Podczas prac polowych dwóch mężczyzn na uprawie kukurydzy doszło do nieszczęśliwego wypadku. Jeden z nich trafił ranny do szpitala.
Dwie kobiety spadły z platformy sadowniczej podczas zbioru jabłek. Z obrażeniami ciała zostały przewiezione do szpitala. Na szczęście ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Doniesienia o niebezpiecznych odpadach chemicznych znajdujących się we wsiach nieopodal Warszawy wywołały burzliwą dyskusję w mediach. Wiele znalezionych substancji pochodzi od największego producenta toksycznego trotylu w NATO, zakładów Nitro-Chem.
Dziś podczas prac rolniczych w Masłowie (woj. śląskim) doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Na miejscu zginął mężczyzna. W Masłowie podczas prac rolniczych na policję zadzwonił mężczyzna. Jak wynikało z informacji przekazanych przez mężczyznę, jego ojciec został przejechany przez ciągnik rolniczy.
Wczoraj w Starym Barkoczynie (woj. pomorskie) doszło do wypadku z udziałem maszyny rolniczej. Podczas zdarzenia ranny został 52-letni rolnik. Do zdarzenia o godzinie 19.15 zadysponowano druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej Lubań. Na miejscu zdarzenia pojawili się także JRG Kościerzyna, OSP KSRG Nowa Karczma, Zespół Ratownictwa Medycznego, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz funkcjonariusze policji. Do wypadku podczas prac polowych. Jak przekazał portal kościerzyna.naszemiasto.pl, podczas zdarzenia 52-letni mężczyzna doznał urazu twarzoczaszki. Mężczyzna podczas pracy miał upaść na maszynę rozrzucającą siano.
Latem wiele dzieci bierze udział w pracach na terenie gospodarstw i pomaga w codziennych obowiązkach swoich rodziców i dziadków. Niestety, dochodzi przy tym niekiedy do niebezpiecznych zdarzeń. Jak przekazał portal tarnowska.tv, kierowany przez 16-latka ciągnik przewrócił się na jednej z dróg w Brzesku. Do traktora dołączone były dwie przyczepy dwuosiowe wypełnione obornikiem. W wyniku zdarzenia 8-letni pasażer doznał dotkliwych obrażeń ciała i został przetransportowany helikopterem do szpitala. Wywrócony ciągnik. Ucierpiał 8-latekJak podaje portal tarnowska.tv, do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Brzesku (gm. Brzesko, woj. małopolskie) w środę 4 sierpnia 2021 roku. W godzinach przedpołudniowych 16-letni kierowca jechał przez miejscowość traktorem, do którego dołączone były dwie przyczepy wypełnione obornikiem. Podróżował z nim 8-letni pasażer. Jak relacjonują tarnowskie media, w pewnym momencie małoletni kierowca utracił panowanie nad pojazdem. Ciągnik najechał na skarpę i wywrócił się wraz z jedną z dwuosiowych przyczep.
Do zdarzenia doszło 5 maja bieżącego roku. Jak powiadomili strażacy z OSP Padew Narodowa około 19:00 w miejscowości Domacyny doszło do zderzenia ciągnika z motocyklem.
