Rolniku, tylko tak zaoszczędzisz na nawozach. Wiedzą to nieliczni, a sposób jest banalny

Zamiast zwiększać koszty, warto sięgnąć po to, co już mamy - przekonywali eksperci podczas warsztatów polowych firmy Chemirol. Odpowiednie zarządzanie resztkami pożniwnymi może znacząco poprawić kondycję gleby, a nawet ograniczyć potrzebę stosowania tradycyjnych nawozów.
Naturalne źródło oszczędności. Niewielu rolników o tym wie
Dobrze gospodarując resztkami pożniwnymi, możemy wzbogacić glebę w składniki pokarmowe, ale jednocześnie też możemy ograniczyć koszty, To dwie korzyści, które rolnicy mogą uzyskać, stosując jedną prostą zasadę, o której wielu z nich nie ma pojęcia.
Musimy zdać sobie sprawę z tego, że jeżeli byśmy przeliczyli resztki pożniwne - rzepaku, zbóż czy też buraków cukrowych na złotówki, to jest to kilkaset złotych na każdy hektar, pod jednym warunkiem - jeśli będziemy nimi odpowiednio gospodarować i jeśli roślina odpowiednio będzie mogła z nich skorzystać - mówił Krzysztof Kochański z firmy Chemirol podczas wydarzenia, które 5 czerwca odbyło się w Oborze koło Gniezna.
Ekspert podkreślał, że resztki pożniwne - choć często niedoceniane - są cennym źródłem składników pokarmowych.
Posadź obok, a główki czosnku będą wielkie jak pięść. Nie namęczysz się, a plony będą obfite Wykonaj ten zabieg najpóźniej do 25 czerwca. W sezonie róże będą kwitnąć jak szaloneBacillus kontra nawozy. Jaką daje przewagę?
Kluczową rolę w rozkładzie materii organicznej odgrywają bakterie z grupy Bacillus. To właśnie one uruchamiają procesy biochemiczne, które poprawiają dostępność składników mineralnych, takich jak fosfor czy siarka, ograniczając jednocześnie konieczność kosztownego nawożenia.
W pierwszej kolejności korzystamy ze składników pokarmowych z resztek pożniwnych, z drugiej strony korzystamy z tego, co jest w glebie - zaznaczył Kochański.
Ekspert tłumaczył również, że gleba zawiera ogromne ilości fosforu, jednak jego formy są często nieprzyswajalne dla roślin. Preparaty z mikroorganizmami mogą to zmienić. Stosując preparaty, mające w swoim składzie bakterie z grupy Bacillus, jesteśmy w stanie uruchomić w glebie reakcje biochemiczne, mające wpływ na gospodarkę azotu, fosforu i związków siarki.

Zdrowsze rośliny dzięki mikrobiologii
Oprócz poprawy struktury i zasobności gleby, mikroorganizmy mogą także wspierać rośliny w trudnych warunkach pogodowych.
Rolnicy przekonują się coraz bardziej do tego, że mikrobiologia w rolnictwie to nie jest tylko hasło, przekonują się, że to nie jest magia jakaś - mówił przedstawiciel Chemirolu.
Przykładem są bakterie Methylobacterium symbioticum, które kolonizują nadziemne części roślin i każdego dnia dostarczają im niewielkie ilości azotu.
I tutaj w momencie, kiedy mamy sucho, kiedy mamy uszkodzenia, np. po przymrozkach, systemu korzeniowego czy wiązek przewodzących bakterie cały czas dostarczają ten azot, więc rośliny są w stanie wcześniej się i szybciej się zregenerować - wyjaśniał Krzysztof Kochański.


































