Najpierw pożar w gospodarstwie, teraz to. Justyna z "Rolników" trafiła do szpitala
Małżeństwo Justyna i Łukasz Maciorowscy to jedni z ulubionych bohaterów programu "Rolnicy.Podlasie". Para doczekała się czwórki wspaniałych dzieci. Rolnicy prowadzą wspólnie gospodarstwo nastawione na krowy. Szczęśliwe życie dwójki młodych rolników zostało zachwiane przez falę nieszczęść, jakie nawiedziły ich rodzinę. Ostatnio doszło do pożaru ich ciągnika, a teraz Justyna trafiła do szpitala. Co się stało? Zobaczcie sami.
Justyna i Łukasz Maciorowscy- idealne małżeństwo rolników
Tę parę fani mieli okazję poznać dzięki programowi "Rolnicy.Podlasie" emitowanym w każdą niedzielę w telewizji Focus TV. Dwoje młodych rolników i ich czworo dzieci mieszkają w miejscowości Ciemnoszyje, gdzie wspólnie prowadzą 350- hektarowe gospodarstwo, które co i rusz ulepszają.
Maciorowscy dzięki pracowitości i wzajemnym szacunku zarówno do siebie, jak i do ciężkiej pracy, zyskali sympatię widzów. Ich poczucie humoru potrafi podnieść na duchu niemalże każdego widza. Niestety, dobrą passę i spokojne życie na wsi zakłóciła niedawna tragedia.
"Rolnicy. Podlasie". Andrzej z Plutycz dał się oszukać? Fani ruszyli na pomocMaciorowscy stracili w pożarze ciągnik
Justyna Maciorowska swoją popularność z programu postanowiła przenieść do mediów społecznościowych, w których regularnie przemyca smaczki z codziennych perypetii na gospodarstwie. Na profilu Justyny na Facebooku pojawiają się relacje i zdjęcia radujące oko fanów. Niestety, pojawiają się też i przykre informację.
Ostatnią taką druzgocącą wiadomością od rolniczki, był post o pożarze w ich gospodarstwie. Justyna podziękowała w nim strażakom, którzy dzielnie i wytrwale walczyli z ugaszeniem ciągnika. Maszyna Maciorowskich doszczętnie spłonęła.
Justyna Maciorowska przeszła operację
Nieszczęść u rodziny z Ciemnoszyj nie ma końca. Justyna bowiem trafiła w ostatnich dniach do szpitala, gdzie przeszła operację rekonstrukcji więzadła oraz rzepki. To poważny zabieg, który unieruchomił rolniczkę na bardzo długo. Rolniczka postanowiła podzielić się z fanami swoim cierpieniem w mediach społecznościowych.
Już trzecia doba po operacji, więc śmiało mogę powiedzieć, że jest już coraz lepiej. Co prawda po rekonstrukcji więzadła i rzepki powrót do pełnej sprawności nie będzie za szybki i masę czasu upłynie, zanim uda mi się odciążyć mojego męża obowiązkami, które musiał za mnie przejąć - napisała w poście na Facebooku Justyna Maciorowska.
Zatroskani miłośnicy Justyny, przesyłali rolniczce słowa otuchy i życzyli szybkiego powrotu do zdrowia.
