We wtorek doszło do tragicznego wypadku w miejscowości Stężyca, w powiecie ryckim na Lubelszczyźnie. Dwóch pracujących przy zbiorze fasolki mężczyzn nagle osunęło się na ziemię. Mieszkańca Dęblina oraz z powiatu ryckiego nie udało się uratować. Zawinił kierujący kombajnem.
Do zdarzenia doszło dziś przed południem, w miejscowości Barnisław w woj. zachodniopomorskim. Młody kierowca auta osobowego, pędząc z zawrotną prędkością wjechał z impetem wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka kombajn. Samochód wbił się pod maszynę, niestety kierowca nie przeżył wypadku. Miał zaledwie 18 lat.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 19:00 w miejscowości Zagródki, w woj. lubelskim. Kierujący motocyklem 21-letni mężczyzna zderzył się z ciągnikiem rolniczym, prowadzonym przez 64-latka. W wyniku zderzenia ciągnik rozpadł się w pół, a młody kierowca wskutek odniesionych obrażeń zmarł na miejscu.
Dramatycznych chwil doświadczył w środę 41-letni rolnik z miejscowości Rokitów, w gminie Turobin, woj. lubelskie. Mężczyzna przygotowywał kombajn do tegorocznych żniw. Naprawa pasu napędu młocarni skończyła się dla rolnika boleśnie. Maszyna wciągnęła mu rękę. Mężczyznę przetransportowano do szpitala.
O niewiarygodnym szczęściu może powiedzieć 35-letnia kobieta, która w sobotę wybrała się na przejażdżkę motorowerem po polnej drodze. Kierująca jednośladem wjechała wprost pod nadjeżdżający kombajn. Policjanci ustalili jednak, że kobieta jechała prawidłowo, a winą za wypadek obarczyli rolnika kierującego kombajnem.
Dramat rozegrał się w niedzielę 21 lipca w miejscowości Leszno Górne, w woj. lubuskim. 45-letni mężczyzna wyjechał w pole prasować słomę, wtedy doszło do wypadku. Z relacji rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu sierżanta sztabowego Arkadiusza Szlachetko wynika, iż rolnik zmarł w wyniku wciągnięcia przez maszynę rolniczą. Sprawą zajęła sie prokuratura.
Rolnik z miejscowości Borsuk w woj. lubelskim miał wyjątkowo pechowy dzień. Jadąc do skupu z ciągnikiem i przyczepą załadowaną pszenicą, nagle wjechał do rowu, a cały załadunek rozsypał się na drogę. Policja dopatrzyła się nieprawidłowości, za które mężczyzna może wiele zapłacić.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartek na wieczór w miejscowości Słupia w Łódzkiem. W wyniku uszkodzenia instalacji gazowej na stacji paliw, doszło do wycieku gazu z dwóch zbiorników. Jak podaje "Radio RSC" przyczynił się do tego kombajn, który zawadził o zbiorniki.
Zdarzenie to miało miejsce w piątek w jednej z miejscowości na terenie gminy Drobin, w powiecie Płockim na Mazowszu. Policja z Komendy Miejskiej w Płocku poinformowała, iż 17-letni chłopak podczas naprawy kombajnu zbożowego został porażony prądem. W ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala.
Pięćdziesięcioletni mężczyzna stracił życie podczas prac w gospodarstwie rolnym w powiecie gryfickim. Do zdarzenia doszło w czwartek przed godziną 15:00 w miejscowości Łęczna (gmina Płoty).
Niewyobrażalny dramat dosięgnął rodziców dwuletniego dziecka z okolic Ostrołęki na Mazowszu, który w środę 17 lipca znalazł się pod kołami auta ciężarowego, który przywiózł do gospodarstwa paszę dla zwierząt. Dziecko zmarło na miejscu. Kierowca był trzeźwy. Sprawą zajęła się prokuratura.
W jednym z gospodarstw pod Kętrzynem, w województwie warmińsko-mazurskim, doszło w poniedziałek do wypadku, w którym poważnie ucierpiał rolnik. Mężczyzna pojechał na pole, gdzie w czasie pracy doszło do wywrócenia maszyny rolniczej, a ta uwięziła pod sobą kierowcę ciągnika. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala.
We wtorek około godziny 11:00 dyżurny zamojskiej jednostki policji otrzymał zgłoszenie o wypadku w miejscowości Skierbieszów w woj. lubelskim. 55-letni mężczyzna wraz z dwoma innymi pomocnikami, przygotowywali kombajn do sezonu i przeprowadzali naprawę. W pewnym momencie po włączeniu maszyny, doszło do nieszczęśliwego wypadku.
We wtorek po południu do dyżurnego Straży Pożarnej w Opolu wpłynęło zgłoszenie o kombajnie, który wpadł do rzeki Stobrawa. Część zawieszenia znajdowała się na moście, a kombajnista był wewnątrz kabiny pojazdu. W akcji ratunkowej udział wzięło osiemnaście zastępów strażaków.
W poniedziałek miał miejsce koszmarny wypadek na polu w miejscowości Głęboczek w województwie lubuskim. Rolnik obsługujący prasę do słomy stracił kończynę w wyniku wciągnięcia przez maszynę rolniczą. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala razem z oderwaną kończyną.
