Protesty rolników, jak i wszelkich innych grup zawodowych i społecznych, są nieodłączną częścią wszystkich systemów demokratycznych – w ten sposób obywatele, będący częścią jednej grupy i złączeni aliansem we wspólnym celu, mają możliwość zamanifestowania swojego niezadowolenia z bieżącego postępowania władz. Prawo do protestów, strajków i manifestacji zapewnia im Konstytucja RP, Prawo Międzynarodowe, ustawy pokrewne i inne ratyfikowane umowy międzynarodowe.
W ostatnim czasie protesty rolników w Polsce nabierają na natężeniu i częstotliwości, głównie za sprawą nieprzemyślanej polityki Unii Europejskiej i konsekwencji dla produkcji rolnej, jakie przyniosła wojna na Ukrainie.
W ostatnim czasie rolnicy mają sporo powodów do protestów, gdzie wyróżnić możemy trzy główne. Pierwszym z nich jest import zboża z Ukrainy, który nie podlega dostatecznym kontrolom i nie wymaga się od niego spełniania norm technicznych, którym poddawać się muszą rolnicy w Polsce. W efekcie marnej jakości zboże (i inne płody rolne) z Ukrainy zalewa rynek krajowy i europejski, wypychając rodzime gospodarstwa na margines opłacalności.
Istotną kością niezgody jest także system unijnych dopłat dla rolników. Nie bez powodu postrzegany jest on jako niesprawiedliwy, głównie za sprawą różnych podstaw dopłat w zależności od kraju. Dla przykładu, rolnicy z Danii, Niemiec, Francji, Włoch czy Hiszpanii, mogą otrzymać znacznie większe dotacje za hektar aniżeli rolnicy z Polski. Dodatkowo, ogromna ilość pieniędzy trafia nie do potrzebujących wsparcia rolników, ale wielkich gospodarstw i międzynarodowych korporacji, takich jak Nestle czy Campina.
Ostatnią z głośniejszych spraw jest unijna umowa z Mercosur (związkiem ekonomicznym kilku południowoamerykańskich państw, w którego skład wchodzi Brazylia, Boliwia, Argentyna, Paragwaj i Urugwaj). Konsekwencją wdrożenia w życie rzeczonej umowy będzie zalew europejskiego rynku tanią, słabo kontrolowaną i potencjalnie niebezpieczną dla zdrowia żywnością z Ameryki Południowej – dotyczy to przede wszystkim płodów rolnych i wieprzowiny. Taka sytuacja może postawić europejskie rolnictwo, znajdujące się już w i tak trudnej sytuacji, na skraju upadku.
Protesty rolników w Polsce mają charakter demokratyczny i są przeprowadzane w zgodzie z obowiązującym porządkiem prawnym. W ramach protestów rolnicy organizują przemarsze i wiece, przynoszą transparenty ze swoimi hasłami i wznoszą okrzyki niezadowolenia. W skrajnych przypadkach dochodzi do blokowania określonych ulic przy pomocy maszyn rolniczych, co często postrzegane jest jako kontrowersyjna forma wyrazu.
Znacznie większe kontrowersje w społeczeństwie wzbudzają jednak niektóre reakcje policji, która wielokrotnie nadużywała przemocy wobec pokojowo gromadzących się rolników.
Pokaż więcej
W centrum Warszawy zawrzało. Rolnicy, którzy od pokoleń uprawiają tytoń, wyszli na ulice, by bronić swojego źródła utrzymania. Zalecenia WHO i nowe regulacje Unii Europejskiej mogą sprawić, że uprawy tytoniu w Polsce przejdą do historii. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a plantatorzy mówią o realnym zagrożeniu dla tysięcy gospodarstw. Czy Polska stanie w obronie swoich rolników, zanim będzie za późno?
