Młody mężczyzna spędzi najbliższe 3 miesiące za kratkami. Postawiony został mu zarzut usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Powód? Znajomy nie kupił mu w sklepie piwa. 19-latek postanowił się zemścić i...podpalił mu stodołę! Sprawą zajęła się prokuratura.
9 listopada 2023 r. około godziny 18:30 dyżurny stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP we Włoszczowie (województwo świętokrzyskie) odebrał zgłoszenie dotyczącego pożaru stogu siana w miejscowości Chebdzie (gmina Moskorzew). Sytuacja wymagała natychmiastowej interwencji: na miejscu pojawiły się jednostki straży pożarnej, aby przez kolejne 20 godzin dzielnie walczyć z ogniem trawiącym siano.
Na początku listopada na terenie gminy Wojsławice województwa lubelskiego doszło do dramatycznego zdarzenia. Nocą w ogniu stanęła obora, pełniąca funkcję miejsca składowania prasowanej słomy. Szczęśliwie, ludzie i żywy inwentarz nie ucierpieli, jednak straty materialne są ogromne, oszacowane na kwotę 230 tysięcy złotych.
W nocy z 19 na 20 września w Przemyślu (woj. podkarpackie) w jednym z budynków gospodarskich wybuchł pożar. Sześciu koni nie udało się uratować.
W pożarze doszczętnie spłonęło 14 pszczelich rodzin, co daje szacunkową liczbę od 500 tys. do nawet 700 tys. pszczół. Wszystko wskazuje na podpalenie.
W niedzielę wieczorem doszło do pożaru fermy trzody chlewnej w Kołkach, w województwie zachodniopomorskim. Pożar spowodował ogromne straty w inwentarzu. Po jego ugaszeniu wewnątrz budynku znaleziono zwłoki mężczyzny.
Wysokie temperatury i niska wilgotność powietrza sprawiają, że pożary rozprzestrzeniają się z niezwykłą łatwością. Jak opisano na profilu Ratownictwa Powiatu Tarnobrzeskiego na Facebooku, w poniedziałek 12 lipca 2021 roku w jednej ze wsi na Podkarpaciu wybuchł pożar: ogniem zajął się budynek gospodarczy, w którym znajdował się ciągnik i samochód. Wedle relacji strażaków zarówno budynek, jak i znajdujące się w nim mienie zostały doszczętnie zniszczone przez szalejące płomienie. Pożar budynku gospodarczego na wsi Choć pożary mają miejsce codziennie, to każdy z nich jest zupełnie odmienną historią, która kryje w sobie bolesne zaskoczenie, bezradność i żal. Jak podano na profilu Ratownictwa Powiatu Tarnobrzeskiego na Facebooku, w poniedziałek 12 lipca 2021 roku doszło do pożaru budynku gospodarczego w Orliskach na terenie województwa podkarpackiego. W mediach społecznościowych przekazano, iż zgłoszenie o płonącym budynku gospodarczym w jednym z gospodarstw wpłynęło do dyżurnego straży pożarnej około godziny 18:00. Warto dodać, że w murowanym budynku gospodarczym znajdował się ciągnik rolniczy i samochód dostawczy.
Policjanci namierzyli też drugiego młodego mężczyznę, który podpalił sterty słomy tylko dlatego, by później - jako członek lokalnej OSP - brać udział w gaszeniu pożaru. Policja na tropie podpalaczyPodpalenia są czynem wyjątkowo groźnym - podpalacz zdaje się nie mieć na względzie, że swoimi działaniami naraża na utratę życia lub zdrowia innych ludzi. Co więcej, podpalenia praktycznie zawsze pociągają za sobą wielkie straty materialne. W Lipnicy, mieszczącej się w gminie Szamotuły na terenie Wielkopolski zapaliła się sterta słomy. Całe zajście miało miejsce w nocy z 31 grudnia 2020 roku na 1 stycznia 2021 roku. W wyniku dochodzenia policja wytypowała i ujęła podejrzanego o podłożenie ognia pod 150 bel słomy. Rolnik, który jest właścicielem pola, stwierdził, że straty w wyniku pożaru słomy sięgają nawet około 4500 złotych. 27-letni podpalacz otrzymał zarzut zniszczenia prywatnego mienia. Mężczyzna przyznał się do podłożenia ognia pod stertę słomy w sylwestrową noc. Obecnie prokuratura zleciła dozór policyjny nad podejrzanym. Niewykluczone, że amator pożarów jest odpowiedzialny za kilkanaście innych pożarów, które miały miejsce w okolicy w 2019 i 2020 roku. Niczego nie można jednak przesądzać, ponieważ sprawa jest w toku i czeka na wyjaśnienie przez odpowiednie służby.
