Nowe rozwiązanie w segregacji odpadów, wprowadzili worki takiego koloru. Kary za brak segregacji sięgną 400%

Jedna z polskich gmin wyodrębniła nową frakcję odpadów komunalnych i wprowadziła szare worki na popiół z domowych palenisk. Cel to osiągnięcie ustawowego poziomu 55% recyklingu w 2025 roku i odciążenie strumienia odpadów zmieszanych. To sygnał dla innych samorządów i przestroga dla mieszkańców, ponieważ brak selekcji może skutkować podwyżką opłaty nawet o 400%.
Dlaczego popiół zbierany jest osobno?
Polskie przepisy wyznaczają pięć podstawowych frakcji segregacji (papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne, bioodpady oraz odpady zmieszane), ale gminy mogą doprecyzować te zasady w lokalnych regulaminach. Popiół z kominków i pieców idealnie nadaje się do wydzielenia jako osobna frakcja, ponieważ w pojemniku na odpady zmieszane zanieczyszcza inne surowce wtórne, a zebrany oddzielnie nie zawyża masy odpadów resztkowych.
W tle tych działań jest twardy unijny próg: od 2025 roku państwa członkowskie muszą osiągać co najmniej 55-procentowy poziom przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Cel ten, zapisany w unijnej dyrektywie, Polska przeniosła do rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska.
Szare worki w praktyce
Przykładem samorządu, który wdrożył to rozwiązanie, jest Lubaczów. Od lipca do harmonogramu odbioru odpadów dopisano tam nową frakcję – popiół – i wydano mieszkańcom specjalne, szare worki. Do worka może trafić wyłącznie zimny i suchy popiół z palenisk domowych, bez żaru, niedopałków, folii, szkła, gruzu czy żużla.

Takie działanie przynosi gminie wymierne korzyści: czystsze strumienie surowców, niższe koszty zagospodarowania odpadów zmieszanych i łatwiejszą drogę do osiągnięcia wymaganego wskaźnika recyklingu. Dla mieszkańca to mniejsze ryzyko podwyżek opłat za gospodarowanie odpadami.
Kij i marchewka, czyli motywacja do segregacji
Gminy mają narzędzia, by motywować mieszkańców do selektywnej zbiórki. Z jednej strony jest to „marchewka” w postaci ułatwień, takich jak dodatkowe worki na problematyczne odpady czy czytelne kampanie informacyjne. Z drugiej strony istnieje „kij”. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (art. 6k oraz 6ka), jeśli właściciel nieruchomości nie segreguje odpadów, gmina może nałożyć na niego opłatę podwyższoną w wysokości od dwu- do czterokrotności stawki podstawowej.
Oznacza to, że opłata może wzrosnąć nawet do 400%. Wprowadzenie szarych worków to zatem nie tylko lokalna inicjatywa, ale element szerszego systemu, który ma pomóc wszystkim samorządom w Polsce w realizacji unijnych zobowiązań.


































