Studnia na własnym podwórku legalna tylko pod tymi warunkami. W innym wypadku czekają cię kłopoty

W ostatnich latach studnia na własnym podwórku wraca do łask również wśród rolników. Wpływa na to kilka kluczowych czynników, stąd to rozwiązanie pozostaje w kręgu zainteresowania. Nie zawsze jej budowa jest jednak legalna. Są sytuacje, w których trzeba ubiegać się o pozwolenie, inaczej można doświadczyć poważnych kłopotów.
Rolnicy chętnie inwestują w studnie
W obliczu rosnących kosztów utrzymania gospodarstw rolnych oraz coraz bardziej nieprzewidywalnych warunków klimatycznych, wielu rolników rozważa inwestycję w budowę studni na swojej posesji. Choć może się to wydawać reliktem przeszłości, studnie wracają do łask jako sposób na zapewnienie stabilnego dostępu do wody — kluczowego zasobu w rolnictwie.
Woda w rolnictwie to nie tylko kwestia podlewania upraw. To także nawodnienie zwierząt, przetwórstwo rolne, mycie sprzętu i wiele innych codziennych działań. Dla wielu gospodarstw wiejskich, szczególnie tych oddalonych od sieci wodociągowej, własna studnia to jedyne realne źródło wody.

Nawet tam, gdzie wodociąg istnieje, rolnicy coraz częściej decydują się na budowę studni głębinowej jako alternatywy. Głównym motywem jest oszczędność — koszt poboru wody z własnej studni bywa znacznie niższy niż z sieci, zwłaszcza przy dużym zużyciu. Dodatkowo własne ujęcie oznacza niezależność od ewentualnych przerw w dostawie wody i pełną kontrolę nad jakością zasobów. Zalety z posiadania studni są następujące:
- stały dostęp do wody — niezależnie od dostawców i ewentualnych awarii infrastruktury wodociągowej,
- niższe koszty eksploatacyjne,
- dostosowanie do potrzeb gospodarstwa,
- bezpieczeństwo na przyszłość,
- możliwość wykorzystania w systemach nawadniających — kluczowe dla sadowników, ogrodników czy producentów warzyw.
Okazuje się jednak, ze nie zawsze posiadanie studni na własnym podwórku jest tak prostą sprawą. Legalność takiej zabudowy nie jest oczywista, należy spełnić szereg istotnych warunków. W innym przypadku narażamy się na kłopoty.


Studnia na własnym podwórku nie zawsze legalna
Własna studnia to dziś dla wielu właścicieli gospodarstw rolnych i działek nie tylko wygoda, ale też konieczność — szczególnie tam, gdzie nie ma dostępu do sieci wodociągowej lub zużycie wody jest wysokie, np. przy intensywnym nawadnianiu upraw. Z prawnego punktu widzenia jednak budowa studni to nie tylko kwestia techniczna, ale też formalna. W pewnych przypadkach potrzebne jest pozwolenie wodnoprawne, w innych nie.
Zgodnie z ustawą Prawo wodne z 20 lipca 2017 r., studnia to urządzenie służące do ujmowania wód podziemnych lub powierzchniowych, a więc formalnie jest uznawana za tzw. urządzenie wodne. W świetle art. 389 ust. 6 tej ustawy budowa takiego urządzenia co do zasady wymaga uzyskania pozwolenia wodnoprawnego.

Ustawa przewiduje jednak pewne konkretne wyjątki. Pozwolenia wodnoprawnego nie trzeba mieć, jeśli spełnione są dwa warunki:
- studnia ma głębokość do 30 metrów,
- roczne zużycie wody nie przekracza średnio 5 m3 na dobę (czyli 5000 litrów dziennie).
To tzw. zwykłe korzystanie z wód, które dotyczy zaspokajania potrzeb gospodarstwa domowego lub gospodarstwa rolnego. Jeśli studnia spełnia te kryteria i służy do użytku własnego, nie trzeba nic zgłaszać ani uzyskiwać dodatkowych zgód.
Jest jednak kilka kluczowych aspektów, na które należy zwrócić uwagę. W niektórych przypadkach pozwolenie jest koniecznością, a niewypełnienie obowiązków grozi poważnymi kłopotami.
Zobacz: Dodatkowe 354,86 zł miesięcznie z KRUS. Emeryci muszą spełnić warunki i złożyć wniosek
Studnia na podwórku - wtedy jest to problem
Jeśli studnia ma głębokość ponad 30 metrów lub pobór wody przekracza 5 m3 na dobę (średniorocznie), albo wykorzystywana jest do celów innych niż własne gospodarstwo (np. komercyjnych), wówczas konieczne jest uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego przed rozpoczęciem prac. Brak takiego pozwolenia oznacza, że urządzenie zostało wykonane nielegalnie.
Jeśli studnia została wykonana bez wymaganych zezwoleń, właściciel może ją zalegalizować. Procedura ta została opisana w art. 190 ustawy Prawo wodne i polega na:
- złożeniu odpowiedniego wniosku do dyrektora zarządu zlewni PGW Wody Polskie,
- dołączeniu wymaganej dokumentacji technicznej i środowiskowej,
- uiszczeniu opłaty legalizacyjnej — w 2025 r. wynosi ona 6372,27 zł.
Warto jednak wiedzieć, że opłata legalizacyjna jest znacznie wyższa niż koszt uzyskania pozwolenia. W bieżącym roku wynosi ona 6372,27 zł, podczas gdy opłata za samo pozwolenie to 318,60 zł. Legalizacja traktowana jest więc również jako sankcja za niedopełnienie formalności.
Warto zaznaczyć, że legalizacja jest możliwa tylko wtedy, gdy studnia nie koliduje z przepisami środowiskowymi, ochrony zabytków, miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego i innymi dokumentami planistycznymi. Organ nie może wszcząć procedury z urzędu, wniosek musi pochodzić od właściciela.
Budowa studni to jednak nie tylko Prawo wodne. Inwestycja może też podlegać innym przepisom, np. Prawu budowlanemu oraz Prawu geologicznemu i górniczemu, które określają warunki lokalizacji studni i sposób wykonywania odwiertów. W szczególnych przypadkach może być potrzebna również opinia hydrogeologa.




































