Ukraina bliżej polskiego rynku. Takie zdanie na ten temat mają Polacy

Nowe porozumienie handlowe Unii Europejskiej z Ukrainą wywołało wzburzenie wśród polskich rolników. Umowa, chociaż formalnie tymczasowa, ma obowiązywać aż do 2028 roku. Komisja Europejska zaprezentowała ją jako kompromis między pomocą dla Kijowa a ochroną interesów producentów w UE, jednak jej ogłoszenie wzbudziło znaczne wątpliwości w społeczeństwie. Polacy wskazali, jakie mają zdanie na ten temat.
Ukraina dogadała się z Unią Europejską
Z końcem czerwca podpisano wstępne porozumienie w sprawie umowy handlowej między Ukrainą a Unią Europejską.
KE ogłosiła, że osiągnęła wstępne porozumienie z Ukrainą w sprawie dalszej liberalizacji umowy DCFTA z Ukrainą. Ukraina będzie musiała stopniowo dostosowywać swoje normy produkcyjne do norm UE do 2028 r. - napisał Jacek Zarzecki na platformie X.

Jak podaje portal farmer.pl, założenia umowy obejmują Środki Ochrony Roślin i dobrostan zwierząt. Od dostosowania się do tych norm będzie uzależniony dodatkowy dostęp do rynku UE. Kontyngenty produktów takich, jak: jajka, drób, cukier, pszenica, miód, czy kukurydza mają zostać „nieznacznie zwiększone” (wcześniej mówiło się o 20-25 proc.) w porównaniu z tymi z umowy z 2016 r.
Komisja Europejska potwierdziła, że zakończyła negocjacje z Ukrainą w sprawie przeglądu Głębokiej i Kompleksowej Strefy Wolnego Handlu UE-Ukraina (DCFTA).
Porozumienie w sprawie przeglądu postanowień dotyczących liberalizacji handlu na mocy Umowy o stowarzyszeniu oznacza nowy etap w ustanawianiu długoterminowych, przewidywalnych i wzajemnych ram w szerszym kontekście procesu akcesyjnego Ukrainy. W pełni uwzględnia również wrażliwość niektórych sektorów rolnictwa, podnoszoną przez państwa członkowskie UE i rolników. Niniejszy przegląd przyczynia się do stopniowej integracji Ukrainy z jednolitym rynkiem UE i pokazuje, że zaangażowanie UE we wspieranie Ukrainy jest tak samo stanowcze jak zawsze. Po przyjęciu zrewidowana DCFTA będzie korzystna dla obu stron, zapewniając ramy dla długoterminowej pewności gospodarczej i stabilnych stosunków handlowych – czytamy w komunikacie.
Umowa wywołuje znaczne kontrowersje, nie tylko w środowisku polskich, ale również ukraińskich rolników. Jakie będą dalsze konsekwencje zakładanych regulacji?
Zobacz też: Choroba niebieskiego języka w Polsce. Skala problemu jest coraz większa
Co dalej z umową na linii Ukraina - Unia Europejska?
Wstępne zapisy nowej umowy wskazywały, że Komisja Europejska zdecydowała się na stopniowe ograniczenie liberalizacji handlu z Ukrainą, która obowiązywała od 2022 roku. Oznacza to powrót do kontyngentów i ceł, ale na poziomie wyższym, niż przed wojną.
Przykładowo, limit na import cukru z Ukrainy może wzrosnąć aż pięciokrotnie – z 20 tys. ton do 100 tys. ton. Nie jest to rekordowe 500 tys. ton z zeszłego sezonu, jednak to nadal zbyt wysoko, niż europejscy producenci byli w stanie zaakceptować przed 2022 r.
Kontyngent na pszenicę ustalono na 1,3 mln ton, co przekłada się na wzrost o 30 proc. wyższy względem umowy z 2016 r., natomiast jednocześnie jest dużym, porównując do ostatnich lat. W warunkach pełnej liberalizacji import sięgał nawet 6,5 mln ton rocznie.
Z kolei komisarz UE ds. handlu Marosz Szefczovicz określił nową umowę jako „solidny kompromis” i „nowy rozdział w relacjach z Ukrainą”.
Obie strony będą teraz pracować nad dopracowaniem technicznych elementów umowy. Państwa członkowskie i Parlament Europejski zostaną poinformowane o szczegółach umowy w nadchodzących dniach. Z zastrzeżeniem ostatecznej rewizji prawnej umowy w zasadzie, UE i Ukraina przystąpią teraz do swoich procedur formalnego zatwierdzenia zrewidowanej umowy DCFTA. Po stronie UE Komisja przyjmie wniosek o decyzję Rady w sprawie zatwierdzenia umowy. Umowa zostanie następnie formalnie przyjęta przez Komitet Stowarzyszenia UE-Ukraina – podano w komunikacie prasowym.
Nie tylko rolnicy obawiają się o swoją przyszłość w kontekście założeń zawartej umowy. Swoje zdanie wyrażają również Polacy, którzy ocenili, czy mamy szansę skorzystać na współpracy z Ukrainą.
Polacy wskazali, czy mogą zyskać na nowej umowie handlowej z Ukrainą
Z badań przeprowadzonych na panelu Ariadna dla RolnikINFO wynika, że wielu ankietowanych Polaków jeszcze nie wie, czy nasi rolnicy mogą zyskać na bliższej współpracy handlowej z Ukrainą. Łącznie 50 proc. respondentów wskazało odpowiedzi negatywne, znalazło się zatem wielu przeciwników takiego rozwiązania.
Zadane pytanie brzmiało: „Czy polscy rolnicy zyskają na nowej umowie handlowej/na bliższej współpracy z Ukrainą?”.
24 proc. respondentów wskazało odpowiedź „zdecydowanie nie”, natomiast „raczej nie” wybrało 26 proc. Z kolei 35 proc. badanych wskazało odpowiedź “trudno powiedzieć”. 10 proc. wskazało opcję „raczej tak”, a 4 proc. ”zdecydowanie tak”.

Badanie przeprowadzono w dniach 11-14 lipca 2025 roku, na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej 1113 osoby, metodą CAWI.
Rolnicy alarmowali, że Bruksela poświęca ich przyszłość w imię polityki zagranicznej. Kontyngenty na przywóz towarów do UE okazały się wyższe, niż oczekiwano. ”To nie chroni interesów europejskiego rolnictwa” – powiedział w rozmowie z PAP Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Szczególne kontrowersje budzi aktualnie import cukru, którego limit ma wzrosnąć do 100 tys. ton.
Co ciekawe, ukraińscy rolnicy również nie są zadowoleni, tyle że z zupełnie innych powodów.
Uważamy to za regres, ponieważ warunki w Ukrainie się nie zmieniły, a handel z UE staje się coraz bardziej konserwatywny mimo rosnącego importu z innych krajów trzecich – poinformowała organizacja UCAB w oficjalnym komunikacie.




