Do niewyobrażalnej tragedii doszło podczas zbioru ziemniaków w jednym z gospodarstw na terenie województwa łódzkiego. 62-letni rolnik wysiadł z ciągnika, by oczyścić kombajn. W pewnym momencie został wciągnięty przez maszynę. Pomimo akcji reanimacyjnej przeprowadzonej przez zespół ratownictwa medycznego, mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Tragedia w trakcie wykopkówW niektórych częściach Polski wykopki ziemniaków rozpoczęły się już w połowie sierpnia. Niestety, wraz z kolejnym etapem prac w gospodarstwach rolnych nie brakuje tragicznych zdarzeń podczas wykonywania codziennych czynności na polach. Jak poinformował portal agronews.com, w gminie Błaszki (woj. łódzkie) w drugiej połowie sierpnia 2021 roku doszło do dramatycznego wypadku: 62-letni mężczyzna został wciągnięty przez maszynę do zbioru ziemniaków. Jak relacjonują media, rolnik w trakcie pracy wysiadł z ciągnika, nie wyłączając silnika. Zbliżył się do kombajnu, by oczyścić go z zalegających łęcin. Niestety, w pewnym momencie pracująca maszyna wciągnęła 62-latka, dotkliwie go raniąc.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kole poinformowała o drastycznym zdarzeniu, które miało miejsce podczas prac polowych na terenie województwa wielkopolskiego. Rolnik włożył rękę do pracującego siewnika, który odciął jego palec. Obecny na miejscu świadek - operator ciągnika - po ujrzeniu dramatycznej sceny stracił przytomność. Wielkopolska: rolnik stracił palec w siewnikuWypadki podczas prac polowych nie należą do rzadkości: część z nich ma miejsce wskutek nieszczęśliwego splotu wydarzeń, inne są spowodowane przez nieuwagę czy niewłaściwe korzystanie z maszyn. Do wyjątkowo drastycznego wypadku doszło w sierpniu w miejscowości Leszcze (gm. Kłodawa, woj. wielkopolskie), o czym poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Kole.Zgłoszenie o rolniku, którego ręka została zakleszczona w siewniku, dotarło do dyżurnego straży pożarnej przed godziną 19:00. Na miejsce zadysponowano 28 strażaków.
W województwie świętokrzyskim doszło do tragicznego wypadku podczas zbioru ziemniaków: 26-letni rolnik został wciągnięty przez wałek łączący kombajn ziemniaczany z traktorem. Jak podają media, w mechanizm dostała się część ubrania mężczyzny. Pomimo akcji służb, życia rolnika nie udało się uratować. Świętokrzyskie: tragedia podczas zbioru ziemniakówDo tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek 11 października 2021 roku w miejscowości Wójcza w powiecie buskim na terenie województwa świętokrzyskiego. 26-letni rolnik pracował przy zbiorach ziemniaków, korzystając przy tym z kombajnu podłączonego do ciągnika rolniczego. Mieszkaniec gminy Solec-Zdrój w pewnym momencie zbliżył się do pracującej maszyny, a do wałka łączącego kombajn ziemniaczany z traktorem dostała się część jego ubrania. To właśnie w ten sposób 26-latek został wciągnięty przez mechanizm, który doprowadził do poważnych obrażeń jego ciała. Jak poinformowała policja, życia mężczyzny nie udało się uratować. Nad ustaleniem dokładnego przebiegu zdarzeń pracuje m.in. prokuratura.
Wypadki związane z użytkowaniem maszyn rolniczych nie zawsze mają miejsce podczas prac polowych. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu, rolnik, który podróżował ciągnikiem przez las, poniósł dotkliwe obrażenia w wyniku przygniecenia przez własny pojazd. Pomimo szybkiej reakcji służb ratowniczych, mężczyzna poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Dramat w lesie. Rolnik przygnieciony przez własny traktorO tragicznym wydarzeniu w miejscowości Pęczyny (gm. Wilczyce, woj. świętokrzyskie) poinformowała na swojej stronie internetowej Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu. W czwartek 7 października 2021 roku strażacy otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który został przygnieciony przez własny traktor. Do Pęczyn zadysponowano trzy zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Sandomierzu.
W gospodarstwach rolnych nie brakuje miejsc, w których można ponieść dotkliwe obrażenia ciała. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie, w ostatnich dniach podczas zbierania orzechów 36-latek spadł z wysokości wprost na kosiarkę konną. W wyniku zdarzenia mężczyzna mężczyzna przebił lewy bark. Nieprzytomny poszkodowany został zabrany do szpitala. 36-latek zrywał orzechy. Spadł na kosiarkę konnąDo drastycznego zdarzenia doszło w ostatnich dniach w miejscowości Podlesie w powiecie jędrzejowskim na terenie województwa świętokrzyskiego. Jak relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie, 36-letni mężczyzna przyjechał do swoich rodziców w odwiedziny. Ponieważ na posesji znajdował się orzech włoski, gość postanowił poczęstować się jego nasionami i w tym celu wspiął się na drzewo. W trakcie schodzenia z drzewa 36-latek w niefortunny sposób poślizgnął się i spadł na starą kosiarkę konną. Warto przypomnieć, że maszyna tego typu posiada ostre bagnety - to właśnie za ich sprawą mężczyzna przebił swój lewy bark.