Dramatyczne wydarzenie miało miejsce wczoraj przed wieczorem w miejscowości Obory, w gminie Kwidzyn. Wskutek nieszczęśliwego wypadku życie stracił 67-letni rolnik. Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Policjanci ustalają okoliczności tej tragedii.
Do tragicznego zdarzenia doszło 4 lipca w miejscowości Szczepanów na Dolnym Śląsku. Na drodze krajowej nr 35 nieopodal Świdnicy, zderzyli się kierowca motocykla z ciągnikiem rolniczym. Na miejsce wezwano służby ratunkowe, w tym śmigłowiec LPR, który w wyniku śmierci jednego z dwóch kierowów zawrócono do bazy.
W piątek po południu policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim, otrzymali zgłoszenie o niebezpiecznym zdarzeniu drogowym. Po dojechaniu mundurowych do miejscowości Długołęka Wielka, okazało się, że zderzyły się tam dwa pojazdy: ciągnik rolniczy oraz samochód ciężarowy. Jeden z kierowców został przetransportowany do szpitala.
W ubiegłym tygodniu doszło do trzech różnych zdarzeń z udziałem ciągników rolniczych. Dwie kolizje drogowe i przygnieciony przez traktor rolnik, to dramatyczny bilans tylko trzech dni poprzedniego tygodnia czerwca. Poważnie rannych zostało dwóch kierowców maszyn rolniczych, których przetransportowano do szpitali.
W sobotę przed południem doszło do tragicznego zdarzenia w gminie Brudzeń Duży, w powiecie płockim. Młoda kobieta podróżowała razem ze swoim 4-letnim dzieckiem. Z niewyjaśnionych przyczyn straciła panowanie nad autem, uderzyła w słup, a następnie dachowała na polu kukurydzy. Niestety, dziecko nie przeżyło wypadku.
W czwartek po południu doszło do fatalnego w skutkach wypadku, w miejscowości Zagorzyn w woj. małopolskim. Ofiarą został około 50-letni mężczyzna, który wraz z drugim podróżowali ciągnikiem. Na stromej drodze maszyna rolnicza wywróciła się, przygniatając tym samym jednego z mężczyzn. Godzinna reanimacja nie przyniosła pożądanego rezultatu, lekarz stwierdził zgon. Sprawę bada prokuratura.
Rolnik z województwa lubuskiego przeżył w środę chwilę grozy, kiedy jechał ciągnikiem z zaczepionymi do niego dwoma przyczepami przewożącymi baloty siana. Nietypowa akcja straży pożarnej, polegała na wyciągnięciu maszyny rolniczej ze zbiornika wodnego, do którego rolnik wjechał z zestawem. Na całe szczęście rolnik nie ucierpiał, natomiast ciągnik porządnie się zamoczył.
Dramatyczne chwile przeżył młody pracownik, kiedy podczas załadunku drewna na przyczepę ciężarową, prawdopodobnie został uderzony przez konar. 28-latek z obrażeniami głowy został przetransportowany do szpitala. Do zdarzenia doszło we wtorek 11 czerwca tuż przed południem, w lesie w Brzozowicy Dużej (woj. lubelskie).
W poniedziałek 10 czerwca wydarzył się dramatyczny wypadek, do którego doszło w miejscowości Kępki (woj. pomorskie). Przejeżdżający drogą świadek zauważył leżącego obok ciągnika rolniczego mężczyznę i zaalarmował policję. Okazało się, że 40-latek wypadł z ciągnika, a ten po nim przejechał. Poszkodowanemu udzielono pomocy, a następnie przetransportowano do szpitala. Jego stan uznano jako zagrażający życiu.
Niecodzienna kraksa miała miejsce pod koniec ubiegłego tygodnia w Majdanku na Lubelszczyźnie. Policja otrzymała zgłoszenie o młodym mężczyźnie, który jadąc autem nagle stracił panowanie nad kierownicą. 20-latek pędził tak szybko, że najpierw wjechał w pole obsadzone ziemniakami, następnie "pokonał" ogrodzenie i zatrzymał się na budynku mieszkalnym. Kierowcę czekają spore kłopoty.
W miniony piątek doszło do dramatycznego zdarzenia w miejscowości Janiszów w powiecie Opolskim. Podczas prac polowych 65-letni mężczyzna, poruszający się ciągnikiem z podpiętym do niego opryskiwaczem, w niewyjaśnionych okolicznościach znalazł się pod maszyna rolniczą. Rolnik nie przeżył wypadku. Sprawę bada prokuratura.
Wydaje się, że codzienna czynność, jaką jest dojenie krów nie powinno stanowić niebezpieczeństwa. Okazuje się jednak, że to nie prawda. Według serwisu "Gazeta Pomorska" jeden z pracowników w woj. kujawsko-pomorskim został poważnie poturbowany przez spłoszoną krowę, która dosłownie wbiła go w barierki. Niestety, takich zdarzeń jest coraz więcej, większość kończy się tragedią.
Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek 27 maja na drodze blisko Południowej Obwodnicy Zielonej Góry. 68- letni mężczyzna jadący szutrową drogą, nagle stracił panowanie nad ciągnikiem rolniczym, po czym zjechał do przydrożnego rowu. Traktorzysta znalazł się pod maszyną. Niestety, nie udało się go uratować.