Dwaj stolarze po pożarze pozostali z pustymi rękami, a obecnie starają się zebrać fundusze na odbudowę swojego warsztatu i zakup najpotrzebniejszych narzędzi. Pożar, który strawił warsztat stolarskiWe wsi Udrzyn warsztat stolarski istniał od lat. Najpierw zarządzał nim ojciec Adama i Pawła. To on nauczył synów rzemiosła, przekazał miłość do stolarstwa i przekazał pod ich opiekę rodzinny biznes. Mężczyźni z powodzeniem kontynuowali wieloletnią tradycję, zachwycając klientów kunsztem swojej pracy i oryginalnymi projektami, które dzięki pracy ich rąk rodziły się w drewnie.Niestety, sielanka została brutalnie przerwana przez pożar, który wybuchł w warsztacie 16 marca bieżącego roku. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Nie trzeba dodawać, że z racji dużej liczby drewnianych przedmiotów, które znajdowały się wewnątrz pomieszczenia, płomienie bez trudu strawiły wszystko, co napotkały na swojej drodze. Spłonął zarówno budynek, jak i narzędzia oraz projekty gotowe do odbioru przez klientów. Wraz z ukochanym warsztatem, zawodowy świat Adama i Pawła obrócił się w popiół. Obecnie pomieszczenie wymaga gruntownego remontu, by umożliwić mężczyznom zarabianie na utrzymanie swoich rodzin.
Wewnątrz zabudowań spaliły się maszyny rolnicze, płody rolne i środki do produkcji rolniczej. Właściciel, widząc skalę strat, stracił przytomność. Straszliwy pożar w JanikowiePożar, do którego doszło w Janikowie, można określić jako zrealizowanie najgorszych koszmarów rolnika - w kilka godzin żywioł pochłonął nie tylko budynki gospodarcze, ale też owoce wcześniejszej pracy i narzędzia do produkcji rolniczej. Cała sytuacja została opisana przez OSP KSRG Przysucha na facebookowym profilu. Jak podają służby, zgłoszenie o pożarze dotarło do straży pożarnej po godzinie 3 nad ranem. Ogień zajął budynki w gospodarstwie we wsi Janików w gminie Przysucha na terenie województwa mazowieckiego. Bez chwili zwłoki na miejsce zadysponowano po dwa zastępy JRG Przysucha, OSP KSRG Skrzyńsko, a także po jednym z OSP KSRG Przysucha GCBA oraz OSP Gliniec. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-5]Niestety, ogień rozprzestrzenił się w błyskawicznym tempie - również dlatego, że budynek gospodarczy był wykonany z drewna. Stodoła, choć murowana, została w znacznym stopniu zniszczona. Ponieważ właściciel zasłabł na widok tak wielkich strat, do gospodarstwa przyjechali również ratownicy medyczni. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Na obecną chwilę nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną pojawienia się ognia w gospodarstwie. Trwa liczenie strat.