Po zakończonych żniwach rolnicy zajmują się konserwacją i czyszczeniem sprzętu wykorzystywanego na polach. Niestety, w trakcie rutynowych prac przy pojazdach nierzadko dochodzi do dramatycznych wypadków. O rolniku, który został dotkliwie okaleczony podczas czyszczenia kombajnu zbożowego, poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Łęcznej. Jak przekazali funkcjonariusze policji, rolnik podczas prac włożył rękę w otwór rewizyjny rury wysypowej pracującej maszyny. Bolesna kontuzja podczas czyszczenia kombajnuChoć współczesne maszyny rolnicze łączą w sobie wiele funkcji i znacząco usprawniają prace polowe, to na przestrzeni lat jedno pozostaje niezmienne: zbyt duża liczba wypadków przy pojazdach wykorzystywanych do produkcji rolnej. Komenda Powiatowa Policji w Łęcznej poinformowała w ostatnich dniach o wypadku, który miał miejsce w jednym z gospodarstw w gminie Puchaczów na terenie województwa lubelskiego. Mężczyzna, który zajmował się czyszczeniem kombajnu zbożowego, w pewnym momencie włożył rękę do rury wysypowej pracującej maszyny. Pochopnie podjęta decyzja i chwila nieuwagi doprowadziło do bolesnej kontuzji wskutek kontaktu z włączonym mechanizmem kombajnu rolniczego.
Ochotnicza Straż Pożarna w Cedrach Wielkich poinformowała o drastycznym wypadku, do którego doszło w województwie pomorskim: mężczyzna kierujący ciągnikiem rolniczym nie ustąpił przejazdu motocyklistce, doprowadzając do zderzenia pojazdów.Pojazd rolniczy przejechał po nogach 56-latki, która z dotkliwymi obrażeniami ciała została zabrana do szpitala. Policja zatrzymała tymczasowo prawo jazdy rolnikowi. Wypadek na Pomorzu. Traktorzysta nie ustąpił pierwszeństwa motocyklistceWypadki na drogach - bez względu na porę roku - nie należą w Polsce do rzadkości. W sytuacji, w której dochodzi do zdarzenia drogowego z udziałem pojazdów wolnobieżnych, winę ponoszą nierzadko niecierpliwi kierowcy samochodów osobowych. Tym razem do dramatycznej sytuacji doszło z powodu nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu przez mężczyznę kierującego ciągnikiem rolniczym - jak relacjonuje OSP Cedry Wielkie na swoim profilu na Facebooku, 43-latek potrącił 56-letnią motocyklistkę. Do zdarzenia doszło w piątek 1 października 2021 roku w Cedrach Wielkich (pow. gdański, woj. pomorskie). Jak relacjonuje wrp.pl, kierowca poruszający się traktorem wykonał manewr skrętu w lewo, nie udzielając pierwszeństwa jadącej z naprzeciwka 56-letniej motocyklistce. W rezultacie obydwa pojazdy zderzyły się, kobieta spadła z jednośladu, a traktor przejechał po nogach 56-latki.
Pośpiech, chwila nieuwagi, czy też może nieszczęśliwy splot wydarzeń? Pytania te pojawiają się w myślach każdego, kto analizuje przyczyny rozmaitych wypadków podczas prac w gospodarstwach rolnych. Jak poinformowała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej z Torunia, w ostatnich dniach dotkliwej kontuzji doznała rolniczka, która uczestniczyła przy rozładunku ziemniaków. W trakcie prac przy warzywach kobieta została przygnieciona przez maszynę. Poszkodowana trafiła do szpitala. Dantejskie sceny podczas rozładunku ziemniakówWczesna jesień mija pod znakiem zbioru warzyw okopowych, wśród których prym wiodą ukochane przez wielu Polaków ziemniaki. Wykopki wiążą się jednak z ogromnym wysiłkiem ze strony rolników, a także wieloma sytuacjami, które mogą skutkować zagrożeniem zdrowia, a nawet życia. Informacja o niepokojącym wypadku podczas prac w gospodarstwie rolnym została przekazana w ostatnich dniach przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej z Torunia za pośrednictwem mediów społecznościowych. We wtorek 28 września 2021 roku strażacy otrzymali zgłoszenie o wypadku podczas rozładunku ziemniaków w gospodarstwie we wsi Bierzgłowo (gm. Łubianka, woj. kujawsko-pomorskie). Jak zrelacjonowali strażacy, do przykrego zdarzenia doszło po godzinie 13:00.
