Wielu brzydzą i mają nietypową "broń", ale nie rób im krzywdy. Pełnią ważną rolę nie tylko w ogrodzie

Astronomiczna wiosna zaczyna się w Polsce 20 marca, chociaż warto zauważyć, że w przeciwieństwie do wiosny kalendarzowej, ta data jest ruchoma. Na szczęście już teraz możemy dostrzegać naturalne oznaki nadchodzącej pory roku. Jednym z nich jest inwazja charakterystycznych czerwonych owadów, które swoim rozmiarem i wyglądem mogą budzić niepokój. Czy jest się czego obawiać? Przekonaj się, czym skutkuje ich obecność.
Pluskwiak w naszych domach i ogrodach. Niektórzy nazywający go cmentarnikiem
Temperatury w Polsce zmieniają się z roku na rok, a różnice między nimi bywają znaczne. Obecnie w Polsce panują temperatury powyżej zera, a chociaż astronomiczna wiosna jeszcze przed nami, oznaki końca zimy możemy dostrzec nie tylko w kalendarzu.
Cieplejsze wiosny i zimy sprawiają, że ostatni dzień z mrozem przypada coraz wcześniej, co wpływa na rytm przyrody. Gdy tylko pojawia się słońce, korzystamy z uroków rozkwitającej przyrody, jednak wyższe temperatury budzą do życia różne owady, w tym jeden szczególnie pospolity gatunek, zwany potocznie "cmentarnikiem" lub "trupiarzem", który pojawia się w dużych skupiskach.
Ich masowe występowanie często bywa postrzegane jako inwazja szkodników, a ich liczba może budzić niepokój. Wiele osób reaguje na ich obecność niechęcią, szukając środków do ich odstraszania. Jednak zabijanie tych owadów, mimo że może wydawać się naturalnym odruchem, jest najgorszym rozwiązaniem, jakie można zastosować w tej sytuacji.

Nie zabijaj "tramwajarza". To jemu przypada "brudna robota" w ogrodzie
Nic tak nie oddaje uroków wiosny, jak świergot ptaków, obserwowanie rozwijających się pąków na drzewach, kiełkujące rośliny… oraz pojawienie się owadów w ogrodzie, na balkonie czy tarasie. Kowal bezskrzydły (Pyrrhocoris apterus) to owad, którego raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. Owad osiąga długość do 1,5 cm, a jego charakterystyczny wygląd, czyli czerwony pancerzyk pokryty czarnymi plamkami, sprawia, że łatwo go rozpoznać.
Na grzbiecie dorosłych osobników znajdują się dwie ciemne plamki, które są ich wyraźnym wyróżnikiem. Czułki tych owadów są stosunkowo długie i czarne, a na ich powierzchni widoczne są pomarańczowe plamki. Na końcach czułek znajdują się czerwone, okrągłe zgrubienia. Ich ciała są pokryte włoskami czuciowymi, które pozwalają im orientować się w otoczeniu.
Kowale w zasadzie nie mają naturalnych drapieżników, ponieważ ich ciało jest nasycone substancjami, które sprawiają, że są niesmaczne dla innych zwierząt. Ta cecha obronna sprawia, że rzadko padają ofiarą innych zwierząt i potrafią tworzyć liczne skupiska i gromady.
W Polsce kowala bezskrzydłowego można spotkać praktycznie wszędzie — zwłaszcza na chodnikach, szczelinach w murach, płotach i pniach drzew oraz w opuszczonych budynkach. Nazywane są też tramwajarzami ze względu na sposób rozmnażania. Podczas kopulacji poruszają się jeden za drugim. Proces ten może trwać nawet kilkadziesiąt godzin. Przez ten czas samiec i samica pozostają nierozerwalnie połączeni, a samiec nie oddala się od samicy, by zapobiec jej "odbiciu" przez innego osobnika.
Co więcej, kowale mogą być bardzo pożyteczne, szczególnie dla osób posiadających ogród lub działkę. Dlaczego? Kowale bezskrzydłe świetnie radzą sobie z „porządkami" w naszym otoczeniu.

Nie pozbywaj się kowala z ogródka. Pełni ważną rolę w ekosystemie
Kowale bezskrzydłe nie są groźne dla ludzi ani dla zwierząt domowych i hodowlanych - nie gryzą, nie zniszczą upraw i nie roznoszą chorób. Nie ma więc powodów, by je zabijać. Szczególnie chętnie zasiedlają parki oraz aleje lipowe, gdyż podstawą ich pożywienia są nasiona opadające właśnie z tego drzewa. Mimo to, ich częsta obecność na cmentarzach sprawiła, że zyskały mroczne przydomki, a wokół nich pojawiły się mity, według których żywią się ludzkimi ciałami.
W rzeczywistości kowale pełnią istotną rolę w ekosystemie, przyczyniając się do kontrolowania liczebności szkodników. To drapieżne owady, które uzupełniają swoją dietę pozostałościami martwych owadów, gąsienic, dżdżownic czy ślimaków. Do tego zjadają larwy komarów i odstraszają dorosłe osobniki. Sporadycznie dochodzi też do aktów kanibalizmu.
Nie ma potrzeby zwalczać kowali, ponieważ są zupełnie nieszkodliwe. Z tego względu nie zaleca się używania chemicznych środków ochrony, które mogą zaszkodzić nie tylko owadom, ale również roślinom rosnącym w pobliżu. Jeśli kowale stają się uciążliwe i wkraczają do pomieszczeń, takich jak budynki gospodarcze czy dom, wystarczy zamontować moskitiery w oknach. Natomiast na balkonie czy tarasie można je odstraszyć octem lub olejkiem mentolowym, co dodatkowo pomoże zniechęcić mrówki do wizyt.




