Choć ustalanie przyczyn pożaru nadal trwa, to służby wskazują, że winnych może być tutaj dwoje dzieci. Straty sięgają pół miliona złotych. Gigantyczny pożar w NiedoradzuNiedoradz jest wsią, która mieści się w gminie Otyń na terenie województwa lubuskiego. Strażacy otrzymali informację o pożarze budynku byłego tartaku w niedzielę 25 kwietnia 2021 roku około godziny 19:00. Jak przekazuje TVN24, w pomieszczeniu mającym powierzchnię 6 tysięcy metrów kwadratowych składowano bele słomy i maszyny rolnicze. Nie trzeba zatem dodawać, że zaprószony ogień rozprzestrzenił się w błyskawiczny sposób. Po otrzymaniu zgłoszenia, strażacy ruszyli na wyznaczone miejsce. Początkowo z ogniem walczyło dwanaście jednostek straży pożarnej, jednakże w trakcie akcji okazało się, że potrzeba wsparcia kolejnych siedmiu zastępów. Skala pożaru okazała się być porażająca. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-10]Jak przekazał Paweł Skwierczyński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowej Soli w wypowiedzi dla dziennikarzy TVN24, w momencie przybycia pierwszych strażaków ogień trawił już 70% budynku. Gaszenie pożaru trwało przez całą noc, do kolejnego poranka. Pomimo starań służb, mienia zajętego ogniem nie dało się uratować. Właściciel budynku wstępnie oszacował straty na około pół miliona złotych.
Do potężnego pożaru 2300 balotów słomy doszło w ostatnich dniach na terenie województwa wielkopolskiego. Z szalejącym żywiołem walczyło 36 strażaków przez jedenaście godzin. Straż pożarna nie poinformowała o skali szkód finansowych, jakie poniósł właściciel balotów słomy. Pożar balotów słomy w WielkopolsceInformacja o potężnym pożarze słomy w Wielkopolsce została przekazana przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Koninie. Zgłoszenie o płonących balotach w Kucharach Borowych (gm. Rychwał) służby otrzymały przed godziną 4:00 nad ranem w niedzielę 10 października 2021 roku. Na miejsce zadysponowano siedem zastępów straży pożarnej: Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Nr 1 i 2 w Koninie, OSP Rychwał, OSP Kuchary Kościelne, OSP Dąbroszyn, OSP Grochowy i OSP Grodziec.
Pożary w małych i dużych gospodarstwach rolnych wiążą się z dotkliwą utratą mienia, a nierzadko również z długotrwałą traumą. W ostatnich dniach w Polsce doszło do kolejnego dramatu na wsi: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Goleniowie poinformowała o potężnym pożarze kurnika na fermie w województwie zachodniopomorskim. Wedle wiadomości przekazanych przez strażaków, w momencie gdy budynek stanął w płomieniach, w jego wnętrzu nie znajdowały się zwierzęta. Potężny pożar budynku inwentarskiego na wsiPożary w gospodarstwach rolnych nie należą do rzadkości - obecność łatwopalnych materiałów, maszyn i instalacji elektrycznych w łatwy sposób mogą doprowadzić do pojawienia się ognia. Jak przekazała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Goleniowe na swoim profilu na Facebooku, do pożaru doszło w miejscowości Rurzyca (gm. Goleniów, woj. zachodniopomorskie) w poniedziałek 4 października 2021 roku. Po godzinie 3:00 nad ranem strażacy otrzymali informację o płonącym budynku inwentarskim. Na miejsce zadysponowano pierwsze zastępy straży pożarnej.
Pożary na polskiej wsi nie należą do rzadkości - rolnicy w mgnieniu oka tracą nierzadko dobytek całego życia, a także nadzieję na lepsze jutro. Państwowa Straż Pożarna w Lidzbarku Warmińskim poinformowała o dramatycznym pożarze, który wybuchł w nocy w jednym z gospodarstw na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. W wyniku pożaru życie straciło 146 sztuk była. Doszczętnie spaliła się nowa, wyremontowana obora, a także stojący w niej ciągnik rolniczy. Nocny pożar w gospodarstwie. Padło 146 zwierzątInformację o pożarze w miejscowości Bartniki (gm. Kiwity, woj. warmińsko-mazurskie) przekazała Państwowa Straż Pożarna w Lidzbarku Warmińskim. Powiadomienie o płonącej stodole ze zwierzętami i sprzętem w środku strażacy otrzymali we wtorek 21 września 2021 roku przed godziną 23:00. Na miejsce zdarzenia zadysponowano trzy jednostki ratowniczo-gaśnicze z Lidzbarku Warmińskiego, Ochotnicze Straże Pożarne z Kiwit, Żegot, Galin i Bisztynka.
