Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Finanse i Prawo > Zbieranie liści i gałęzi nie zawsze jest legalne. Polacy nie mają pojęcia, kary są dotkliwe
Patryk Wołosz
Patryk Wołosz 03.09.2025 11:57

Zbieranie liści i gałęzi nie zawsze jest legalne. Polacy nie mają pojęcia, kary są dotkliwe

Liście
FOT. 12019/pixabay

Jesienny spacer po lesie, zapach wilgotnej ziemi i szelest liści pod butami. Aż kusi, żeby schylić się po kilka suchych gałązek na rozpałkę albo zagarnąć worek liści do okrycia róż na zimę. Zanim jednak ulegniemy tej pokusie, warto zadać sobie jedno, kluczowe pytanie: czy to w ogóle legalne? Odpowiedź może zaskoczyć, a nieznajomość prawa w tym przypadku nie tylko nie chroni przed konsekwencjami, ale może nas słono kosztować.

Las, park a własne podwórko – co wolno, a czego nie?

Wydawać by się mogło, że to, co leży na ziemi, nie ma właściciela. Nic bardziej mylnego. Każdy teren – czy to las państwowy, miejski park, czy nawet sąsiedni zagajnik – ma swojego zarządcę lub właściciela, a co za tym idzie, swoje zasady. Prawo w tym zakresie jest precyzyjne i nie pozostawia pola do interpretacji, rozróżniając, gdzie nasza jesienna zapobiegliwość jest w porządku, a gdzie staje się zwykłym wykroczeniem. Kluczowa zasada jest prosta: z terenu, który do nas nie należy, nie możemy wynosić niczego bez zgody zarządcy. Dotyczy to zarówno liści w parku, jak i gałęzi w lesie. 

Chociaż intencje mogą być dobre – chcemy zrobić kompost, zabezpieczyć rośliny na zimę czy zebrać trochę chrustu na opał – z prawnego punktu widzenia jest to traktowane jak kradzież. Argument, że „przecież to i tak by zgniło”, niestety nie ma tu żadnej mocy.

Grzywna za chrust? Konsekwencje mogą być poważne

Konsekwencje samowolnego zbierania darów jesieni mogą być bardziej dotkliwe, niż się wydaje. Szczególnie restrykcyjne przepisy dotyczą lasów, które stanowią własność Skarbu Państwa i są zarządzane przez Lasy Państwowe. W tym przypadku zastosowanie mają przepisy Kodeksu wykroczeń. 

Zgodnie z art. 153: Kto w nienależącym do niego lesie zbiera gałęzie, korę, wióry, trawę, wrzos, szyszki lub zioła albo zdziera darń, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany. To jednak nie wszystko. Jeśli wartość zebranych gałęzi przekroczy próg kwalifikujący czyn jako przestępstwo, czyli obecnie 800 zł, sprawa trafia do Kodeksu karnego, a tam sankcje są znacznie surowsze – łącznie z karą pozbawienia wolności. 

Lasy Państwowe umożliwiają jednak legalny zakup tzw. gałęziówki lub chrustu. Wystarczy skontaktować się z najbliższym nadleśnictwem, gdzie leśniczy wskaże miejsce, w którym można samodzielnie przygotować drewno, a po jego zmierzeniu i uiszczeniu opłaty, legalnie je wywieźć. W przypadku liści w miejskim parku również obowiązuje zasada własności. Tereny zielone należą do gminy i to ona decyduje o losie opadłych liści, często celowo ich nie grabiąc, by stanowiły naturalny nawóz i schronienie dla jeży oraz owadów. Zabierając je, narażamy się na mandat za kradzież mienia komunalnego.

Legalne sposoby na jesienne porządki

Skoro nie wolno zbierać w lesie i parku, co zrobić z liśćmi i gałęziami z własnego ogrodu? Tutaj mamy pełną swobodę działania, pod warunkiem że trzymamy się kilku zasad. Przede wszystkim obowiązuje całkowity zakaz palenia liści i gałęzi. Dym z takiego ogniska jest szkodliwy dla środowiska i uciążliwy dla sąsiadów, a za jego rozpalenie grozi mandat w wysokości do 500 zł, a w skrajnych przypadkach grzywna sięgająca nawet 5 tys. zł. 

Czytaj więcej: Rozpalają ognisko i zapominają o tym. Sąsiad z działki może donieść, mandaty sypią się lawinowo

Co zatem możemy zrobić z zebranymi odpadami? Najbardziej ekologicznym i pożytecznym rozwiązaniem jest kompostowanie. Zebrane liście i drobne gałęzie tworzą doskonały nawóz, który w kolejnym sezonie użyźni glebę w naszym ogrodzie. Inną możliwością jest skorzystanie z selektywnej zbiórki odpadów zielonych, którą ma obowiązek zorganizować każda gmina. Liście i gałęzie należy wówczas umieszczać w specjalnych, brązowych workach lub pojemnikach, skąd zostaną odebrane zgodnie z harmonogramem. 

W przypadku większej ilości odpadów, w tym grubszych gałęzi, można je samodzielnie zawieźć do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) w swojej gminie. Pamiętajmy, że działając zgodnie z prawem, unikniemy niepotrzebnych problemów i finansowych strat.

Tagi: Ogród Mandat Las