Urzędnicy zapukają do polskich domów. Ruszyły masowe kontrole
Mieszkańcy domów powinni spodziewać się kontroli szamb i oczyszczalni ścieków. Urzędnicy bowiem będą sprawdzać, czy właściciel posesji, który posiada indywidualny system oczyszczania ścieków, wywiązuje się z umów na wywóz nieczystości oraz czy posiada stosowne dokumenty, które to potwierdzają. Za nieprawidłowości grożą kolosalne kary.
Kontrole szamb w całej Polsce
Ruszyła kontrola pracowników Urzędów Miejskich i Gminnych, na których spoczywa prawny obowiązek prowadzenia ewidencji szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków. Kontroli będzie podlegać szczelność zbiorników bezodpływowych, ale nie tylko.
Właściciele domów, którzy nie są podłączeni do sieci kanalizacyjnej, powinni przygotować dokumenty potwierdzające podpisanie umowy z firmą zajmującą się wywozem nieczystości. Urzędnicy będą prosić o pokazanie dowodów opłat, które potwierdzają regularny obiór ścieków.
Uprawnieni do przeprowadzenia kontroli szamb pracownicy sprawdzą, czy ilość zużytej wody (w przeliczeniu na każdego mieszkańca nieruchomości) będzie odpowiadać częstotliwości wywozu nieczystości płynnych.
To warzywo bije rekordy cenowe. Kilogram selera kosztuje krocieUrzędnicy mają prawo wejść na teren posesji. Należy im to umożliwić
Nie bez powodu urzędnicy muszą przeprowadzać kontrole zbiorników. Wszystko przez nowelizację przepisów dotyczących prawa wodnego z 7 lipca 2022 roku, która została przyjęta przez Sejm.
Urzędnicy muszą sporządzić szczegółowe sprawozdania odnośnie gospodarki nieczystościami do końca sierpnia 2024 roku. Natomiast pierwsze raporty będą składać już w kwietniu. Kontrolerzy mają obowiązek przeprowadzić kontrolę zbiorników, a właściciele posesji muszą im to umożliwić. Jeśli tego nie zrobią, będą liczyć się z interwencją służb mundurowych.
Kary za wykryte nieprawidłowości będą ogromne
Policja, przyjeżdżając na teren nieruchomości, której właściciel utrudnia prace kontrolerom, może nałożyć na niego mandat w wysokości nawet do 5 000 zł. Jeśli natomiast właściciel nie przedstawi urzędnikom umowy z firmą odbierającą nieczystości ani potwierdzających regularny odbiór rachunków, otrzyma mandat w wysokości 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, kara może wynieść nawet 5 000 zł.
Najwyższemu wymiarowi kary będą podlegać ci właściciele domów, którzy wbrew obowiązującym w Polsce przepisom, nie podłączyli się w dalszym ciągu do kanalizacji. Grzywna może wynieść do 50 000 zł.