Nie jest tajemnicą, że wszelkie prace polowe w gospodarstwach są obarczone wysokim ryzykiem poważnych kontuzji. Do drastycznego zdarzenia doszło w ostatnich dniach w województwie zachodniopomorskim: podczas zbioru kukurydzy do pracującego mechanizmu kombajnu zostały wciągnięte nogi przebywającego na polu mężczyzny. Pomimo szybkiej reakcji służb, maszyna amputowała mężczyźnie lewą nogę. Dramat podczas prac polowychRolnicy specjalizujący się w uprawie kukurydzy doskonale wiedzą, że czas, w którym kolby osiągają dojrzałość, przypada na przełom września i października. W tym czasie na pola wyjeżdżają specjalistyczne kombajny do zbioru kukurydzy. Niestety, podczas rozmaitych prac w gospodarstwie nie brakuje dramatycznych zdarzeń, które bezpowrotnie zmieniają życie ludzi. W czwartek 30 września 2021 roku doszło do wypadku na polu w miejscowości Czernice (gm. Choszczno, woj. zachodniopomorskie). Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie na swoim profilu na Facebooku, zgłoszenie o mężczyźnie, który doznał kontuzji przy kombajnie, wpłynęło krótko po godzinie 13:00. Jak się okazało, w trakcie prac przy zbiorze kukurydzy, kombajn wciągnął w swój mechanizm dolne kończyny poszkodowanego.
Lubelska Policja poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej o groźnym wypadku, do którego doszło w ostatnich dniach w okolicach Biłoraja: 21-letni kierowca w nieprawidłowy sposób wykonał manewr wyprzedzania, w którego wyniku uderzył w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód marki Citroen. Kierujący BMW w międzyczasie zderzył się też z jadącym prawidłowo ciągnikiem. W wyniku zdarzenia rannych zostało pięć osób. Sprawę wyjaśnia policja. Niebezpieczny wypadek na LubelszczyźnieDo niepokojącego zdarzenia drogowego doszło w piątkową noc 24 września 2021 roku na terenie powiatu biłgorajskiego (woj. lubelskie). W miejscowości Kolonia Sokołówka drogą publiczną poruszał się 21-latek kierujący pojazdem marki BMW. W pewnym momencie mężczyzna zdecydował się na wyprzedzanie jadącego przed nim pojazdu. Niestety, młody kierowca źle ocenił sytuację na drodze i w trakcie wyprzedzania zderzył się z jadącą z naprzeciwka kobietą kierującą pojazdem marki Citroen. 40-letnia mieszkanka gminy Dzwola w wyniku siły uderzenia drugiej maszyny wjechała swoim pojazdem wprost do przydrożnego rowu. 21-latek w BMW, powracając na swój pas, uderzył w jadący prawidłowo ciągnik rolniczy, kierowany przez 31-letniego rolnika.
Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie poinformowała o tragicznym wypadku, do którego doszło w jednym z gospodarstw na terenie województwa świętokrzyskiego: 56-letni rolnik testował nowy rozrzutnik obornika, jednakże w pewnym momencie maszyna wciągnęła jego rękę w tryby. Życia mężczyzny nie udało się uratować. Sprawę bada policja i prokuratura. Tragedia podczas testowania nowego rozrzutnika Nie tylko funkcjonariusze policji, ale także ratownicy medyczni apelują do rolników o wyjątkową rozwagę i ostrożność w trakcie użytkowania maszyn rolniczych. Chwila nieuwagi lub korzystanie z urządzeń w sposób niezgodny z instrukcją może doprowadzić do opłakanych skutków.Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie, w ostatnim czasie doszło do makabrycznego wypadku na polu w jednym z gospodarstw w gminie Sędziszów (woj. świętokrzyskie). 56-letni rolnik testował niedawno zakupiony rozrzutnik obornika. Gdy mężczyzna zszedł z ciągnika i zaczął manewrować wałkiem odbioru mocy łączącym rozrzutnik z traktorem, maszyna wciągnęła jego rękę.
