Przemytnicy ukryli to w cebuli i burakach. Chcieli wwieźć to do Polski

To miał być zwykły ładunek świeżych warzyw. W rzeczywistości okazał się starannie ukrytą kontrabandą, której wartość mogła sięgnąć milionów. Służby celne po raz kolejny udaremniły próbę przemytu papierosów na ogromną skalę.
Podejrzane warzywa z Litwy zainteresowały funkcjonariuszy
Między 14 a 16 lipca 2025 r. funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali na terenie Oddziału Celnego w Grójcu trzy ciężarówki z litewskimi tablicami rejestracyjnymi. Zgodnie z dokumentacją, pojazdy miały przewozić cebulę i buraki. Jednak po dokładnym sprawdzeniu zawartości naczep okazało się, że wśród warzyw ukryto coś znacznie bardziej wartościowego.
W każdej z ciężarówek znajdowały się skrytki z podwójnym dnem, a w nich łącznie 5 milionów sztuk nielegalnych papierosów. Przemytnicy próbowali wwieźć do Polski towar bez polskich znaków akcyzy, pochodzący z Białorusi. Ostatecznym celem transportu było Mazowsze, jednak dalsza dystrybucja miała prawdopodobnie obejmować znacznie szerszy zasięg.


Psy służbowe zwęszyły kontrabandę
Do wykrycia kontrabandy przyczyniły się m.in. psy służbowe – Diuna i Negrita – które bezbłędnie wskazały miejsce ukrycia papierosów. Ich czujność, a także doświadczenie funkcjonariuszy, pozwoliły zdemaskować próbę wprowadzenia na polski rynek ogromnej ilości nielegalnych wyrobów tytoniowych.
Przewożony towar mógł "wykarmić" całą siatkę przemytników. Gdyby papierosy trafiły do sprzedaży, budżet państwa straciłby niemal 7,5 miliona złotych. Skala przedsięwzięcia pokazuje, że przemyt tego typu to wciąż ogromne zagrożenie dla legalnej gospodarki i finansów publicznych.

Kierowcy nie byli świadomi, co mają na pace?
Kierowcy zatrzymanych pojazdów – obywatele Białorusi i Litwy – zostali przesłuchani przez funkcjonariuszy. Twierdzili, że nie mieli pojęcia o faktycznym ładunku, który przewozili.
Wersję kierowców ma potwierdzić dalsze śledztwo. Śledczy będą ustalać, kto stał za organizacją transportu, skąd pochodził nielegalny towar oraz gdzie miał trafić. Pewne jest jedno – mimo wysiłków służb, przemytnicy nie składają broni i wciąż próbują różnych metod, by ominąć kontrole graniczne.




































