Do tajemniczego i przerażającego zdarzenia doszło w meksykańskiej miejscowości Santa Maria Zacatepec w regionie Puebla. W pewnym momencie ziemia na polu rolników zapadła się, tworząc ogromny lej wypełniony wodą. Dziura na polu rolników ma średnicę około 70 metrów, a jej głębokość szacuje się na 17 metrów. Co gorsza, krater cały czas się powiększa, niebezpiecznie zbliżając się do domu właścicieli pola. Meksyk: zapadająca się ziemia na polu rolnikówChyba żaden rolnik nie myśli na co dzień o tym, że ziemia na jego polu może w pewnym momencie po prostu się zapaść, odsłaniając ogromny zbiornik wodny. Dramatyczna sytuacja, z którą mierzą się właściciele gruntu - Magdalena and Heriberto Sánchez - pojawiła się nagle. Co gorsza - brakuje jakichkolwiek możliwości, by zatrzymać powiększanie się ogromnej dziury w ziemi. Jak przekazuje portal news.yahoo.com, początkowo otwór w ziemi nie był tak ogromny - liczył "zaledwie" pięć metrów średnicy. Właściciele domostwa stwierdzili w rozmowie z dziennikarzami, że kilka dni temu usłyszeli głośny huk na polu. Dopiero chwilę później zorientowali się, że źródłem dźwięku była zapadająca się ziemia. Dziura staje się z dnia na dzień coraz większa - istnieją podejrzenia, że jest ona rodzajem leju krasowego. Tego typu zjawiska geologiczne powstają poprzez stopniowe wypłukiwanie podłoża pod powierzchnią ziemi. Inna grupa - ekolodzy - wskazują, że za zapadnięciem się ziemi na polu rolników stoi działalność znajdującej się w pobliżu fabryki.
Zgodnie z danymi holenderskiego urzędu statystycznego w Hadze, w 2020 roku upadłość ogłosiły łącznie 2 703 firmy, co stanowi o 16% mniej niż w poprzednim roku. - Spośród nich tylko 17 dotyczyło sektora rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa. W 2019 roku bankructwo w tej branży ogłosiły 23 podmioty - informuje portal TopAgrar.
Jak przekazuje Tygodnik Rolniczy, NASA przy współpracy z firmą Nanoracks zamierza w 2021 roku postawić na hodowanie żywności w kosmosie. Zgodnie z planami, będzie to sposób, by całkowicie zrewolucjonizować myślenie o uprawach roślinnych.
Francuski minister rolnictwa nie krył oburzenia, gdy poznał dedycję mera Gregory'ego Douceta. - Przestańmy wkładać ideologię do talerzy naszych uczniów. Dajmy im do jedzenia to, co pozwala rosnąć, a mięso jest takim pożywieniem - przekazał minister rolnictwa Julien Denormandie.
Sytuacja staje się niebezpieczna, gdyż po ostatnich roztopach stan drogi pogorszył się do tego stopnia, że jest ona kompletnie nieprzejezdna. Co gorsza, zaniedbana droga prowadzi także do DPS-u w Rogożewku. Wieś bezskutecznie prosi o wsparcieW Rogożewku na Mazowszu mieszkają nie tylko rolnicy, ale też sporo osób, które pracują w pobliskich miejscowościach. Samochód jest niezbędnym narzędziem do tego, by móc codziennie przemierzać kilometry do zakładu pracy. Niestety, jak podaje lokalna strona gostynin24.pl, gminna droga w Rogożewku jest w tak złym stanie, że przejazd samochodem osobowym staje się prawdziwym wyzwaniem. Mieszkańcy wsi bezustannie wzywają władze gminne do utwardzenia drogi. Obecny stan rzeczy uniemożliwia im codzienne funkcjonowanie i odcina ich od reszty świata - pytaniem pozostaje, czy zaniedbany odcinek drogi byłaby w stanie pokonać np. karetka pogotowia. W rozmowie z portalem gostynin24.pl wypowiedział się jeden z mieszkańców Rogożewka: - Ja uważam (...) że buduje się te drogi tam, gdzie ich nie powinno być. Na przykład do lasu - bo są takie drogi, czy na działki czyjeś, a tutaj droga gminna, żeby nie miała przejazdu. W razie jakiegoś wypadku na drodze 572, to wtedy tamtą drogę się zamyka, puszcza się pojazdy tędy, a teraz nie puszczą tędy pojazdu, to wszystko będzie stało tu w polu, bo tu nie ma żadnego innego dojazdu - żali się mieszkaniec wsi.