Choć czas największego natężenia pracy na polach powoli mija, to na drogach nadal dochodzi do wypadków z udziałem pojazdów rolniczych. W ostatnim czasie Komenda Powiatowa Policji w Pszczynie poinformowała o zderzeniu samochodu osobowego marki Ford z ciągnikiem. Kierowca auta w pewnym momencie wjechał w tył traktora, do którego dołączony był pług. Dwie osoby podróżujące samochodem osobowym trafiły do szpitala. Samochód osobowy wjechał w tył ciągnika rolniczegoO niepokojącym zdarzeniu poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej Komenda Powiatowa Policji w Pszczynie. Wiadomość o kolizji samochodu osobowego marki Ford i ciągnika rolniczego dotarła do dyżurnego policji w środę 15 września 2021 roku około godziny 21:00. Do wypadku doszło w Pawłowicach na drodze krajowej numer 81 (gm. Pszczyna, woj. śląskie) - jak ustalili funkcjonariusze policji, kierowca samochodu osobowego wjechał w tył ciągnika, do którego dołączony był pług.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w ostatnich dniach w jednym z gospodarstw w województwie dolnośląskim: podczas prac rolnych maszyna do sortowania wciągnęła 15-letniego chłopca. W momencie powiadomienia służb o wypadku okazało się, że w okolicy zabrakło dostępnych karetek pogotowia. Do gospodarstwa zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wypadek 15-latka przy maszynie sortującejWypadki w rolnictwie nie należą niestety do rzadkości: kontuzje zdarzają się nie tylko podczas kontaktu ze zwierzętami, ale również - a może przede wszystkim - w trakcie obsługi specjalistycznych maszyn rolniczych. Portal olesnica24.com poinformował o dramatycznym zdarzeniu, do którego doszło w sobotę 18 września 2021 roku w jednym z gospodarstw w miejscowości Jenkowice (gm. Dobroszyce, woj. dolnośląskie). W trakcie prac polowych maszyna sortująca wciągnęła częściowo 15-letniego chłopca. Jak informują dziennikarze portalu olesnica24.com, poszkodowany został uwolniony z potrzasku, a pomocy udzielili mu przybyli na miejsce strażacy.
1 listopada 2020 roku na terenie sadu przyległego do szkoły rolniczej w Kluczkowicach doszło do tragedii: 52-letni emerytowany policjant i myśliwy strzelił do przebywającego między drzewami 16-letniego chłopca pochodzącego z Kazachstanu. Gdy posiadacz broni zorientował się, że nie strzelił do - jak początkowo sądził - odyńca, lecz do człowieka, uciekł z miejsca zdarzenia. Jak informuje Super Express, w czwartek 9 września 2021 roku myśliwy Dariusz Ch. stanął przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Myśliwy strzelił do nieletniego. Myślał, że to odyniecSprawa dotycząca nieszczęśliwego postrzelenia 16-letniego chłopca z Kazachstanu uczącego się w polskiej szkole rolniczej w Kluczkowicach oburzyła krajowe media. Do zdarzenia doszło w niedzielny wieczór 1 listopada 2020 roku, kiedy to Imanali, uczący się w placówce w Kluczkowicach, wybrał się do sadu sąsiadującego ze szkołą i internatem, w którym mieszkał. W tym samym miejscu pojawił się również myśliwy - Dariusz Ch. - wraz ze swoim pomocnikiem Marcinem B., który na co dzień pełnił funkcję kościelnego w okolicy. 52-latek, widząc nieruchomą sylwetkę między drzewami, oddał strzał z intencją postrzelenia odyńca. Jak relacjonuje Super Express Dariusz Ch. miał powiedzieć w sądzie: – Byłem przekonany na 1000 procent, że to dzik. Ciemny kształt między rzędami drzewek nie poruszał się, tak robią odyńce. (...) Chciałbym przeprosić rodzinę zmarłego chłopca. Codziennie o tym myślę. (...) Przepraszam, że uciekłem i nie pomogłem.
