Polscy rolnicy jeszcze liczą straty, a już muszą przygotować się na najgorsze. Fatalna sytuacja na wsiach

Początek czerwca przyniósł potężne zniszczenia w rolnictwie. Nawałnice, które przetoczyły się przez południową, wschodnią i centralną Polskę, zdewastowały tysiące hektarów upraw i pozbawiły setki rodzin dachu nad głową. Straty już dziś są ogromne, a lokalne władze ostrzegają, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć.
Zboża, rzepak i kukurydza zrównane z ziemią
Rolnicy z Dolnego Śląska, Małopolski i województwa świętokrzyskiego mówią o całkowitym załamaniu sezonu po ostatnich intensywnych opadach deszczu połączonych z gradobiciem. Jak relacjonują gospodarze z regionu, grad wielkości orzechów wybijał kłosy i łamał łodygi, pozostawiając uprawy niezdolne do zbioru. Z kolei Grzegorz Bardowski, rolnik z powiatu złotoryjskiego, znany z programu “Rolnik szuka żony” skutki nawałnic określa “wymłóceniem do zera”.
Widziałem filmy w Internecie, że pszenice, jęczmienie czy zboża są wytłuczone całkowicie. Kłosy pospadały, nie ma nic. Więc u mnie to jest delikatnie. To jest takie ryzyko zawodowe, ale tam, gdzie wszystko już poszło, to tragedia […] Soję poszatkowało. Ma poobrywane liście. Nie dosyć, że byłem niezadowolony z tej obsady, to jeszcze ją grad przycisnął - wynika z jego relacji.
Szczególnie ucierpiały pola pszenicy, jęczmienia oraz rzepaku. W wielu miejscach kukurydza została połamana jeszcze zanim zdążyła wyrosnąć. Dotyczy to zwłaszcza plantacji w powiatach lubińskim i wołowskim, gdzie gradobicie nie pozostawiło niemal żadnych szans na odzyskanie plonów.

Warzywa pod wodą, sady w ruinie
Silne ulewy doprowadziły do lokalnych podtopień, które zniszczyły uprawy warzyw gruntowych. Ziemniaki, marchew, cebula czy pietruszka w wielu przypadkach gniją w ziemi. Szczególnie dotkliwe są straty w przypadku buraków cukrowych, których wzrost został przerwany już na wczesnym etapie.
Zawiązane już owoce zostały wybite lub uszkodzone, co nie tylko obniży plony, ale wpłynie na ich jakość handlową - mówią sadownicy z regionu sandomierskiego.
Grad i silny wiatr zdewastowały sady czereśniowe, jabłkowe i śliwowe w Małopolsce oraz Lubelszczyźnie. Część drzew jest mechanicznie uszkodzona, co może mieć skutki również w kolejnych sezonach.
Trąba powietrzna zmiotła wieś z powierzchni ziemi
W powiecie płockim sytuacja przybrała dramatyczny obrót, gdy przez gminę Drobin przeszła trąba powietrzna. Najbardziej ucierpiała wieś Mokrzk. 3/4 mieszkańców miejscowości zostało bez dachu nad głową.
Mieszkańcy mówili, że wystarczyła chwila. Nawałnica niszczyła wszystko, co spotkała na swojej drodze. Drzewa wyrwane z korzeniami, zerwane linie energetyczne i budynki pozbawione dachów - relacjonuje Panorama Płock.
Na miejsce skierowano ponad 200 strażaków, w tym specjalny pluton "Wichura". Służby kryzysowe działają na miejscu, a dla poszkodowanych uruchomiono specjalny numer kontaktowy: 793 255 445. Władze zapewniają, że pomoc będzie udzielana możliwie najszybciej.
Rośnie ryzyko kolejnych burz. Rolnicy czekają na wsparcie
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed kolejną falą burz i możliwym gradem. Alerty dotyczą przede wszystkim południowo-wschodnich regionów kraju. IMGW apeluje o przygotowanie gospodarstw na dalsze szkody.
Samorządy już rozpoczęły przyjmowanie wniosków o szacowanie strat i pomoc finansową. Rolnicy mogą ubiegać się o kredyty klęskowe. Burze z początku czerwca 2025 roku zostaną zapamiętane jako jedne z najdotkliwszych dla polskiego rolnictwa w ostatnich latach.




