Były minister rolnictwa został zapytany przez Michała Jędrykę, czy przekazanie 1% (2,5 mld zł.) na rolnictwo z Krajowego Planu Odbudowy, jest wystarczającą kwotą. - Mało. Znam komentarze PSL. Trzeba przypomnieć, że rolnictwo ma swój budżet. To jest pewna szczególna część gospodarki Unii Europejskiej, inne działy nie mają tych pieniędzy. Rolnictwo dysponuje sporym w dalszym ciągu budżetem. Z Krajowego Planu Odbudowy mają być dołożone dodatkowe środki, ale jest to za mało i wielokrotnie apelowałem do ministra rolnictwa o to, że jeżeli rolnictwo ma po pandemii przejść suchą nogą i spełnić również te wszystkie nowe wymagania, które konsumenci europejscy rolnictwu stawiają - szeroko rozumiany Zielony Ład - to rolnictwo musi dostać dodatkowe środki na inwestycje. A oprócz tego środki rolnicze z drugiego filaru Wspólnej Polityki Rolnej mają być przeznaczone na rolnictwo, na gospodarstwa, na inwestycje, a rozwój obszarów wiejskich, czyli poprawienie jakości życia na obszarach wiejskich, infrastruktura techniczna, społeczna muszą być finansowane z innych źródeł - przekazał na antenie radia PIK Jan Krzysztof Ardanowski. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:[EMBED-3]
Komisja rolnictwa pochyliła się nad propozycjami, których autorami była Koalicja Obywatelska i koło poselskie Polska 2050. Komisja rolnicza na temat poprawekPrzypomnijmy: centrum sprawy stanowi projekt nowelizacji ustawy o wstrzymaniu sprzedaży ziemi państwowej. Na początku marca Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji o wstrzymaniu sprzedaży tego typu gruntów do 2026 roku. Dotychczas graniczną datą, do której sprzedaż państwowych nieruchomości miała być wstrzymana, był 30 kwietnia 2021 roku. W trakcie drugiego czytania rządowego projektu ustawy posłowie zgłosili kilka poprawek, które w dalszej kolejności miały być zaopiniowane m.in. przez komisję rolniczą. Żadna z nich nie uzyskała opinii pozytywnej. Dwie z czterech poprawek do projektu ustawy zgłosiła Koalicja Obywatelska. W przypadku jednej z nich posłowie apelowali o przesunięcie wstrzymania sprzedaży o dwa lata (obecny projekt przewiduje tutaj pięć lat). W drugiej poprawce znajduje się propozycja, by składanie sprawozdania z oceny działalności omawianej ustawy było obowiązkowe. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Koalicja Obywatelska zaproponowała, aby wstrzymanie sprzedaży nieruchomości państwowych dotyczyło działek o powierzchni powyżej 5 hektarów (a nie, jak obecnie, do 2 hektarów). Natomiast koło poselskie Polska 2050 chciało, by artykuł o nieodpłatnym przekazywaniu gruntów Kościołowi na ziemiach odzyskanych był usunięty. Powodem ma być fakt, że zapis ten nie koresponduje już z obecną rzeczywistością prawną. Biuro Legislacyjne stwierdziło, że propozycja Polski 2050 nie wchodzi z zakres ustawy, o której mowa - z tego względu została zaopiniowana negatywnie. Wiadomo, że projekt nowelizacji ustawy trafi teraz pod obrady Sejmu.
Niestety poza gratulacjami ze strony internautów pojawiły się krytyczne słowa. Fani mieli żal do Magdaleny, że podczas bożonarodzeniowego odcinka show utrzymywała, że nie jest w ciąży. Magdalena z "Rolnik szuka żony" urodziła synaO radosnym wydarzeniu poinformowano na facebookowym profilu Rolnik szuka żony TVP. Choć nie podano dokładnej daty narodzin syna Magdaleny i Kuby, to wiemy, że imię potomka rolniczej pary to Marcel. Magdalena nie miała początkowo szczęścia w programie - po zaproszeniu trójki wybranych przez siebie kandydatów przeżyła duże rozczarowanie ich zachowaniem i planami na przyszłość. Okazało się jednak, że wśród listów znajdowała się wiadomość od Kuby, z którym szybko nawiązała bliższą znajomość. Magdalena podczas kręcenia kolejnych odcinków Rolnik szuka żony nie ukrywała, że to właśnie Jakub skradł jej serce.Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-15]Jak się okazało, rolniczka wkrótce przeprowadziła się do swojego wybranka. Przez cały czas kobieta konsekwentnie zaprzeczała doniesieniom, jakoby była w ciąży.