W ostatnich dniach policja z Radomia poinformowała o dramatycznym wydarzeniu, do którego doszło na terenie jednego z gospodarstw rolnych na Mazowszu. Rolnik w wieku 70 lat pozwolił dzieciom w wieku 5 i 6 lat wejść do łyżki czołowego ładowacza rolniczego. Podczas jazdy dzieci wypadły z łyżki maszyny. Młodszy chłopiec, pomimo reanimacji, poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Rolnik przewoził dzieci ładowaczemGospodarstwo rolne nie jest miejscem na zabawę. Niestety, wskutek codziennej rutyny i braku wyobraźni niektórzy dorośli zapominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, nie będąc w stanie uchronić dzieci przed wypadkiem. O makabrycznym zdarzeniu poinformowała w ostatnich dniach Komenda Wojewódzkiej Policji z Radomia. We wtorek 7 września 2021 roku w gospodarstwie w miejscowości Zagórze (gm. Wiązowna, woj. mazowieckie) 70-letni mężczyzna przewoził w łyżce ładowacza czołowego dwójkę dzieci w wieku 5 i 6 lat. Po tym, jak dwaj chłopcy usadowili się w łyżce ładowacza, dorosły rolnik uruchomił maszynę. W pewnym momencie podczas jazdy dzieci wypadły z łyżki na ziemię.
Do niebezpiecznego zdarzenia na terenie leśnym doszło w ostatnich dniach na terenie województwa lubuskiego. 71-letni mężczyzna znajdował się na ambonie myśliwskiej. W pewnym momencie spadł z wysokości kliku metrów, doznając poważnych obrażeń biodra. Po godzinie nawoływań o pomoc, poszkodowanego usłyszały dwie przypadkowe kobiety, które zaalarmowały o zdarzeniu odpowiednie służby. Myśliwy spadł z ambonyInformację o niebezpiecznym zdarzeniu, do którego doszło w jednym z kompleksów leśnych na terenie województwa lubuskiego przekazała Komenda Powiatowa Policji w Strzelcach Krajeńskich. W piątek 3 września 2021 roku 71-letni myśliwy przebywał w lesie na terenie gminy Drezdenko, obserwując teren ze specjalnej ambony. W pewnym momencie w wyniku niefortunnego splotu wydarzeń, mężczyzna spadł na ziemię z wysokości kilku metrów. Myśliwy doznał dotkliwych obrażeń biodra; nie był w stanie wstać, ani też sięgnąć oddalonego od siebie telefonu komórkowego, by poinformować bliskich o wypadku. Co gorsza, zbliżał się już wieczór i zaczął zapadać zmierzch. Po godzinie od feralnego upadku rozpaczliwe nawoływanie o pomoc zostało usłyszane przez dwie przypadkowe kobiety.
Do porażającego zdarzenia drogowego doszło w ostatnich dniach w miejscowości Pantalowice: 22-letni motocyklista wjechał w tył ciągnika, którym kierował 70-latek. Młodszy z uczestników zdarzenia doznał poważnych obrażeń ciała. Pomimo interwencji medyków, mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Motocykl, traktor i tragedia na drodzeFunkcjonariusze od dawna apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę, czujność i dostosowywanie prędkości do warunków panujących na drodze.Komenda Powiatowa Policji w Przeworsku na swojej stronie internetowej podzieliła się informacją o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w sobotę 4 września 2021 roku w miejscowości Pantalowice (gm. Kańczuga, woj. podkarpackie). 22-letni motocyklista poruszał się drogą publiczną - w pewnym momencie napotkał jadący przed sobą ciągnik rolniczy, kierowany przez 70-letniego rolnika. Jak relacjonuje policja z Przeworska na swojej oficjalnej stronie internetowej, w pewnym momencie młodszy z kierowców wjechał w tył przyczepy, która była przypięta do jadącego traktora.
Do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dwójki dzieci doszło w miejscowości Grzymały Szczepankowskie na Podlasiu. Dwuletnia dziewczynka została przejechana przez ładowarkę przegubową. Za kierownicą maszyny rolniczej siedziała jej czteroletnia siostra. Czterolatka za kierownicą ładowarki. Dwulatka poniosła obrażeniaDramat, która wydarzyła się we wsi Grzymały Szczepankowskie (gm. Łomża) na Podlasiu wstrząsnął nie tylko lokalną społecznością, ale i cała Polską. Jak podaje portal info112.pl, do zdarzenia doszło w niedzielę 29 sierpnia 2021 roku w godzinach wieczornych. Około godziny 20:00 służby otrzymały informację o dwuletnim dziecku, które zostało przejechane przez maszynę rolniczą. Na miejsce ruszyli ratownicy medyczni i funkcjonariusze policji.
