Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Syn Andrzeja Leppera o strajkach rolników: "To jest jawnie niesprawiedliwe"
Aneta Modrzejewska
Aneta Modrzejewska 21.03.2024 20:12

Syn Andrzeja Leppera o strajkach rolników: "To jest jawnie niesprawiedliwe"

Tomasz Lepper
fot. East News/ Piotr Molecki

Tomasz Lepper w rozmowie z Januszem Schwertnerem dla portalu Goniec.pl odniósł się do sytuacji protestujących rolników. O politycznych wpływach i zawirowaniach, Zielonym Ładzie i kontrowersjach wokół dopłat. 

Tomasz Lepper o niesprawiedliwym handlu z Ukrainą

Syn legendarnego polityka i działacza Samoobrony w wywiadzie Janusza Schwertnera dla portalu Goniec podzielił się swoją opinią na temat strajków rolników, sytuacji polskiego rolnictwa w układzie wolnego handlu z Ukrainą oraz roli polityków w aktualnych problemach. 

Ukraina ma dziś lepiej niż członkowie UE. Nie ma żadnych ograniczeń na środki ochrony roślin, tam stosuje się pestycydy i wszystko inne, właściwie bez ograniczeń. U nas jest na odwrót. To jest jawnie niesprawiedliwe. Unii też powinno zależeć, żeby te gotowe produkty z Ukrainy nie wjeżdżały, bo one zalewają całą Europę. Zresztą strajki są nie tylko w Polsce - mówił Gońcowi Tomasz Lepper.

Polscy rolnicy podkreślają, że środki ochrony roślin wycofane w całej Unii Europejskiej jako kancerogenne czy źle wpływające na płodność, nadal stosowane są w Ukrainie, a ta żywność dostaje się potem do krajów członkowskich.

Kłopoty ministra Kołodziejczaka. Plantatorzy tytoniu dołączą do protestów?

"Nowi ludzie, świeża krew powinna chodzić do rozmów"

Tomasz Lepper podkreślił, że strajkujący rolnicy by nie stracić poparcia społecznego muszą być dalecy od poparcia polityków. Nadmienił, że takie osoby jak Władysław Serafin, Sławomir Izdebski, Szczepan Wójcik nie powinny dla dobra protestujących uczestniczyć w rozmowach, gdyż liczą się dla nich własne korzyści, nie dobro rolników i rolnictwa.

Strajk nie może być polityczny. Dlatego powinni być wytypowani rolnicy niezależni. Niepowiązani z żadną partią. Bez przeszłości politycznej. Nowi ludzie, świeża krew powinna chodzić do rozmów. Producenci mleka, zbóż, malin. Tacy powinni iść! - wyraźnie zaznaczył Tomasz Lepper.

W rozmowie gość Gońca poddał także krytyce działania Prawa i Sprawiedliwości, które teraz głośno popiera strajki rolników, a samo popierało wcześniej Zielony Ład i jego zapisy nazywało swoim sukcesem. Jak mówi, to nasz komisarz ds. rolnictwa w Unii Europejskiej doprowadził do wprowadzenia tych rozwiązań.

Co czeka rolnictwo w najbliższym półroczu?

Na pytanie Janusza Schwertnera, gdzie widzi rolnictwo za pół roku, Tomasz Lepper odpowiedział:

Oczekuję embarga i modyfikacji w Zielonym Ładzie, w ramach możliwości. Jeśli chodzi o zboże, to firmy, które sprzedają nam, rolnikom, pasze nie powinny sprowadzać zboża z Ukrainy. Kwestie prawne trzeba uregulować, żeby było sprawiedliwie.

W tej chwili na zboża z Ukrainy obowiązuje embargo, natomiast rolnicy nadal oczekują na jego rozszerzenie. Społeczeństwo oczekuje także obiecanej przez ministra Michała Kołodziejczaka listy firm, które sprowadzały zboża z Ukrainy. 

Dopłaty kością niezgody między miastem i wsią.

Kością niezgody pomiędzy mieszkańcami miasta i wsi są “dopłaty”. Także w sytuacji trwających strajków rolniczych temat ten jest poruszany zarówno w mediach jak i na forach internetowych. Rozmówca Janusza Schwertnera tak odniósł się do tej kwestii:

Niektórzy ludzie z miasta piszą: „a bo wy macie dopłaty i wszystko”. To nie tak. Jakby tych dopłat nie było, to chleb by nie kosztował 5 zł, tylko 15. Dopłaty są dla całego społeczeństwa. To nie są pieniądze dla rolnika, które on sobie weźmie i na wczasy pojedzie.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że głównym celem ojców założycieli Unii Europejskiej było niedopuszczenie do powtórzenia sytuacji wielkiego głodu w Europie. Dlatego unijne przepisy miały kłaść nacisk na zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego mieszkańcom Europy. Aby tego dokonać wdrożony został system dopłat bezpośrednich, by żywność dla przeciętnego Kowalskiego była tańsza. A dzięki dotacjom dla gospodarstw mają one szansę na zwiększenie jakości, wydajności i nowoczesności hodowli oraz uprawy.