Informację o potężnym pożarze w jednym z gospodarstw rolnych na terenie województwa małopolskiego przekazała na swojej oficjalnej stronie internetowej Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. Budynek, w którym były świnie, cielęta i koń błyskawicznie zajął się ogniem. Zanim podjęto próby ratowania zwierzęcych podopiecznych, dach budynku uległ zawaleniu. Pożar w gospodarstwieJak informuje Komenda Miejska Państwowe Straży Pożarnej w Nowym Sączu, do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotę 18 września 2021 roku w Łomnicy-Zdroju (gm. Piwniczna-Zdrój, woj. małopolskie). Po godzinie 23:00 strażacy otrzymali wezwanie do gaszenia pożaru budynku gospodarczego w jednym z okolicznych gospodarstw rolnych. Gdy służby przybyły na miejsce, obora była już całkowicie spowita płomieniami. Przed przyjazdem straży pożarnej właścicielom posesji udało się odłączyć prąd, jednakże nie mieli oni wystarczająco dużo czasu, by z płonącego budynku uwolnić konia, cielęta i świnie. Dach zawalił się, nie dając strażakom żadnej szansy dotarcia do zwierząt.
Komenda Powiatowa Policji w Jaworze poinformowała o pożarze stodoły w jednym z gospodarstw na terenie województwa dolnośląskiego. W trakcie gdy płomienie trawiły budynek, w jego wnętrzu znajdował się pies. Zwierzę zginęło. Funkcjonariusze aresztowali właścicielkę budynku, która była pod wpływem alkoholu. 34-latka usłyszała m.in. zarzut sprowadzenia pożaru budynku i uśmiercenia swojego psa ze szczególnym okrucieństwem. Nocny pożar stodoły na Dolnym ŚląskuDo dramatycznego pożaru stodoły doszło w piątek 3 września 2021 roku w miejscowości Nowe Rochowice (gm. Bolków, woj. dolnośląskie), o czym poinformowała na swojej stronie internetowej Komenda Powiatowa Policji w Jaworze. Informację o płonącym budynku gospodarczym przekazano służbom przed godziną 22:00. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że pożar pojawił się w wyniku zaprószenia ognia przez właścicielkę gospodarstwa. 34-latka w momencie przybycia policji była nietrzeźwa. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta ma w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Wkrótce okazało się również, że wewnątrz płonącej stodoły znajdował się pies.
O niebezpiecznym pożarze stodoły w jednym z gospodarstw rolnych na terenie województwa wielkopolskiego poinformowała Komenda Państwowej Straży Pożarnej w Wągrowcu na swojej oficjalnej stronie internetowej. Ogień pojawił się w stodole, lecz w istotny sposób zagrażał też przyległym do niej budynkom, w których znajdowały się m.in. zwierzęta. Akcję strażaków wsparli rolnicy z wykorzystaniem ładowarek. Groźny pożar stodoły w gospodarstwie rolnymJak możemy przeczytać w komunikacie Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wągrowcu, ogień w gospodarstwie pojawił się w czwartek 9 września 2021 roku po godzinie 16:00. Strażacy bez chwili wahania ruszyli na ratunek do miejscowości Mokronosy (gm. Damasławek, woj. wielkopolskie). Na miejscu okazało się, że płonie stodoła. Żywioł zagrażał również przyległym do niej budynkom gospodarczym, w których znajdowało się bydło. Co gorsza, w bliskim sąsiedztwie stodoły stał również dom mieszkalny.<div id=”onnetworkPlayer”></div><script async type="text/javascript" src="https://video.onnetwork.tv/embed.php?sid=Mkw2LDIwTFUsMA==&cid=onnetworkPlayer"></script>