Od kilku miesięcy wielu rolników protestuje, okazując swoje niezadowolenie dla polityki rolnej Unii Europejskiej oraz braku reakcji rządu na przedstawiane postulaty. Blokady dróg, przejazdy ciągnikami przez miasta czy demonstracje pod urzędami wojewódzkimi to tylko niektóre z działań, o których można było usłyszeć w ostatnim czasie. Teraz OOPR, czyli grupa zrzeszająca niezależne, bezpartyjne komitety strajkowe z całej Polski poinformowała o ważnej zmianie w ramach tych inicjatyw. Niedługo strajkujący ruszą na granice.
Media obiegła wiadomość, że jedno z większych miast w Polsce zostało zablokowane przez rolników. Grupa ta wyszła na ulice i protestuje w konkretnym celu. Przedstawili swoje żądania, jednak wciąż panują duże utrudnienia w ruchu. Chcą rozmawiać z konkretną osobą, pada jedno nazwisko.
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Czesław Siekierski odpowiedział na wszystkie postulaty protestujących rolników. W długim komunikacie opublikowanym na stronach resortu, odniósł się do każdego z wątków podnoszonych przez strajkujących, którzy w piątek przeszli przez Warszawę. Pojawiło się również zaproszenie do rozmów.
W środę 15 maja odbędzie się kolejny protest rolników, tym razem w Szczecinie. Konwoje pojazdów rolniczych mają przejechać drogą wojewódzką nr 119. Kierowcy mogą spodziewać się utrudnień na odcinku od Pyrzyc, aż do Szczecina. Strajkujący zamierzają spotkać się z wojewodą zachodniopomorskim i posłem Jarosławem Rzepą.
Polskie drogi i ulice 20 marca ponownie zostały zablokowane przez maszyny rolnicze. Złość, jaka się przez rolników przelewa, przybrała dziś niespodziewany obrót. W województwie podlaskim, pod jedną z posesji został wyrzucony obornik oraz sterta opon. Jak donoszą media, posesja należy do marszałka Sejmu, Szymona Hołowni. Policja poszukuje sprawców dzisiejszego incydentu.
Środowy strajk rolników, który miał być spokojnym marszem ulicami stolicy, przerodził się w zamieszki i bijatykę z funkcjonariuszami policji. Całe zajście miało miejsce 6 marca przed siedzibą Sejmu. Udało się zatrzymać kilkadziesiąt awanturujących się uczestników. Wciąż poszukiwanych jest jeszcze kilka osób zamieszanych w burdy. Policja opublikowała ich wizerunki.
W ubiegłym tygodniu w miejscowości Durdy na Podkarpaciu, protestujący rolnicy zablokowali tory kolejowe, którymi transportowane jest ukraińskie zboże. Teraz spółka LHS z Zamościa żąda od organizatora protestu zapłaty za poniesione przez protest straty. Kwota na wezwaniu do zapłaty zapiera dech w piersiach.
Mrożące krew w żyłach sceny miały miejsce piątkowego popołudnia w Kraśniku. Jadący autem marki renault mężczyzna próbował przedostać się do miejsca docelowego przez zablokowaną ciągnikami ulicę w Kraśniku. Kiedy groźby kierującego skierowane pod adresem demonstrantów nie poskutkowały, ten zdenerwowany wjechał prosto w rolników i przewiózł na masce auta dwóch uczestników protestu.
Wtorkowy protest rolników odbił się szerokim echem w sieci, za sprawą nagrania kobiety, która komentuje przejazd karetki na sygnale zablokowaną przez ciągniki drogą. Na uczestników demonstracji w Koszalinie wylała się w internecie fala hejtu, ale czy słusznie? WSPG w Szczecinie wydało oświadczenie w tej sprawie.
W ubiegły poniedziałek rolnicy z "Solidarności" zapowiedzieli protest na środę, 24 stycznia br. Wzywają wszystkich traktorzystów oraz organizacje rolnicze do przyłączenia się i demonstracji przeciw pogarszającej się sytuacji całego rolnictwa.
W sobotę odbyło się spotkanie Ministra rolnictwa i wojewody podkarpackiego z protestującymi na granicy polsko- ukraińskiej rolnikami. Udało się dojść do konsensusu. Jakie postulaty zostały przyjęte? Czy polski rząd dotrzyma umowy?
Urzędnicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa domagają się od resortu rolnictwa podwyżek i polepszenia ich aktualnej sytuacji. Postulaty pracowników Agencji oraz strajk wspierają członkowie NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Plantatorzy malin nie przewidują na ten moment zakończenia protestowania. Żaden producent nie zgadza się przyjąć zaproponowanych przez przetwórców aktualnych stawek skupu za maliny. Planowane jest również wstrzymanie zbiorów owoców.
Z 27 na 28 kwietnia 2023 roku Minister ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Robert Telus, prowadził intensywne rozmowy z protestującymi rolnikami w Barzkowicach pod Szczecinem. Celem dyskusji było osiągnięcie porozumienia ws. stabilizacji w krajowym rolnictwie. Na koniec spotkania podpisano protokół końcowy z negocjacji z przedstawicielami strony rolniczej.
Chlewnia miałaby powstać w centrum miejscowości, czemu ostro sprzeciwiła się większość mieszkańców Przechodziska. Chlewnia problemem w centrum wsiMieszkańcy wsi spotykają się niekiedy z krytyką na temat swoich codziennych zajęć rolniczych ze strony napływowej ludności z miast - zazwyczaj kością niezgody są żniwa o późnych porach nocnych, intensywny zapach zwierząt gospodarskich, czy nawet zbyt głośne pianie koguta.Jak się jednak okazuje, wobec planu budowy chlewni sprzeciwiają się sami mieszkańcy wsi. Pomysł wybudowania takiego budynku wyszedł od gospodarza mieszkającego w tej samej okolicy. Pomysł zakłada, że chlew powstanie w centrum Przechodziska. Jak podaje portal podlasie24.pl, większa część mieszkańców wsi nie chce, by w okolicy powstała chlewnia mieszcząca aż 4600 świń. Powodem może być hałas i zapach, a także zanieczyszczenie lokalnego ekosystemu.
Od soboty 11 września 2021 roku w Warszawie trwa strajk medyków, który wspierają swoją obecnością rolnicy z Agrounii. Protestujący stworzyli tzw. białe miasteczko przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, a wśród namiotów znalazło się również stoisko rolnicze. Lider Agrounii Michał Kołodziejczak nie szczędzi ostrej krytyki funkcjonariuszom policji ochraniającym strajk. Na swoim twitterowym profilu napisał: - Policja przeszkadza jak może. Jeśli jest zawód, któremu nie należą się podwyżki to są to właśnie policjanci.Kolejny dzień strajku personelu medycznego. Rolnicy obecni na miejscuW sobotę 11 września 2021 roku rozpoczął się strajk personelu medycznego - m.in. lekarzy, pielęgniarek, położnych i ratowników medycznych. Pracownicy strajkują przeciwko niskim pensjom nieproporcjonalnym do przepracowanych godzin i niewielkim nakładom PKB na służbę zdrowia. Agrounia strajkuje z medykami. Policja znalazła niepokojący ładunek w busieProtestujący - póki co bezskutecznie - żądają spotkania z premierem. Na wtorek 14 września zapowiedziano spotkanie przedstawicieli personelu medycznego z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. Już od samego początku strajku na miejscu w Warszawie obecni byli członkowie Agrounii, którzy otwarcie popierają żądania personelu medycznego. Lider ruchu rolniczego Michał Kołodziejczak za pośrednictwem mediów społecznościowych nie szczędzi krytyki funkcjonariuszom policji. Podczas pierwszego dnia strajku wskazywał, że policjanci utrudniają m.in. rozstawienie namiotów.
