Wiceprezes Grupy Azoty wskazuje kluczowe czynniki wpływające na ceny nawozów
Grupa Azoty finalizuje przygotowania do sezonu 2024/2025 w obszarze Agro, zawierając 66 umów z krajową siecią dystrybucji. Na rynkach zagranicznych firma stosuje głównie umowy krótkoterminowe oraz ramowe.
Ceny są kształtowane przez globalne trendy rynkowe
Hubert Kamola, Wiceprezes Zarządu Grupy Azoty S.A. i Prezes Zarządu Grupy Azoty Puławy, podkreśla intensywność procesu negocjacyjnego zarówno w kraju, jak i za granicą. Zaznacza, że ceny nawozów są kształtowane przede wszystkim przez globalne trendy rynkowe.
- Za nami intensywny okres negocjacji – zarówno z partnerami w kraju, jak również na rynku zagranicznym. Przed przystąpieniem do rozmów konieczna była analiza poszczególnych rynków i określenie celów Grupy, z uwzględnieniem bieżącej i prognozowanej sytuacji w branży nawozowej. Odbyliśmy szereg spotkań, m.in. z autoryzowaną siecią dystrybucji naszych nawozów, podczas których wskazywaliśmy konkretne założenia w zakresie dalszej współpracy. Jeśli chodzi o cenniki, musimy mieć świadomość, że wpływ na ceny mają przede wszystkim globalne trendy na rynku nawozów, stąd na bieżąco monitorujemy najważniejsze wskaźniki – mówi.
Obecnie rynek charakteryzuje się stabilnymi cenami mocznika i fosforanu amonu (DAP), co wpływa na wzrost cen nawozów w Europie. Sytuacja w Egipcie, związana z ograniczoną dostępnością gazu dla producentów mocznika, przyczynia się do globalnego wzrostu cen tego produktu.
Najważniejszy czynnik
Kluczowym czynnikiem wpływającym na cenę nawozów azotowych jest koszt gazu, który w Europie jest znacznie wyższy niż w USA czy Rosji. Dodatkowo, producenci europejscy muszą uwzględniać koszty związane z systemem ETS.
Kamola zwraca uwagę na wyzwania związane z importem nawozów ze Wschodu oraz konieczność wprowadzenia mechanizmów ochronnych dla europejskiego rynku nawozowego. Podkreśla, że koszty gazu, ETS oraz nadmierny import stawiają sektor nawozowy UE pod ogromną presją kosztową.
- Jedno z największych wyzwań dla producentów w Unii Europejskiej to import nawozów ze Wschodu. Jako cała Grupa Azoty podkreślamy konieczność wprowadzenia odpowiednich narzędzi ochronnych dla rynku nawozowego w kontekście importu z Rosji i Białorusi. Koszty gazu, ETS, ale również ponadnormatywny import powodują, że finalnie cały sektor nawozowy w UE jest dziś pod niewiarygodną presją kosztową – skutki mogą być nie do odwrócenia w przyszłości.
Nieustająca potrzeba modernizacji
Wiceprezes Grupy Azoty podkreśla potrzebę modernizacji linii produkcyjnych w celu redukcji emisji, jednocześnie wskazując na problem importu CO2 do Europy. Firma aktywnie angażuje się w działania mające na celu utrzymanie konkurencyjności branży, współpracując z administracją krajową i unijną w kwestii problemu importu.
Do tego dochodzą zagadnienia związane z transformacją energetyczną i kosztami, jakie są niezbędne do jej wdrożenia. Rozumiemy konieczność zmniejszania emisji poprzez modernizację naszych linii produkcyjnych i chcemy wdrażać te działania, jednak import CO2 do Europy jest zaprzeczeniem tego wysiłku. Wszystko to powoduje, że jako Grupa Azoty aktywnie angażujemy się i przedstawiamy nasze stanowisko w kontekście działań i decyzji, które są niezbędne, aby utrzymać konkurencyjność branży. W tym kontekście dużym wsparciem jest dla nas zrozumienie problemu importu zarówno na poziomie administracji krajowej, jak również na poziomie UE