Coś dziwnego dzieje się z ceną tego warzywa. Polacy przecierają oczy, niewiarygodne spadki

Ceny tego sezonowego przysmaku wywołały niemałe poruszenie. Skąd taki nagły wzrost, a potem spadek? I dlaczego sytuacja u naszych sąsiadów może jeszcze bardziej namieszać na rynku?
Nieprzewidywalna wiosna i jej wpływ na rynki warzyw sezonowych
Wiosna 2025 roku dała się we znaki nie tylko ogrodnikom, ale i konsumentom. Pogoda, która długo nie mogła się zdecydować, czy bardziej przypominać marzec, czy maj, bezpośrednio wpłynęła na dostępność warzyw z krajowych upraw tunelowych. Jednym z warzyw, które najmocniej odczuły skutki tej niepewności pogodowej, była fasolka szparagowa – nieodłączny element wielu letnich obiadów.
Brak słońca i niskie temperatury opóźniły wzrost plonów, co znacząco ograniczyło podaż fasolki szparagowej na początku sezonu. To z kolei doprowadziło do niecodziennych sytuacji na rynku, z jakimi dawno nie mieliśmy do czynienia.
Czy to był chwilowy szok cenowy, czy zapowiedź większego kryzysu w handlu warzywami sezonowymi?


Gdy popyt zderza się z ograniczoną podażą – efekty widać na straganach
Kiedy sezon na fasolkę szparagową ruszył na dobre, wielu konsumentów było zaskoczonych jej rekordowymi cenami. W połowie kwietnia ceny sięgały aż 50 zł za kilogram – to poziom, którego nie notowano od lat. Jak wynika z danych portalu sadyogrody.pl, była to bezpośrednia konsekwencja niskiej dostępności fasolki z krajowych upraw.
Wraz z ociepleniem pogody i poprawą warunków wegetacyjnych, rynek zaczął się stabilizować. Pod koniec maja odnotowano zauważalne spadki – ceny zaczęły się wahać między 25 a 32 zł za kilogram. To jednak wciąż więcej, niż przyzwyczailiśmy się płacić w poprzednich latach.
Sytuacja zmieniała się dynamicznie. Już w pierwszych dniach czerwca ceny spadły jeszcze bardziej. Ale to, co działo się na rynkach hurtowych, wyraźnie pokazuje, że to dopiero początek większych zmian.
Fasolka za kilkanaście złotych, upadek szparagowych plantacji i rewolucja płacowa w Niemczech – kulisy dramatycznych zmian
Obecnie ceny fasolki szparagowej na największych hurtowniach w kraju uległy znacznemu obniżeniu. Jak podaje serwis sadyogrody.pl, na giełdzie w podwarszawskich Broniszach ceny wynoszą już od 13 do 16 zł za kilogram, natomiast na rynku WGRO w Poznaniu dochodzą do 20 zł za kilogram. To efekt poprawiających się warunków pogodowych, które przyczyniły się do zwiększenia podaży.
Choć sytuacja w Polsce wydaje się wracać do normy, rolnicy zza Odry mają znacznie większe powody do niepokoju. Jak informuje niemiecki portal merkur.de, od 2015 roku zniknęło niemal 30 proc. gospodarstw zajmujących się uprawą szparagów. Głównym powodem jest brak pracowników sezonowych oraz rosnące koszty pracy.
Wprowadzenie w Niemczech nowej płacy minimalnej, która od 2026 roku ma wynieść około 15 euro za godzinę, może odmienić sytuację pracowników, ale może też doprowadzić do dalszego zamykania plantacji.

To niepokojące wieści również dla polskiego rynku. Niemcy są jednym z największych producentów szparagów w Europie, a wszelkie zmiany w ich sektorze mogą odbić się echem także na polskich plantatorach i konsumentach.
Czy czeka nas zatem trwała zmiana w dostępności i cenach warzyw sezonowych? Jeśli warunki pogodowe będą nadal zmienne, a rynki zagraniczne niestabilne – kolejne sezony mogą przynieść równie duże zawirowania cenowe.




