Pomimo wyższej wilgotności terenu wskutek częstszych opadów atmosferycznych, pożary budynków gospodarczych nie ustępują. Ochotnicza Straż Pożarna z Pustkowa Żurawskiego poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o dramatycznym pożarze stodoły w województwie dolnośląskim. Po przybyciu strażaków na miejsce okazało się, że w środku budynku znajdują się trzy osoby w kryzysie bezdomności. Dolnośląskie: trzy osoby w płonącej stodoleInformację o tragicznym zdarzeniu przekazała Ochotnicza Straż Pożarna z Pustkowa Żurawskiego na swoim profilu na portalu Facebook. Zgłoszenie o płonącej stodole we wsi Cieszyce (gm. Kobierzyce, woj. dolnośląskie) strażacy otrzymali w poniedziałek 30 sierpnia 2021 roku po godzinie 20:30. Po przyjeździe na miejsce okoliczni mieszkańcy poinformowali strażaków o tym, że wewnątrz płonącego budynku najprawdopodobniej przebywają trzy osoby dotknięte kryzysem bezdomności. Na miejscu działały jednostki JRG PSP Kąty Wrocławskie, OSP Pustków Żurawski, OSP KSRG Kobierzyce, OSP KSRG Pustków Wilczkowski, OSP KSRG Gniechowice, JRG PSP Wrocław, OSP Starówka, KP PSP Wrocław i KW PSP Wrocław, a także zespół ratownictwa medycznego i funkcjonariusze policji.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Mońkach poinformowała o groźnym pożarze, który wybuchł po godzinie 1:00 w nocy w jednym z gospodarstw rolnych na terenie województwa podlaskiego. Ogniem zajęła się stodoła, w której składowano maszyny rolnicze i słomę. Pożarem zagrożony był cały kompleks budynków magazynowych przyległych do płonącego budynku. Żywioł udało się opanować, jednakże dach stodoły uległ zawaleniu. Nocny pożar w gospodarstwie rolnymChoć w ostatnim czasie częste deszcze i niższa temperatura nie wzmagają ryzyka pojawienia się pożarów, to nieszczęśliwe wypadki niestety nie omijają gospodarstw rolnych. Na oficjalnej stronie internetowej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mońkach pojawiła się informacja o pożarze kompleksu budynków gospodarczych w gospodarstwie położonym w Potoczyźnie (gm. Mońki, woj. podlaskie). Zgłoszenie o pożarze dotarło do dyżurnego straży pożarnej we wtorek 24 sierpnia 2021 roku o godzinie 1:17 w nocy. Jak się okazało, ogień zajął stodołę, do której bezpośrednio przylegały dwa garaże i jeden budynek inwentarski.
Każdego dnia z polskiej wsi dochodzą sygnały o kolejnych nieszczęśliwych zdarzeniach w gospodarstwach rolnych. Przykrą informacją podzielił się portal halogorlice.info - w wyniku uderzenia pioruna zapaliła się obora, w której znajdowało się bydło. Jak podają media, trzy krowy zginęły w pożarze; trzy kolejne przeżyły, jednak zostały dotkliwie poparzone. Dramat krów w płonącej oborzeDo przerażającego zdarzenia doszło w poniedziałek 9 sierpnia 2021 roku w jednym z gospodarstw w Szymbarku (gm. Gorlice, woj. małopolskie). Chwilę przed godziną 4:00 nad ranem służby otrzymały informację o płonącej oborze, w której znajdowało się bydło. Pożar z każdą minutą przybierał na sile, toteż na miejsce zadysponowano siedem zastępów straży pożarnej z JRG Szymbark, OSP Szymbark, OSP Bielanka, OSP Bystra i OSP Ropa.
Tragedia, która miała miejsce w jednym z gospodarstw na Lubelszczyźnie spadła na rolników - nieomal dosłownie - jak grom z jasnego nieba. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie, w miejscowości Jeziory doszło do pożaru kompleksu zabudowań gospodarskich. Skala zniszczeń jest ogromna. Jak twierdzą służby, źródłem pojawienia się ognia było wyładowanie atmosferyczne. Piorun uderzył w gospodarstwo rolneInformację o pożarze w Jeziorach (gm. Łuków, woj. lubelskie) przekazała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie za pośrednictwem portalu Facebook. Zgłoszenie o pożarze kompleksu budynków gospodarczych strażacy otrzymali we wtorek 10 sierpnia 2021 roku około godziny 19:30. Siła pożaru okazała się być tak potężna, że do zdarzenia zadysponowano aż dziesięć jednostek straży pożarnej z całej okolicy.