W ostatnim czasie ostrołęcka policja poinformowała o groźnym zdarzeniu, do którego doszło w jednym z gospodarstw na terenie województwa mazowieckiego. 32-letni rolnik wyszedł z ciągnika, by przetrzeć szyby pojazdu. Niestety, traktor zaczął się staczać z górki. Mężczyzna próbował zatrzymać maszynę, lecz w pewnym momencie poślizgnął się i znalazł pod jej przednim kołem. Dramatyczne chwile w gospodarstwieDo niebezpiecznego zdarzenia doszło 28 sierpnia 2021 roku na Mazowszu, o czym poinformowała na swojej stronie internetowej Komenda Miejska Policji w Ostrołęce. Służby otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że na jednej z posesji w powiecie ostrołęckim 32-letni rolnik został przejechany przez swój własny ciągnik. Jak mogło dojść do tak niefortunnego zdarzenia? Komunikat policyjny wskazuje, iż rolnik wyszedł z ciągnika, by przetrzeć szyby pojazdu. W tym samym momencie okazało się, że traktor zaczął toczyć się z górki. Gdy 32-latek próbował zatrzymać pojazd, poślizgnął się i dostał wprost pod koło maszyny.
W ostatnim czasie dochodzi do wielu groźny zdarzeń drogowych z udziałem samochodów osobowych i maszyn rolniczych. O kolejnej kraksie poinformowała na swojej stronie internetowej Komenda Powiatowa Policji z Radziejowa. Gdy rolnik, prowadzący ciągnik z opryskiwaczem, skręcał w lewo na skrzyżowaniu, niespodziewanie uderzył w niego samochód osobowy.Ursus skręcał, Nissan wyprzedzał na skrzyżowaniuHistoria, która zdarzyła się na jednej z dróg powiatowych w Starym Radziejowie (gm. Radziejów, woj. kujawsko-pomorskie) mogła mieć tragiczny finał, lecz - jak określili policjanci - skończyła się na strachu. Wedle informacji przekazanych przez Komendę Powiatową Policji z Radziejowa, do kolizji ciągnika i samochodu osobowego doszło we wtorek 31 sierpnia 2021 roku. Gdy funkcjonariusze policji przybyli na miejsce zdarzenia, ich oczom ukazał się bardzo niepokojący widok: ciągnik marki Ursus był złamany na pół, a samochód osobowy marki Nissan leżał w rowie. Jak udało się ustalić radziejowskim służbom, do zderzenia doszło w momencie, gdy kierowca ciągnika z opryskiwaczem skręcał w lewo na skrzyżowaniu. Będąc w trakcie wykonywania manewru, w bok jego pojazdu z impetem uderzył samochód osobowy.
Na wsi nadal trwa intensywny czas prac polowych, toteż nic dziwnego, że na drogach publicznych widok ciągników i innych maszyn nie należy do rzadkości. Odpowiedniej ostrożności z pewnością nie zachował kierowca samochodu osobowego, który wjechał w traktor ciągnący inną maszynę rolniczą. W wyniku nagłego zdarzenia pojazdów 43-letni mężczyzna podróżujący osobowym samochodem marki Audi poniósł śmierć na miejscu. Ciągnik, samochód i tragedia na drodzeObecność pojazdów wolnobieżnych na drogach publicznych wymaga zachowania szczególnej ostrożności i czujności ze strony kierowców samochodów osobowych i innych maszyn, które poruszają się z większą prędkością. Niestety, pomimo apeli i próśb policjantów o uważną, spokojną jazdę, liczba wypadków, do których dochodzi na polskich drogach jest zatrważająco wysoka. O tragicznym zdarzeniu poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej Komenda Powiatowa Policji w Brodnicy: w piątek 27 sierpnia 2021 roku we wsi Wielki Głęboczek (gm. Brzozie, woj. kujawsko-pomorskie) doszło do zderzenia ciągnika i samochodu osobowego marki Audi.