Branża mleczarska chyli się ku upadkowi?

Hodowcy bydła mlecznego alarmują od dłuższego czasu o coraz mniej opłacalnej produkcji mleka. Problemy rosną z dnia na dzień, a rozwiązań przynoszących ulgę rolnikom jak nie było, tak nie ma.
Ciężkie czasy dla branży mleczarskiej
Polscy hodowcy bydła mlecznego od początku bieżącego roku zmagają się z ciągłymi spadkami cen mleka. Jak podają dane Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętna cena skupu mleka w Polsce zmalała w maju o 6,7 proc. rok do roku. Wraz z dużymi spadkami cen mleka, obniżały się również ceny sprzedaży produktów mlecznych takich jak np. masło lub mleko w proszku.
Podczas ostatniego posiedzenia grupy roboczej „Mleko i produkty mleczne” Copa-Cogeca, ekspert Dorota Grabarczyk z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka podkreśliła, że wiele z polskich hodowców odchodzi od produkcji mleka, z uwagi na brak jej opłacalności. Do dużego upadku branży mleczarskiej przyczyniły się również problemy związane z wojną w Ukrainie, a także długie okresy niedoborów wody.
Jak możemy przeczytać w komunikacie podsumowującym spotkanie „Ceny produktów mlecznych spadają, jednak nie przekłada się to na ceny, które muszą płacić konsumenci. Konsumpcja mleka i produktów mlecznych spada, bo konsumenci wybierają tańsze produkty. Inflacja utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Koszty produkcji są bardzo wysokie, ich wzrost to około 60-70 proc.”.
Czy ministerstwo zaproponuje wsparcie?
Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich poinformował, że 1 sierpnia 2023 r. odbyło się spotkanie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, którego tematem były problemy na rynku mleka. Oprócz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Roberta Telusa w spotkaniu wzięli również udział Sekretarz Stanu w MRiRW Ryszard Bartosik, Dyrektor Departamentu Rynków Rolnych i Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Waldemar Guba, Przewodniczący Rady Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Szczepan Szumowski oraz Prezes Zarządu Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich Waldemar Broś.
Podczas spotkania zostały poruszone kwestie związane z koniecznością uruchomienia przez Komisję Europejską interwencji na rynku odtłuszczonego mleka w proszku i masła po realnych cenach. Producenci wierzą, że takie działanie mogłoby przyczynić się do zahamowania dalszych spadków cen skupu mleka. Dyskusja z Robertem Telusem objęła również kwestię renegocjacji przy wsparciu administracji rządowej umów zawartych w roku ubiegłym na gaz i energię elektryczną przez spółdzielnie i zakłady mleczarskie.
Rolnicy zwrócili również uwagę na zbyt wysokie marże w handlu, zwłaszcza w sieciach wielkopowierzchniowych w wyniku czego stają się one największymi beneficjentami ogromnego kryzysu w mleczarstwie. Co więcej, producenci zaproponowali publikowanie dwa razy w roku kosztów produkcji mleka w gospodarstwach. Do ważnych elementów spotkania należała również dyskusja o nowelizacji ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji w zakresie „marek stanowiących własność właściciela sieci lub podmiotów zależnych”.
Będzie jeszcze gorzej
Jak podaje portal agropolska.pl w rozmowie z Martinem Ziają, prezesem Opolskiego Związku Hodowców Bydła (OZHB), a także członkiem zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, kryzys branży mleczarskiej pogłębia się w zastraszającym tempie.
„Branża mleczarska jest coraz bardziej zanurzona w kryzysie. Jeśli najbliższe miesiące nie przyniosą żadnych zmian, to przełom roku 2023 i 2024 będzie rekordowy w liczbie fuzji, przejęć i bankructw spółdzielni mleczarskich” - podkreśla Martin Ziaja.
Ogromne spadki cen mleka oraz negatywne nastroje wśród hodowców bydła mlecznego nie wróżą niczego dobrego. Wiele prognoz ekspertów dotycząca cen skupu mleka w Polsce podaje dalsze spadki. Zegar tyka, rozwiązań brak, a rolnicy alarmują o powiększającym się kryzysie.
Źródło: fbzpr.org.pl, mleczarstwopolskie.pl, agropolska.pl


