W całej Europie wiele krajów zmaga się z ogromnymi pożarami gospodarstw rolnych i obszarów leśnych. Choć w wielu przypadkach ogień pojawia się w wyniku suszy i wysokich temperatur, to nie brakuje również osób, które samodzielnie i celowo doprowadzają do pożarów. Służby z południowej części Włoch pochwyciły w ostatnim czasie rolnika, który podłożył ogień na łące. Mężczyzna został zatrzymany dzięki zamontowanemu monitoringowi, który zarejestrował haniebny czyn. Włochy: podpalacz złapany dzięki ukrytej kamerzePołudniowa część Włoch zmaga się tego lata z ekstremalnie wysokimi temperaturami. Brak opadów i wszechobecna susza doprowadzają do tego, że trzeba naprawdę niewiele, by doprowadzić do ogromnego pożaru. Niedługo po tym, jak przez południowe Włochy przetoczyła się fala niszczycielskich pożarów, równających z ziemią wielkie obszary lasów, krajem wstrząsnęła kolejna informacja dotycząca rolnika, który w pełni świadomie podpalił łąkę. Na filmie udostępnionym przez gazetę La Repubblica na YouTube.com możemy zauważyć przechodnia, który pochyla się i zapala ogień nad trawą, po czym szybko umyka z miejsca zdarzenia. Jak podaje Independent, włoscy karabinierzy z okręgu Neapolu złapali podpalacza już kolejnego dnia po zarejestrowaniu filmu z ukrytej kamery.
Pożarów maszyn rolniczych na polach ciąg dalszy: Ochotnicza Straż Pożarna z Kaczanowa poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o zdarzeniu, które miało miejsce w gospodarstwie w województwie wielkopolskim. Podczas prac rolniczych doszło do zapłonu ciągnika z prasą. Pomimo zaangażowania służb, maszyny nie udało się uratować. Poza sprzętem zapaliła się część ścierniska na polu.Pożar ciągnika i prasy w ChwalibogowieChoć sobota 7 sierpnia 2021 roku miała być kolejnym, zwyczajnym dniem pracy w gospodarstwie, to zdarzenia, jakie się tam rozegrały, z pewnością pozostaną na długo w pamięci okolicznych rolników. OSP KSRG w Kaczanowie za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku poinformowała o groźnym zdarzeniu, jakie miało miejsce na polu w miejscowości Chalibogowo (gm. Września, woj. wielkopolskie). Jak przekazali druhowie z Kaczanowa, zgłoszenie o płonącym ciągniku i prasie dotarło do nich chwilę przed godziną 11:00.
Pożary na polskiej wsi są częstym tematem portali informacyjnych. Niestety, liczba groźnych sytuacji w gospodarstwach i na polach jest alarmująca. Ochotnicza Straż Pożarna z Połczyna-Zdroju poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych o kolejnych pożarach traw, kombajnu i zboża na pniu. Strażacy codziennie mają ręce pełne roboty - poza interwencjami gaśniczymi nierzadko są również wzywani do usuwania gniazd szerszeni. Niebezpieczny pożar trawNa facebookowym profilu OSP Połczyn-Zdrój pojawiła się informacja o akcji gaśniczej, która miała miejsce w sobotę 7 sierpnia 2021 roku w Nowym Ludzicku (gm. Połczyn-Zdrój, woj. zachodniopomorskie). Chwilę przed godziną 15:00 dyżurny straży pożarnej otrzymał informację o płonących trawach na rolniczych nieużytkach. Na podstawie fotografii zamieszczonych w mediach społecznościowych można zauważyć, że pożar nie miał dużych rozmiarów, jednakże ze względu na łatwopalny materiał sytuacja mogła w każdym momencie wymknąć się spod kontroli.
