Wilki i żubry sieją spustoszenie na polach. Ministerstwo ma rozwiązanie: wielu będzie rozczarowanych
Krajowa Rada Izb Rolniczych zwróciła się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z pytaniem o interwencje państwa wobec szkód wyrządzonych przez zwierzęta ustawowo w Polsce chronione. KRiR pytał m.in. o wilki i żubry. Co robić, kiedy "szkodnikiem" staje się zwierzę objęte specjalną ochroną? Resort odpowiada i wskazuje sposoby.
Szkody spowodowane przez zwierzęta chronione
KRiR w dokumentacji do resortu rolnictwa wnioskował o dodanie do wykazu inwestycji KPO także i takiej, która zakładałaby dofinansowanie do budowy ogrodzeń "i innych innowacyjnych zabezpieczeń". Chodziło o skuteczne narzędzie do interwencji wobec zwierząt ustawowo chronionych. Prezes tłumaczył w piśmie, że obecnie, by rolnik otrzymał odszkodowanie za szkody spowodowane przez np. wilka czy niedźwiedzia, musi wykazać, że jego pastwisko było ogrodzone płotem o odpowiedniej wysokości, wkopanym w ziemię, a do tego zagwarantowany był dozór nad stadem od wschodu do zachodu. Dla wielu rolników to za dużo — puentował, podając za przykład deklaratywną sytuację w powiatach bieszczadzkim i leskim., gdzie “wielu zmuszonych było zaprzestać prowadzenia hodowli”.
Zasiej to już w styczniu, a nie pożałujesz. Plony będą nie tylko wyższeResort odpowiedział
Ostatniego dnia 2024 roku - 31 grudnia - odpowiedź przyszła z resortu rolnictwa i rozwoju wsi. Czesław Czerski przekazał, że w Polsce dostępne są alternatywne metody.
W ustawie o ochronie przyrody istnieje regulacja pozwalająca na finansowanie “mechanizmów prewencyjnych chroniących gospodarstwa przed szkodami od zwierząt chronionych”. W takiej sytuacji poszkodowani muszą się zgłosić do regionalnego dyrektora ochrony środowiska, ew. dyrektora parku narodowego.
Zgodnie z art. 126 ust. 4 ustawy o ochronie przyrody, poszkodowani mogą współdziałać z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska lub z dyrektorem parku narodowego, w zakresie sposobów zabezpieczania mienia przed szkodami powodowanymi przez zwierzęta wymienione w ust. 1, tj. wilkami, rysiami, niedźwiedziami, bobrami i żubrami.
W piśmie sprecyzowano wprost, że takim mechanizmem może być także “budowa urządzeń lub wykonanie zabiegów zapobiegających szkodom”. Finansowanie tych działań pochodzi z budżetu właściwego miejscowo dyrektora parku narodowego albo regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Do tego resort wymienia też dane MKiŚ, który raportuje o finansowaniu podobnych projektów z budżetu NFOŚiGW: w latach 2021-2023 zakupiono urządzenia zabezpieczające hodowców przed atakami drapieżników: flary, pastuchy, pistolety hukowe, race itp. W tym kontekście na przestrzeni trzech lat (2020-2023) wydatki miały sięgnąć ok. 2,4 mln zł.
Będzie nabór dla hodowców dotkniętych tym problemem
Resort zakończył odpowiedź przekazaniem informacji o planowanym naborze, który może spełnić część nadziei dotkniętych problemem hodowców. W I kwartale 2025 r. planowany jest bowiem projekt Interwencji 10.15 - Inwestycje poprawiające dobrostan bydła i świń. Co ważne, ten nabór zakłada wsparcie także tych projektów inwestycyjnych, które "wykraczają ponad odpowiednie minimalne normy wynikające z powszechnie obowiązującego prawa". Najprawdopodobniej oznacza to, że hodowcy będą mogli wnioskować o pieniądze na zabezpieczenie przed drapieżnymi zwierzętami chronionymi.
Dofinansowanie będą mogły uzyskać inwestycje mające na celu m.in. zapewnienie bydłu dostępu do środowiska zewnętrznego, w tym poprzez przygotowanie wyposażenia pastwisk umożliwiających bezuwięziowy wypas oraz na zakup pastuchów elektrycznych wraz z niezbędną infrastrukturą do ich prawidłowego funkcjonowania, np. akumulatory, panele słoneczne przeznaczone do ładowania akumulatorów, słupki, systemy bramowe, które przy właściwym zaprojektowaniu mogą ochronić zwierzęta gospodarskie przed drapieżnikami - czytamy.