Większość rolników praktycznie już od dzieciństwa poznaje tajniki prowadzenia gospodarstwa ucząc się od swoich ojców i dziadków ich pracy. Sposoby na zarządzanie majątkiem, umiejętność przewidywania konsekwencji działań oraz mądre dokonywanie wyborów to podstawy, aby utrzymać rodzinę i inwentarz. Być zaradnym i szczęśliwym rolnikiem to prawdziwy powód do dumy, w życiu jednak zdarzają się także sytuacje trudne do przewidzenia. Aby być przygotowanym na losowe niespodzianki (nie zawsze miłe) i zmniejszyć ogromny stres związany z ryzykiem podczas pracy w trudnych warunkach, rolnicy korzystają z ubezpieczeń (obowiązkowych oraz dobrowolnych). Co, poza ubezpieczeniem, może pomóc rolnikom w pracy?
Główny Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko przypomniała wraz z rozpoczęciem letniego okresu, dzieci przestają uczestniczyć w zajęciach szkolnych i mają więcej czasu na pomaganie swoim rodzicom, także podczas prac w gospodarstwie. Niestety, jak zaznaczyła Łażewska-Hrycko, dzieci bardzo często nie mają świadomości, jakie zagrożenie może nieść pomoc rodzicom czy dziadków. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
- Już ma prawie trzydzieści lat ta kanalizacja, awarie się zdarzają tak jak wszędzie. I też zdarzyła się tutaj - powiedział wójt gminy Parchowo, Andrzej Dołębski. Problem w tym, że awaria pozostaje nienaprawiona od 2015 roku. Wieś Parchowo i dramat mieszkańcówSprawę państwa Mruków opisała Interwencja Polsat News. Bożena i Jan Mrukowie mieszkają w Parchowie, wsi mieszczącej się w powiecie bytowskim, w zachodniej części województwa pomorskiego. Ich życie nie jest usłane różami, głównie z powodu przykrego problemu, z jakim mierzą się na własnym podwórku. Co jakiś czas na posesji wybija szambo - spowodowane jest to najprawdopodobniej wadliwą konstrukcją rur kanalizacji gminnej. Państwo Mrukowie w rozmowie z Interwencją Polsat News podali, iż uciążliwy zapach czuć nie tylko na zewnątrz, ale również w ich domu. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Nic zatem dziwnego, że pani Bożena i pan Jan obawiają się o zdrowie swoje i swoich dzieci. Pomimo usilnych próśb o zdecydowane działania, które państwo Mrukowie kierowali do władz gminnych, wójt nie rozwiązał problemu, który obecny jest w Parchowie od 2015 roku. Właściciele posesji muszą również samodzielnie sprzątać fekalia z gminy, które regularnie pojawiają się na ich podwórku: - Wcześniej sami sprzątaliśmy, ale ostatnio jak te fekalia wybiły, to powiedziałem, że już nie będę, bo to ponad moje siły. Zgłaszałem kilkakrotnie problem do wójta, który jest odpowiedzialny z tę kanalizację. Do dzisiejszego dnia jest to nieposprzątane i czekamy w dalszym ciągu na tego pana, który obiecał mi, że to przyjdzie i posprząta - powiedział Jan Mruk dla Interwencji. Służby przyjechały posprzątać nieczystości dopiero po wizycie dziennikarzy Polsat News.
W sprawie ferm przemysłowych wielokrotnie wyrażała swoje niezadowolenie np. Koalicja Społeczna STOP FERMOM PRZEMYSŁOWYM. Koalicja zauważyła, że w Polsce od kilku lat zauważyć można rosnąca liczbę ferm, czyli masowego chowu zwierząt. Zdaniem organizacji jest to nic innego, jak przekształcanie rolnictwa w "uciążliwy przemysł". Jednak nie tylko, to jest problematyczną kwestią. Zdaniem przedstawicieli Koalicji, powiększająca się liczba ferm wpływa nie tylko na zwierzęta, ale i na środowisko.
- Prawo i Sprawiedliwość zawiodło polską wieś, nie rozwiązało żadnego problemu, który pozostawili im poprzednicy. Afrykański pomór świń, jak rujnował, tak rujnuje hodowców, brakuje całościowej walki z suszami, a do tego PiS dołożył jeszcze wiele problemów - mówił Kulasek podczas konferencji prasowej, zaznaczając, że dziś PiS "majstruje przy KRUS, czego Polska wieś nie lubi", a problem związany z ubezpieczeniami upraw i hodowli nadal nie jest rozwiązany.