Choć strajki rolnicze na pewien czas ustały, to polskie społeczeństwo i media aktywnie komentują wszelkie związane z nimi kwestie. By lepiej poznać nastroje Polaków na temat protestów rolników, przeprowadzono sondaż, w którym zapytano: Czy popiera Pani/Pan protesty rolników? Jak się okazało, nie tylko mieszkańcy wsi solidaryzowali się z rolnikami. 54% mieszkańców miast wyraziło zrozumienie dla metod, które zastosowali producenci żywności podczas strajków. Sondaż poparcia dla protestów rolniczychW ostatnim czasie w wielu miejscach w Polsce rolnicy pod przewodnictwem Agrounii zorganizowali szereg protestów, które miały zwrócić uwagę polityków klasy rządzącej na palące problemy polskiego rolnictwa. W tym celu w wielu województwach rolnicy zablokowali drogi traktorami; część dróg była nieprzejezdna przez 24 godziny, część - aż przez 48 godzin. Nic zatem dziwnego, że utrudnienia w ruchu wzbudziły wiele emocji wśród Polaków. By jednak przekonać się, jakie są rzeczywiste opinie na temat protestów rolniczych w społeczeństwie, firma United Surveys na zlecenie portalu money.pl przeprowadziła sondaż, pytając: Czy popiera Pani/Pan protesty rolników? Nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że większość mieszkańców wsi poparła strajki - według badania opinii publicznej było to aż 77% respondentów. Sporym zaskoczeniem dla badaczy były jednak odpowiedzi pochodzące z największych miast, liczących powyżej 250 tysięcy mieszkańców. Okazało się bowiem, że 54% ankietowanych popiera ostatnie protesty rolników.
Po głośnym proteście rolników, który odbył się pod kierownictwem Agrounii w Srocku we wtorek 20 lipca 2021 roku, stanowisko w sprawie strajku zajęła policja z Piotrkowa Trybunalskiego. Choć na legalnym zgromadzeniu użyto gazu łzawiącego, to w oficjalnym oświadczeniu piotrkowskiej policji możemy przeczytać, iż funkcjonariusze zabezpieczali miejsce wydarzenia zapewniając bezpieczeństwo zarówno jego uczestnikom jak i osobom postronnym.W oświadczeniu wskazano, iż demonstranci zachowywali się w agresywny sposób. Komunikat policji ws. strajku rolników w SrockuStrajk rolników, nazywany również wojną o wieś miał z założenia zwrócić uwagę rządzących na palące problemy producentów trzody chlewnej i nierozwiązaną kwestię ASF, która doprowadza gospodarstwa na skraj bankructwa. Protest rolników zainicjowała Agrounia - odbył się on w Srocku 20 lipca 2021 roku. Choć na miejscu spodziewano się około 150 traktorów blokujących drogi, to frekwencja okazała się być dużo wyższa - w Srocku pojawiło się prawie 300 maszyn rolniczych. Po głośnym proteście stanowisko w sprawie zajęła również piotrkowska policja, która na swojej oficjalnej stronie internetowej wskazała, że jej zadaniem było zabezpieczanie uczestników strajku i osób postronnych. Funkcjonariusze przekazali w komunikacie, że protestujący mieli zamiar zmienić trasę przejazdu i skierować się w stronę Łodzi. Z drugiej strony świadkowie zdarzenia twierdzą, że funkcjonariusze już na samym początku nie pozwolili protestującym wjechać na rondo w Srocku, czyli miejsce, w którym miał odbyć się strajk. >
- Strajki są słuszne. Jak można dla rolnika, który jakieś pieniądze z tego ma, tylko to są słabe pieniądze, bo to jest groszowa sprawa na tych świniach, zabronić, żeby hodował. No jak? - mówi na dzień przed protestem rolników Andrzej z "Rolnicy Podlasie" w rozmowie z AGROunią.
Wczoraj mieszkańcy wsi, organizacje zrzeszone w Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym pojawili się przed ministerstwem klimatu, by zaprotestować przeciw rozwiązaniom zaproponowanym w tzw. ustawie odorowej. Jak informowaliśmy >tutaj< na czwartek, 24 czerwca bieżącego roku zaplanowany został protest w pod Ministerstwem Środowiska przy ul. M. Reja 3/5 w Warszawie. Protestujący nie zgadzają się z obecnym projektem ustawy odorowej.
