Wilki coraz bliżej domów. Kolejne gminy alarmują, mieszkańcy w szoku

Zwykły spacer w lesie może okazać się mniej bezpieczny, niż myślisz. Władze samorządowe w kilku regionach Polski uruchomiły specjalne komunikaty. Co takiego się dzieje?
Nie tylko lasy – zagrożenie może czaić się znacznie bliżej
Zazwyczaj kojarzone z odludnymi ostępami, dzikie drapieżniki coraz częściej pojawiają się w pobliżu ludzkich osiedli. Mieszkańcy kilku polskich gmin nie kryją zaskoczenia i niepokoju po tym, jak lokalne władze wystosowały ostrzeżenia dotyczące zagrożeń ze strony dzikich zwierząt. Tym razem jednak nie chodzi o dziki, które przyzwyczaiły nas do swojego towarzystwa – komunikaty dotyczą innego, znacznie bardziej nieprzewidywalnego gatunku.
W ostatnich tygodniach pojawiło się kilka sygnałów o obecności dzikich zwierząt, które zauważono na obrzeżach miejscowości, a nawet – co szczególnie niepokojące – w sąsiedztwie szkół i placów zabaw. Te doniesienia wzbudziły zainteresowanie mediów oraz instytucji przyrodniczych, które rozpoczęły badania terenowe w celu identyfikacji zagrożenia.
Czy jednak rzeczywiście mamy do czynienia z tym, czego obawiają się mieszkańcy?

Alerty lokalnych władz – czy to zwykła ostrożność, czy rzeczywiste niebezpieczeństwo?
Gmina Bolimów to jeden z najnowszych przykładów miejscowości, które oficjalnie zaapelowały do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności. Na stronie internetowej urzędu pojawił się komunikat:
Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności w okolicach boiska szkolnego i placu zabaw w Bolimowie! – informowali urzędnicy, zaznaczając, że 12 maja wpłynęło zgłoszenie o obecności wilków w tym rejonie.
Choć sama obserwacja nie została jednoznacznie potwierdzona przez ekspertów, pojawiły się na miejscu służby przyrodnicze, by ustalić, czy rzeczywiście mieliśmy do czynienia z wilkami europejskimi. Jak podkreślił cytowany przez serwis lowiczanin.info Jan Szczurek z Nadleśnictwa Radziwiłłów:
Wilki europejskie pojawiają się od czasu do czasu na terenie Puszczy Bolimowskiej. (źródło: lowiczanin.info).
Podobne alerty wydano już wcześniej w innych częściach kraju. Urząd Gminy Dębica alarmował o pojawieniu się dzikich zwierząt na przełomie kwietnia, a burmistrz Warki przekazał informację o ich obecności pod koniec lutego. W obu przypadkach podkreślano konieczność zabezpieczenia zwierząt domowych i ograniczenia aktywności w pobliżu lasów.
W komunikacie władz Warki czytamy:
Zalecamy zachowanie ostrożności, zwłaszcza podczas spacerów w pobliżu lasów, oraz odpowiednie zabezpieczenie zwierząt domowych i gospodarskich. (źródło: WP Finanse).
To nie przypadek. Coraz więcej dowodów wskazuje, że problem będzie się nasilał
Dane napływające z różnych regionów Polski wskazują na rosnącą obecność wilków na terenach zamieszkanych przez ludzi – i to nie tylko na obrzeżach, ale coraz bliżej centrów wsi i miasteczek. Przykład Bolimowa to tylko jeden z wielu sygnałów alarmowych. Władze gminy Łąck również informowały mieszkańców o konieczności czujności:
Prosimy mieszkańców o zachowanie ostrożności, szczególnie podczas spacerów w pobliżu terenów leśnych oraz o odpowiednie zabezpieczenie zwierząt domowych i gospodarskich – podano w oficjalnym komunikacie (źródło: strona internetowa UG Łąck).
Coraz częściej pojawiają się pytania, czy wilki tracą lęk przed człowiekiem i czy ich obecność w bezpośrednim sąsiedztwie ludzkich osiedli to efekt zmian w środowisku naturalnym, niedoborów pożywienia w lesie czy też konsekwencja nadmiernego spokoju w wyniku zmniejszenia ruchu turystycznego w niektórych regionach?

Zwierzęta te, chronione w Polsce prawem, mogą stanowić zagrożenie, jeśli zostaną zaskoczone, sprowokowane lub – co najgorsze – przyzwyczają się do obecności człowieka i przestaną się go bać. Według informacji przekazywanych przez Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska, należy w takich sytuacjach:
- nie zbliżać się do zwierząt i nie próbować ich przeganiać,
- nie pozostawiać resztek jedzenia i odpadów organicznych w pobliżu zabudowań,
- nie karmić dzikich zwierząt pod żadnym pozorem.
Specjaliści przypominają, że choć wilk rzadko atakuje człowieka, jego obecność w pobliżu szkół czy placów zabaw powinna być traktowana z najwyższą powagą – zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa dzieci i zwierząt domowych.
Czy zatem powinniśmy spodziewać się kolejnych ostrzeżeń i jeszcze większej ostrożności w codziennych spacerach? Na razie nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się unormować – przeciwnie, rosnąca liczba obserwacji sugeruje, że może to być dopiero początek szerszego zjawiska.



































