnych dyskontów pojawiły się nawet truskawki o białym kolorze, co od razu zasugerowało klientom, że mogą być zwyczajnie niedojrzałe. Okazuje się jednak, że to pełnowartościowy produkt, choć nie spotkał się on z pozytywnym odbiorem. To odmiana pineberry, która po raz pierwszy została zidentyfikowana w Ameryce Południowej, obecnie jest uprawiana w Belgii i eksportowana z Holandii.
- Sama chemia
- […] wyglądają jakby były niedojrzałe i tak też pewnie smakują
- Czy lepsze nie wiem ale na pewno w ilości chemii jakie mają w sobie to wygrywają
- Surowizna twarde bez smaku owocami. CHEMIA - pisali internauci.
Zdaniem ekspertów wiele odmian truskawek, które są importowane do Polski w okresie, gdy rodzime owoce nie są jeszcze gotowe do sprzedaży, mogą być gorsze w smaku i jakości. Jak podkreślał w rozmowie z wp.pl Maciej Knera, rzecznik prasowy hurtowni “Bronisze”, są one produkowane tylko po to, aby je sprzedać, a ich apetyczny wygląd to tylko przykrywka. Wiadomo, w jaki sposób można rozróżnić polskie truskawki od sprowadzanych z innych krajów.
Zobacz: Polacy kochają te kwiaty od lat. Zasadź je w ogrodzie, a zaleje go fala pięknej woni
Tak rozpoznasz polskie truskawki
Polscy specjaliści są zgodni co do tego, że importowane produkty są znacznie gorsze od tych, które są uprawiane w rodzimych szklarniach i na polach. Taką opinię ma między innymi dr hab. inż. Zbigniew Jarosz — sadownik, dyrektor Instytutu Produkcji Ogrodniczej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie i twórca bloga “Doradca Jagodowy”.
Czasami w marketach trafia się hiszpańska truskawka, ale jest jej mało, ona jest słabej jakości. Lada moment pojawi się truskawka z Rumunii i innych krajów bałkańskich. Nic nie jest w stanie zastąpić naszej lokalnej, pysznej, świeżej i pachnącej truskawki - zaznacza ekspert w rozmowie z o2.pl.
Specjalista dodał również, że jakiś czas temu zaopatrzył się w pół kilograma greckich truskawek, które zakupił w celach “dydaktycznych”, ale musiał pozbyć się około połowy opakowania. Wszystko ze względu na to, że owoce zgniły.

Zdarza się, że nieuczciwi sprzedawcy próbują przekonać swoich klientów, że sprzedawany przez nich towar pochodzi z Polski, podczas gdy w rzeczywistości jest importowany. Jest jednak kilka sposobów na to, aby przekonać się, jaka jest prawda. Ekspert zaleca przede wszystkim, aby zwrócić uwagę na szypułkę.
Południowe odmiany truskawki (z Grecji, Hiszpanii) mają najczęściej olbrzymią szypułkę, nieproporcjonalnie dużą do owocu. Ta szypułka będzie "zmęczona", będzie podwiędnięta. Owoc będzie miał otarcia, wgniecenia - wyjaśnił.
Kolejnym krokiem, aby wykryć nieodpowiednie praktyki sprzedawców, jest podpytanie go o szczegóły pochodzenia produktu. Powinien mieć bowiem wiedzę na ten temat, a zbyt szczegółowo poruszane kwestie mogą zbić go z tropu.
Jak zaczniemy tak mocno dopytywać tego sprzedawcę, to prędzej czy później się zamota i przyzna się, że to niekoniecznie jest polska truskawka. Ja już wiele razy to przetestowałem - kontynuował rozmówca o2.pl.



































