Tajemnicze znalezisko w polskim lesie. Ma 130 cm długości i potrafi wzbudzić lęk

Letnie spacery po lasach potrafią przynieść wiele relaksu i upragnionego odpoczynku, a także wynagrodzić pysznymi smakołykami. Niekiedy można jednak natrafić na coś, co przyprawi nas o ciarki na plecach. Na taki widok natrafili leśnicy, 130-centymetrowy obiekt zwróciłby uwagę każdego. Wielu uciekłoby w popłochu.
Sezon na spacery po lasach w pełni
Lato to idealny czas, by uciec od miejskiego zgiełku i zanurzyć się w zielonej głuszy. Spacery po lesie stają się w tym okresie szczególnie przyjemne — powietrze pachnie żywicą i ziołami, drzewa szumią kojąco, a pod stopami miękko ugina się mech i liście. Leśne ścieżki kuszą nie tylko miłośników przyrody, ale także tych, którzy szukają spokoju, odpoczynku i ukojenia dla zmysłów.
Letni spacer po lesie może być zarówno formą relaksu, jak i aktywności fizycznej. Można po prostu iść przed siebie, chłonąc zapachy, dźwięki i barwy natury. Dla bardziej aktywnych świetną opcją jest nordic walking, bieganie po leśnych duktach, a nawet medytacja w cieniu drzew. Leśne polany zachęcają do pikniku, a chłodne zakątki — do krótkiej drzemki w hamaku.

W pełni lata w lesie dojrzewają owoce leśne — borówki, maliny, poziomki, jeżyny. W cieniu drzew zaczynają się pojawiać pierwsze grzyby: kurki, koźlarze, maślaki. Warto mieć przy sobie niewielki koszyk i nożyk — grzybobranie to nie tylko przyjemność, ale i doskonały trening cierpliwości i spostrzegawczości.
W lesie warto pamiętać o odpowiednim ubiorze, długie spodnie i rękawy chronią przed kleszczami i komarami. Dobrze mieć przy sobie wodę, mapę lub telefon z GPS-em. W głuszy można bowiem natrafić na kilka istotnych zagrożeń. Na tajemnicze znalezisko natrafili niedawno leśnicy.
Groźna choroba zwierząt rozprzestrzenia się w Polsce. Potwierdzono kilkadziesiąt nowych ognisk Zaskoczenie w polskich lasach. Pojawił się gatunek ptaka, którego nie widziano tu od 100 latZagrożenia w polskich lasach mogą być poważne
Warto pamiętać, że leśne wędrówki, choć zazwyczaj bezpieczne, mogą wiązać się z różnymi zagrożeniami — zarówno naturalnymi, jak i tymi wynikającymi z działalności człowieka.
Choć większość dzikich zwierząt unika ludzi, w lesie można natknąć się na nieproszone towarzystwo. Szczególnie niebezpieczne mogą być dziki, zwłaszcza lochy z młodymi, zaniepokojone mogą zaatakować w obronie potomstwa. Oprócz tego wilki i rysie, choć rzadko zbliżają się do człowieka, to zdarzają się przypadki ich niepokojącego zachowania. Nie wolno też zapominać o kleszczach — niewielkich pajęczakach, które mogą przenosić groźne choroby, takie jak borelioza czy kleszczowe zapalenie mózgu. W sezonie letnim są szczególnie aktywne.

Również nie każda roślina w lesie jest bezpieczna. Niektóre, choć piękne, mogą wywoływać silne reakcje alergiczne lub poparzenia:
- Barszcz Sosnowskiego — nie występuje często w głębokich lasach, ale można go spotkać przy drogach i skrajach lasów. Kontakt z nim może powodować poważne oparzenia skóry,
- pokrzywa — choć ma wiele właściwości leczniczych, nieuważny kontakt z nią może skutkować bolesnym pieczeniem i wysypką,
- trujące grzyby — pomyłka podczas grzybobrania może mieć tragiczne skutki. Niektóre grzyby, jak muchomor sromotnikowy, są śmiertelnie niebezpieczne.
Wciąż jednak największym zagrożeniem dla lasu — i dla ludzi w nim przebywających — wciąż pozostaje drugi człowiek. Główne problemy to potencjalne pożary lasów, porzucone śmieci i odpady, a także obecność quadów i motocykli, pomimo zakazów.
W ostatnich dniach leśnicy w jednym z regionów Polski natrafili na ciekawe znalezisko. Ponad metrowy obiekt wystraszyłby niejednego spacerowicza.
Tajemnicze znalezisko w polskim lesie
Spacerując po lesie, warto zachować czujność i patrzeć nie tylko przed siebie, ale i pod nogi — przyroda potrafi zaskoczyć. Leśnicy z Nadleśnictwa Bircza właśnie doświadczyli takiego momentu, kiedy natknęli się na nietypowe znalezisko: długą na 130 centymetrów wylinkę zaskrońca zwyczajnego. Zdjęcia i nagranie, które opublikowali w mediach społecznościowych, przyciągnęły uwagę miłośników przyrody.
Zaskroniec zwyczajny (Natrix natrix) to niejadowity wąż, powszechnie występujący również na terenie Nadleśnictwa Bircza. Preferuje okolice wilgotnych lasów, łąk, strumieni i stawów – ale często spotykany jest także w pobliżu naszych domostw, zwłaszcza tam, gdzie znajdują się kompostowniki, oczka wodne lub stosy drewna - napisali leśnicy na Facebooku.
Co właściwie znaleźli leśnicy z Birczy? Wylinka to pozostałość po procesie linienia — naturalnym zjawisku, w którym wąż zrzuca starą skórę, by zrobić miejsce nowej. Gady, w tym zaskrońce, rosną przez całe życie, ale ich skóra nie rośnie razem z nimi. Dlatego co jakiś czas muszą się "przebrać”. Stara skóra zwykle odchodzi w jednym, niemal kompletnym kawałku, pozostawiając charakterystyczny ślad, który przypomina przezroczysty odlew zwierzęcia.
Choć wylinka nie jest żywym zwierzęciem, jej znalezienie budzi emocje i ciekawość. Niejeden spacerowicz mógłby się bardzo wystraszyć, obawiając się, że to prawdziwe zwierzę. To jednak okazja, by bliżej poznać leśne życie — często niewidoczne na pierwszy rzut oka, ale stale obecne wokół nas. Takie znaleziska są również cenne z edukacyjnego punktu widzenia — pozwalają docenić dziką przyrodę i przypominają, że las to nie tylko drzewa i ptaki, ale także świat gadów i płazów, o którym wiemy wciąż stosunkowo niewiele.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, zaskroniec zwyczajny podlega ochronie częściowej. To cenny element naszych ekosystemów! Znalezienie wylinki to niecodzienna okazja, by przyjrzeć się z bliska życiu gadów – dzikich, skrytych, ale obecnych tuż obok nas - podsumowują leśnicy.


