- Ostatnio mi ktoś gruz, jakieś śmieci w workach i porozwalane zabawki wywalił do wyschniętego stawku u mnie na polu. Pewnie tylko dlatego, że jest blisko drogi - napisał internauta pod zdjęciem śmieci na polu w serwisie Wykop. Swoimi historiami podzieli się także internauci, którzy komentowali post dotyczący mieszkańców okolic Olecka, zaśmiecających pola. - Tak mieszkańcy okolic Olecka i Oleczanie walczą o czystość i porządek, aby w worek i wywieść komuś na pole w rów. Bo niestety ludzie nie wiedzą co to kosz na śmieci, czy darmowy punkt przyjmowania śmieci na byłym wysypisku. Niestety nie wszyscy mają kulturę. Oby komuś wywieść na pole - napisał autor postu. - Niestety to norma. Proszę sobie wyobrazić ze przy drodze polnej dojazdowej do pola moich rodziców ktoś wyrzucał workami zużyte dziecięce pampersy - skomentowała internautka. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: O podobnej sytuacji miała miejsce pomiędzy Gołaszewem a Płochocinem.- Przy samej drodze na polach leżą kosze na śmieci, które jakby ktoś przywiózł prosto spod domu. Wyrzucone są też duże ilości książek, opon od ciągników i osobówek, kanapy czy części samochodowe. Jednak najgorsza z tego wszystkiego jest gnijąca góra wyrzuconej kapusty - wskazuje autor postu na grupie Ożarów Mazowiecki WOLNE MIASTO I GMINA.
Rolnik wyznał również, iż marzą mu się dzieci i wybudowanie domu. Realizacja tych pragnień nie należy jednak do prostych zadań - mimo to Andrzej jest pełen nadziei na przyszłość. Belarka, dziewczyna, dom i dzieciFani kultowego serialu Rolnicy. Podlasie nie raz słyszeli o największym marzeniu Andrzeja, jakim była własna belarka. Dzięki pomocy dobrych ludzi i internetowym zbiórkowm pieniędzy, rolnik będzie mógł kupić belarkę za około 80 tysięcy złotych. W rozmowie z redaktorem naczelnym portalu Rolnik Info Albertem Długowszewskim Andrzej Onopiuk skomentował sprawę następująco: - 80 tysięcy ta belarka kosztuje. To dla jednych dużo, dla drugich mało, bo rolnicy kupują nawet po 200, po 300 tysięcy. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:Okazuje się jednak, że bohater serialu Rolnicy. Podlasie ma wiele innych marzeń dotyczących nie tylko rolnictwa, ale też swojego życia prywatnego.
Choć przez cały czas trwania procesu sądowego brak było twardych dowodów poświadczających ewentualne przewinienia pana Grzegorza, sąd zdecydował, że pomówienia o wykorzystaniu seksualnym są prawdziwe. Dramat rolnika, którego zdradzała żonaHistorię pana Grzegorza opisują dziennikarze Polsat News: rolnik pochodzi z jednej z podkarpackich wsi i z pewnością nigdy nie przypuszczał, że w ciągu swojego życia będzie musiał zmagać się z tak bolesnymi problemami, jak ten opisany w niniejszym artykule. Wszystko zaczęło się od tego, że rolnik przyłapał na zdradzie swoją żonę z pracownikiem gospodarstwa w zlewni mleka. Przez okno słyszał niewybredne dialogi, które zostały przypieczętowane widokiem, który zastał pan Grzegorz po wejściu do budynku. Warto jednak podkreślić, że rolnik nie chciał pozostawiać żony, lecz wybrał pojednawczą drogę ku odbudowaniu małżeństwa. Z drugiej strony postanowił zwolnić pracownika swojego gospodarstwa. Tutaj właśnie zaczęły się prawdziwe problemy. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-10]Okazało się bowiem, że butny pracownik nie okazuje żadnego wstydu wobec zaistniałej sytuacji, a co więcej - zdecydował się na groźby pod adresem rolnika. Twierdził, że jeśli zostanie zwolniony, zniszczy gospodarstwo. Dodatkowo były pracownik pana Grzegorza oskarżył go o gwałty i molestowanie seksualne. Choć może się to wydawać niewiarygodne, rzekoma "ofiara" postanowiła odegrać się na rolniku w sądzie.
