Rząd zaostrza przepisy. Zrobisz to z trawą, zapłacisz do 30 tys. zł kary. Rolnicy muszą się pilnować

Rząd pracuje nad zmianami w przepisach, które mogą istotnie wpłynąć na codzienną praktykę wielu rolników. Nowelizacja kodeksu ma wprowadzić znacznie surowsze kary za działania uznawane dotąd za rutynowe, a nierzadko wykonywane od lat. Jak zapowiadają przedstawiciele rządu, grzywny będą wielokrotnie wyższe niż obecnie, a do katalogu sankcji dołączą nowe formy odpowiedzialności.
Rząd pracuje nad reformą. Zmiany w prawie obejmą rolników
Niedawno urząd ministra rolnictwa objął Stefan Krajewski, który zastąpił na tym stanowisku Czesława Siekierskiego. Nowy szef resortu na wstępie zapowiedział, że będzie walczył o prawa rolników oraz o umocnienie pozycji polskiej wsi. Tymczasem w rządzie rozpoczęła się zapowiadana reforma przepisów, która obejmie swoim zakresem również tych, którzy prowadzą gospodarstwa rolne, zwłaszcza te wyspecjalizowane w produkcji roślinnej.
O założeniach i nadchodzących regulacjach poinformował rzecznik rządu — Adam Szłapka. To istotny sygnał dla branży, zapowiadane zmiany mogą wpłynąć na praktyki rolnicze, które dotąd uchodziły za powszechnie stosowane, mimo licznych apeli o zaprzestanie takich działań i groźby nakładania kar. Teraz konsekwencje finansowe za jedno z wykroczeń będą jeszcze wyższe. Nowe prawo ma być bezwzględnie egzekwowane, ponieważ w grę wchodzi zarówno ochrona bezpieczeństwa obywateli, jak i środowiska naturalnego. Co dokładnie się zmieni?

ZOBACZ TEŻ: Rolnik musi zwrócić ponad pół miliona zł. Doradca z ODR popełnił błąd, poseł zabrał głos
Tragedia środowiskowa spowodowała zmiany legislacyjne
O tych zmianach w przepisach mówiło się od lat, ale bardziej zdecydowane działania podjęto po znamiennym w skutkach wydarzeniu, do którego doszło w kwietniu tego roku. To, co stało się w Biebrzańskim Parku Narodowym, okazało się kluczowym impulsem do zmian legislacyjnych. Pożar wybuchł w Niedzielę Wielkanocną, w rejonie wsi Polkowo. Ogień strawił blisko 450 hektarów cennych terenów: nieużytków, torfowisk, trzcinowisk, turzycowisk, a częściowo także lasów bagiennych. Straty przyrodnicze okazały się poważne: zniszczone siedliska Natura 2000, elementy torfowisk, miejsca lęgowe chronionych gatunków.
Był to już Kolejny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym — ostatni wybuchł w 2020 roku, a jego przyczyną było nielegalne działanie człowieka, jakim jest wypalanie traw. Tym razem jeszcze nie wiadomo, do doprowadziło do pojawienia się ognia, jednak wypalanie traw zostało wymienione jako jedna z możliwości.
We wtorek 19 sierpnia rząd przyjął projekt nowelizacji Kodeksu wykroczeń i Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zmiany zostały przygotowane m.in. w odpowiedzi na opisywane wyżej wydarzenia. Jak podkreślił wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz praktyki takie jak wypalanie traw, nie tylko nie służą rolnictwu, lecz także niszczą środowisko i mogą prowadzić do poważnych zagrożeń. Teraz prawo w tym zakresie ma być znacznie surowsze, a kary znacząco podniesione. Co jeszcze ma się zmienić?

Wysokie kary nie tylko za wypalanie traw
Wypalanie traw to praktyka znana rolnikom od wielu dekad — ma na celu szybkie usunięcie resztek pożniwnych, ułatwienie wiosennych prac polowych czy przygotowanie pola do siewu. Niestety, korzyści są iluzoryczne: roślinność odrasta, a na spalenie dużych powierzchni potrzebny byłby kosztowny sprzęt. Bezpieczniejszy i bardziej ekologiczny byłby po prostu koszenie.
Projekt nowelizacji kodeksu wykroczeń i kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia przewiduje znaczące zaostrzenie sankcji:
- maksymalna grzywna za sprowadzenie zagrożenia pożarowego znacząco wzrośnie — z dotychczasowych 5 000 zł do 30 000 zł;
- maksymalna kwota mandatu wzrośnie z 500 zł do 5 000 zł.
Nowością jest likwidacja kary nagany za wykroczenia pożarowe — w jej miejsce wprowadza się możliwość ograniczenia wolności. Mandaty będą mogły obejmować więcej niż jedno wykroczenie, a w takich przypadkach kwoty sięgają do 6 000 zł. Nowe przepisy obejmą m.in. zakaz rozniecania ognia w lasach, na torfowiskach i łąkach, wypalanie traw, słomy oraz nieostrożne posługiwanie się ogniem.
W świetle nowych przepisów za wykroczenia mogą być uznane:
- wypalanie trawy, słomy, pozostałości roślinnych na polach niespełniających przepisów;
- rozniecanie ognia lub palenie tytoniu poza wyznaczonymi miejscami;
- nieostrożne obchodzenie się z ogniem;
- czynności mogące spowodować pożar lub utrudnić akcję ratunkową, lub ewakuację;
- brak zapewnienia warunków ochrony przeciwpożarowej obiektu lub terenu.
To nie tylko surowe prawo, lecz także wyraźny sygnał — ochronie przeciwpożarowej należy poświęcać realną uwagę, a nie bagatelizować ją jako formalność. Resort sprawiedliwości wskazuje, że kary za wykroczenia związane z zagrożeniem pożarowym były od lat zbyt niskie i nie zmieniały się od czasów denominacji złotego w 1995 roku. Projekt zakłada też likwidację kary nagany za tego typu wykroczenia, zastępując ją karą ograniczenia wolności. Nadal jednak sądy będą mogły, w szczególnie uzasadnionych sytuacjach, zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, w tym odstąpienie od jej wymierzenia. Kolejnym krokiem będzie skierowanie projektu do prac w Sejmie.


































