Polacy przebierają w sklepowych owocach. Niewielu wie, że grozi za to kara

Na pierwszy rzut oka niewinna czynność - przesypywanie truskawek w poszukiwaniu tych najładniejszych - może skończyć się mandatem, a nawet odpowiedzialnością karną. Przekonał się o tym pewien sprzedawca z Pomorza, który zdecydował się na dość nietypowy ruch wobec klientów.
Rozwścieczony sprzedawca z Pomorza
W sezonie truskawkowym stoiska uginają się pod ciężarem owoców. Coraz częściej jednak dochodzi do sytuacji, w których klienci przebierają w towarze, gniotąc przy tym truskawki i rozwścieczając sprzedawców. Jeden z handlarzy z Pomorza miał już dość. Klientów przywitał kartką o jednoznacznej treści:
"Drodzy klienci, truskawki nakłada sprzedawca! Zapraszamy z koszykiem do kasy w sklepie".
Nie było to zwykłe ostrzeżenie. Mężczyzna postanowił, że od teraz to tylko on będzie miał prawo do pakowania owoców. Wszystko po to, aby ograniczyć straty i zniechęcić klientów do przebierania. Jak się okazuje - nie był odosobniony. Podobne komunikaty pojawiały się także w dużych sieciach handlowych, m.in. w Biedronce.
Tyle wynosi najniższa emerytura KRUS w Polsce. W ZUS o wiele gorzej Kluczowe zmiany dla rolników. Chodzi o akcyzę, paliwo, obornik i opryski. To przygotował rządKara za gniecenie owoców
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że takie zachowanie może mieć konsekwencje prawne. Gniecenie owoców lub ich umyślne niszczenie może zostać zakwalifikowane jako uszkadzanie mienia. W świetle przepisów grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności, a w skrajnych przypadkach nawet areszt.
Sprzedawcy mają prawo chronić swój towar, a nadużycia ze strony klientów coraz częściej kończą się interwencją policji lub straży miejskiej. Choć w większości przypadków kończy się na upomnieniu, to sytuacje, w których owoce są ewidentnie uszkadzane, mogą mieć bardziej dotkliwe skutki.

Biedronka też powiedziała "dość"
Nie tylko prywatni sprzedawcy walczą z niepożądanym zachowaniem kupujących. Jak wynika z relacji klientów, w jednej z Biedronek pojawiła się tabliczka:
"Drogi kliencie. Uprzejmie informujemy, że produkt truskawka od lokalnego rolnika jest sprzedawany w koszyczkach. Prosimy o nieprzesypywanie towaru".
To wyraźny znak, że sieci handlowe również dostrzegają problem. Często truskawki trafiają do sklepu w ograniczonych ilościach i są podatne na uszkodzenia. Przesypywanie powoduje ich gnicie, a to z kolei niszczy również nienaruszone truskawki i wpływa na rosnące ceny.
Ceny truskawek w 2025 roku
W 2025 roku cena truskawek nie należy do najniższych. Na niektórych rynkach za kilogram trzeba zapłacić nawet 20 zł. To efekt przymrozków, które nawiedziły kraj wiosną i znacznie ograniczyły plony.
Wyższa cena owoców może więc prowokować kupujących do wybierania najładniejszych sztuk, jednak warto pamiętać, że takie działanie może zakończyć się nieprzyjemnościami. Warto dać sprzedawcy zrobić swoją pracę - bez konsekwencji prawnych i bez zniszczonego towaru.




