Dziś Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, co znajdzie się w Polskim Ładzie, czyli programu społeczno-gospodarczego PiS. Podczas prezentacji prezes PiS Jarosław Kaczyński opowiedział o projektach przygotowanych dla polskiej wsi i polskich rolników. - Ci, którzy próbują się od wsi odcinać, którzy próbują wieś lekceważyć, są śmieszni i niemądrzy - mówił dziś Jarosław Kaczyński. Jak zaznaczył prezes PiS ogromna część Polaków, wliczając w to tych, którzy dziś mieszkają w mieście, wywodzi się właśnie z terenów wiejskich. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Prawo i Sprawiedliwość za cel wzięło sobie zrównanie szans dla wszystkich Polaków i chociaż ten cel nie został jeszcze osiągnięty, w Polsce będą miały miejsce kolejne próby, by w końcu ten cel osiągnąć. A na co mogą w takim razie liczyć rolnicy i mieszkańcy wsi w Polskim Ładzie? Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
- Założenia Nowego Ładu, cały program na wychodzenie gospodarki z pandemii, powrót do szybkiego wzrostu gospodarczego, to jest coś, co mamy przygotowane już od wielu tygodni - przekazał w rozmowie z Polskim Radiem Jacek Sasin. Jak przyznał minister aktywów państwowych, ze względu na sytuację pandemiczną założenia Nowego Ładu nie mogły zostać zaprezentowane wcześniej. Jednak wicepremier jest przekonany, że jest już najwyższa pora, by Prawo i Sprawiedliwość "głośno i mocno" przekazało, jakie ma plany na Polskę po pandemii koronawirusa.Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: Co więcej, Jacek Sasin podkreślił, że Nowy Ład jest programem przygotowanym przez Prawo i Sprawiedliwość. Wicepremier jest jednak przekonany, że uda się osiągnąć porozumienie z koalicjantami, dzięki czemu Nowy Polski Ład będzie mógł być programem nie tylko PiS, ale "Zjednoczonej Prawicy".
Rolnicy podczas protestu sprzeciwiali się decyzji, która zakazuje udrażniania rowów melioracyjnych na terenie Bagna Wizna - obszarze Natura 2000. Tomasz Gołaszewski, rolnik i doradca Podlaskiej Izby Rolniczej podczas protestu przedstawił postulat rolników, którzy chcą móc czyścić rowy i je udrażniać, tak żeby "Wody Polskie mogły przeprowadzać meliorację tych rowów". Protestujący głośno podkreślali, że chcą mieć prawo do swobodnego gospodarowania na swojej ziemi. Wojciech Łuba z Podlaskiej Izby Rolniczej w Zambrowie zaznaczył, że decyzja wydana przez RDOŚ 27 listopada 2020 roku, mówiąca o zakazie odwadniania Bagna Wizna do 2024, nie tylko godzi w sposób użytkowania terenu przez rolników, ale także jest sprzeczna z faktyczny użytkowaniem terenu. W konsekwencji wydanego zakazu pojawia się ryzyko zalania łąk, a w konsekwencji zniszczenia ziemi. - Brak rowów odpowiedniej przepustowości, o odpowiednim przepływie wody, powoduje zalanie i niszczenie tych terenów - zaznaczył Gołaszewski. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:
- Okazało się, że są to fragmenty całego pochówku znajdującego się bardzo płytko (ok. 30 cm) poniżej poziomu terenu. Tak płytkie usytuowanie mogiły wiąże się z postępującą erozją stoku, która powoduje odsłanianie znajdujących się pierwotnie dużo głębiej pochówków - poinformował Romuald Turakiewicz na stronie Muzeum w Raciborzu. Razem z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków w Katowicach podjęta została decyzja o eksploracji odkrytego grobu. Podczas prac udało się odkryć dwa kolejne pochówki, co oznaczało, że na miejscu odnaleziono stare cmentarzysko. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: [EMBED-5]- Po przeprowadzeniu przez przedstawiciela naszego Urzędu oględzin miejsca odkrycia kości ludzkich, ustalono w porozumieniu z właścicielem pola oraz archeologami konieczność przeprowadzenia badań ratowniczych odkrytego grobu w celu zabezpieczenia znaleziska, oraz wykonanie dokumentacji. W trakcie lustracji powierzchniowej otoczenia grobu odnaleziono liczne fragmenty ceramiki pradziejowej, a także fragment kamiennej siekierki - dodaje Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Rolnicy za poniesione straty obwinili wójta Krzysztofa Brzezińskiego, który ich zdaniem nie zrobił wszystkiego, co mógł, by nie doprowadzić do zniszczeń. Jak donosi portal Lublin112, wójt wiedział o zerwaniu wałów przeciwpowodziowych i nie podjął działań, dzięki, którym straty poniesione przez rolników, mogłyby zostać ograniczone. W związku z zaistniałą sytuacją wójt został oskarżony o popełnienie błędów podczas zarządzania sytuacją kryzysową. Sprawa trafiła od sądu do sądu, aż wczoraj zapadł prawomocny wyrok, zgodnie, z którym wójt został uznany za winnego. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: [EMBED-3]