Kolejne hektary zboża na pniu zostały pochłonięte przez szalejące płomienie - informację o spalonych 70 hektarach upraw i ścierniska w Przecławiu przekazała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach. W akcje zaangażowali się również rolnicy, którzy za pomocą własnego sprzętu orali części upraw w taki sposób, by ogień nie mógł dalej się rozprzestrzeniać. Wielkopolska: 70 hektarów w ogniu Wysokie temperatury i susza sprawiają, że niezwykle łatwo o zaprószenie ognia w miejscu takim jak pole uprawne. Niestety, chwila nieuwagi lub nieszczęśliwy zbieg okoliczności wystarczą, by zniweczyć ogromny wkład pracy rolników. Do dramatycznej sytuacji doszło w sobotę 31 lipca 2021 roku w jednym z gospodarstw w miejscowości Przecław (gm. Szamotuły) na terenie województwa wielkopolskiego. Jak przekazuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach na swojej oficjalnej stronie internetowej, ogień pojawił się na polu uprawnym chwilę po południu. Po przyjeździe na miejsce zgłoszenia szybko okazało się, że ogień rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, zajmując zarówno obszar ścierniska, jak i zboża na pniu. W obliczu pogarszającej się sytuacji zdecydowano o zadysponowaniu dodatkowych sił do walki z pożarem.
Pożarów na wsi ciąg dalszy - tym razem płomienie zajęły po jednym kombajnie w dwóch różnych gospodarstwach na terenie województwa wielkopolskiego. Jedna z maszyn uległa całkowitemu spaleniu - druga - straciła silnik. Tego samego dnia - również w Wielkopolsce - miał miejsce pożar ścierniska o powierzchni 2 hektarów. Plaga pożarów na wsiW ostatnim czasie straż pożarna nieomal codziennie informuje o kolejnych pożarach, które pojawiają się w gospodarstwach i na terenach leśnych. Rolnicy niejednokrotnie tracą narzędzia niezbędne do pracy podczas żniw lub - co gorsza - żywioł pochłania całe hektary zbóż, jak miało to miejsce w ostatnich dniach w Tuczępach (więcej na ten temat w naszym artykule zatytułowanym Ogromny pożar pola pszenicy. Spaliło się 48 ha zboża na pniu). Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wągrowcu poinformowała za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej o kolejnych dramatach, które rozegrały się w środę 28 lipca 2021 roku na terenie Wielkopolski.Pierwsze zgłoszenie dotyczyło miejscowości Mokronosy w gminie Damasławek. Jak przekazali strażacy, w gospodarstwie zapalił się kombajn. Żywioł udało się opanować - mimo to zniszczeniu uległ silnik pojazdu. Kolejnym pożarem, z którym zmierzyli się strażacy KP PSP Wągrowiec, był dużo bardziej poważny w skutkach. W Koninku, w gminie Wągrowiec, zapalił się kolejny kombajn. Tym razem płomienie doszczętnie strawiły całą maszynę.
Czas żniw powinien - przynajmniej w teorii - dawać wiele satysfakcji z uzyskanych plonów, jednakże nie wszystkim rolnikom jest dane przeżywać ten czas w spokoju. Do ogromnego pożaru pola pszenicy doszło 29 lipca 2021 roku w Tuczępach. Ogień strawił aż 48 hektarów zboża na pniu i 2 hektarów ścierniska. Do walki o plony rzucili się nie tylko strażacy, ale również okoliczni rolnicy. Gigantyczny pożar zboża w TuczępachPożar zboża na pniu, chwilę przed żniwami, jest najgorszym scenariuszem, o jakim może pomyśleć rolnik. Niestety, do tego typu dramatycznej sytuacji doszło w czwartek 29 lipca 2021 roku w Tuczępach w województwie wielkopolskim. Jak można przeczytać w komunikacie podanym na oficjalnej stronie internetowej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie, zgłoszenie o pojawieniu się ognia na polu przekazano krótko po godzinie 16:00. Gdy na miejsce przybyli pierwsi strażacy, okazało się, że ogień trawi 20 hektarów zboża na pniu. Sytuacja była bardzo poważna - wszystko wskazywało na to, że żywioł będzie z łatwością rozprzestrzeniał się dalej ze względu na silny wiatr.
W miejscowości Czukty (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do pożaru. W akcji gaśniczej brało udział 11 zastępów straży pożarnej. Do pożaru doszło wczoraj, w niedzielę, 25 lipca bieżącego roku w miejscowości Czukty w gminie Kowale Oleckie. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do strażaków około godziny 12:00.