Wczoraj rolnicy w ramach protestu przejechali ciągnikami z Sobieradza przed siedzibę starostwa w Gryfinie. Rolnicy, blokując drogi, wyrazili swoje niezadowolenie w sprawie zeszłotygodniowej zmiany organizacji ruchu. Mowa o drodze powiatowej, która w gminie Gryfino łączy miejscowości Drzenin, Sobieradz i Chwarstnica, gdzie ustawiony został zakaz wjazdu pojazdów o masie powyżej 10 ton. Zmianę już zdążyli odczuć rolnicy, którzy nie ukrywają, że szybko doprowadzili ona do "paraliżu życia wsi".
Janusz Terka był liderem m.in. strajku rolników z września 2020 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Było to jedno z pierwszych wydarzeń, które wywołało falę protestów ze strony przedsiębiorców rolnych w Polsce. Sytuację pod komisariatem 5 lutego relacjonowała na Facebooku Solidarność Rolników Piotrków. Rolnicy ze wsparciem dla lidera strajkuW piątek, 5 lutego 2021 roku, pod komisariatem policji w Gorzkowicach (powiat piotrkowski) wytworzyła się dość napięta atmosfera. Na przesłuchanie tego dnia był wezwany lider piotrkowskiego strajku rolników - Janusz Terka. Jak relacjonowali zebrani rolnicy na filmie opublikowanym na portalu Facebook, istniała z ich strony obawa, że Janusz Terka zostanie nie tylko przesłuchany, ale usłyszy również zarzuty od prokuratora. To właśnie z tego względu rolnicy wspierający lidera przyjechali pod komisariat z beczką asenizacyjną wypełnioną gnojowicą. Byli gotowi w każdym momencie uwolnić zawartość beczki wprost przed budynek komisariatu. Powodem przesłuchania Janusza Terki miały być również protesty przeciwko piątce dla zwierząt, m.in. strajk w piotrkowskim biurze posłów Prawa i Sprawiedliwości. Do biura Antoniego Macierewicza wjechała wtedy taczka wypełniona po brzegi obornikiem. W sprawie taczki w biurze posła PiS Janusz Terka już został przesłuchany, natomiast w kwestii spotkania z policjantami 5 lutego nie podano do wiadomości przyczyn przesłuchania przewodniczącego Powiatowej Izby Rolniczej i szefa Solidarności RI w powiecie piotrkowskim.
Jeszcze w 2017 roku miała rozpocząć się budowa kurników w Pasiece na Pojezierzu Bytowskim w woj. pomorskim. To właśnie w tym czasie inwestor złożył pierwsze wnioski w sprawie inwestycji. W dwóch kurnikach miało zostać obsadzone prawie 15 tysięcy kurczaków. Jednak już wtedy pojawiły się pierwsze problemy.
- Jesteśmy w Kleszczewie w Wielkopolsce. Lokalne władze chcą przyjąć przepisy, które wyrzucą rolnictwo ze wsi. Na wsi produkuje się żywność wieś to nie skansen - przekazała dziś przed 9:00 Agrounia w mediach społecznościowych.
Przed Okręgową Spółdzielnią Mleczarską w Kole słychać było wycie syren. W ten sposób rolnicy, którzy dostarczają mleko do SM, głośno wyrazili swoje niezadowolenie.
Jak przyznał inwestor w rozmowie z TVP Białystok, jego inwestycja została dokładnie przemyślana i nie będzie niekorzystnie wpływać na życie mieszkańców. Co więcej, nie zgadza się z zarzutem mieszkańców, którzy twierdzą, że planowana inwestycja powstaje zbyt blisko zabudowań. W odpowiedzi na takie słowa mieszkańcy sugerują inwestorowi, by postawił budynki na terenie gminy, w której sam mieszka. Inwestor, Michał Kuptel, przyznał, że chętnie zdecydowałby się na takie rozwiązanie, ale na podjęte przez niego decyzje, wpływ miało wiele czynników.
Już na początku marca rolnicy pojawili się przed siedzibą Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Kole, by zaprotestować przeciw obniżkom cen. Rolnicy, którzy zdają mleko do OSM Koło nie chcieli się zgodzić na decyzję, którą podjął zarząd SM. Jak informowaliśmy >tutaj< hodowcy mieli dostawać 5 groszy mniej za każdy litr mleka.