Izraelscy rolnicy złożyli już wniosek o wpisanie ich gigantycznej truskawki do Księgi Rekordów Guinnessa jako największego owocu tego gatunku na świecie. Największa truskawka wszech czasówNatura potrafi płatać figle i mocno zaskoczyć nawet tych, którzy otaczają się nią na co dzień. Rolnicy, którzy uprawiają truskawki we wsi Kadima-Tsoraev w Izraelu, nie spodziewali się, że to właśnie w ich gospodarstwie urośnie tak wielki owoc. W Księdze Rekordów Guinnessa jest miejsce na wiele - również dziwacznych - rekordów, a wśród nich specjalne miejsce mają truskawki. Dotychczas największy wyhodowany owoc tego gatunku należał do japońskich rolników i ważył 250 gram. Jak twierdzi rodzina Arielów, osiągnięcie dużych rozmiarów owoców było możliwe dzięki specyficznej pogodzie, która opóźniła ich dojrzewanie. Co ciekawe, odmiana owoców nie jest znana. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]
Warto jednakże dodać, że ceny pierwszych litewskich truskawek są jeszcze wyższe i oscylują w granicach 8-10 euro za kilogram owoców. Truskawki polskie, litewskie, greckie i hiszpańskieWraz z nastaniem wiosny wiele osób z utęsknieniem wygląda sezonu na świeże warzywa i owoce, których smak o tej porze roku nie może równać się z niczym innym.W ostatnim czasie wiele emocji wzbudzają ceny truskawek, które - bądźmy szczerzy - są dużo wyższe niż w poprzednich latach. Powodem, dla którego ceny owoców tego gatunku nie są zbyt korzystne dla kieszeni konsumentów, jest zimna pogoda. Niskie temperatury opóźniły rozwój sadzonek nawet o dwa tygodnie, co w skali rynku świeżych produktów rolno-spożywczych jest sporym tąpnięciem. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-7]Wedle relacji Kuriera Wileńskiego za krajowe truskawki z uprawy szklarniowej lub tunelowej klienci są w stanie zapłacić od 8 do 10 euro. Mimo to nie jest łatwo je zdobyć - są dostępne głównie u plantatorów.Co ciekawe, polskie truskawki na Litwie są droższe od greckich czy hiszpańskich. W Wilnie średnie kwoty za owoce z naszego kraju wynoszą 4 euro, podczas gdy te pochodzące z południa Europy - 3,50 euro za kilogram.
Klienci sklepów spożywczych nie kryją oburzenia - by kupić lubiane w Polsce owoce i warzywa, muszą zostawiać przy kasie coraz więcej pieniędzy. Maliny i truskawki nie są jednakże jedynymi produktami, których ceny wypalają dziurę w kieszeniach konsumentów. Bolesne ceny za przysmaki PolakówNa temat kształtowania się cen malin i truskawek wypowiedział się Jakub Olipra, analityk banku Credit Agricole, cytowany przez portal money.pl. Według niego kluczem do wyjaśnienia tak wysokich cen wspomnianych owoców jest niesprzyjająca aura, a także fakt, że sezon na wymienione owoce jeszcze się nie zaczął. Polskim rolnikom z pewnością nie trzeba uświadamiać, że niskie temperatury (włącznie z przymrozkami) oraz ulewne deszcze przyczyniły się do zniszczeń zasiewów i ogólnego zaburzenia pracy w gospodarstwach o profilu roślinnym. Efekt nie jest zaskakujący, działa tu bowiem proste prawo ekonomii: produktu jest mniej, więc jego cena wzrasta. Co więcej, kwoty za poszczególne gatunki owoców i warzyw rosną nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-7]Na południowych krańcach naszego kontynentu pogoda nie oszczędziła rolników - również oni musieli zmagać się z negatywnymi skutkami przymrozków i opadów deszczu. Jak podaje money.pl, sytuacja okazała się być na tyle poważna, że w bieżącym roku szacowana ilość wina produkowanego we Francji spodziewana jest na poziomie 30% niższym niż w 2020 roku. Ceny w supermarketach rosną, a papryka sprzedawana po 18 złotych za kilogram czy pomidory po 12 złotych przestają powoli dziwić. Średnia cena za kilogram malin to obecnie 112 złotych, truskawek - 24,50 złotych. Istnieje jednak szansa, że w momencie, gdy sezon na wymienione produkty rozpocznie się w Polsce, ich ceny nieco spadną. Czy jednak będą na podobnym poziomie cenowym, co rok temu? Tutaj kwestia jest mocno wątpliwa.
Rozpoczyna się sezon na polskie truskawki. Plantatorzy w Polsce, którzy uprawiają truskawki w szklarniach, już rozpoczynają zbiory. Ich ceny, jak podaje WP, już dziś wynoszą od 30 zł/kg w hurcie, a na bazarach do 50 zł/kg. Jak przewidują plantatorzy, ich ceny szybko nie będą spadać. Mroźne kwietniowe noce i przymrozki opóźniły zbiory owoców zarówno spod osłon foliowych, jak i gruntowych. Jak przyznał Jacek Wysocki, plantator z Mazowsza w rozmowie z WP, w tym roku do przykrywania truskawek wykorzystywał dwie warstwy folii, ale chłód i tak wpłynął na owoce, uszkadzając je na wielu plantacjach. Co za tym idzie, owoce mogą być słabszej jakości. Plantator nie spodziewa się, że ceny truskawek szybko spadną. Plantator obawia się nawet, że truskawek może nawet zabraknąć. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: [EMBED-6]
Stwierdzenia te budzą w producentach żywności ogromny sprzeciw, a fora internetowe pełne są słownych przepychanek, w których nie brakuje wyjątkowo gorzkich stwierdzeń. Polskie owoce? "Mijam z daleka"Rolnicy, którzy zajmują się szklarniową uprawą truskawek, mogą się właśnie pochwalić pierwszymi w tym roku zbiorami. Choć sezon na te owoce przypada na czerwiec, już teraz w sklepach można spotkać truskawki polskiego pochodzenia. Kwestia powinna cieszyć, bo konsumenci mogą w ten sposób wspierać polskie rolnictwo, wybierając polskie owoce zamiast włoskich czy hiszpańskich. Tutaj pojawia się jednak problem: opinie, które można przeczytać na temat krajowych płodów rolnych w internecie, są prawie jednoznacznie negatywne. Internauci są oburzeni cenami polskich truskawek, które są kilkukrotnie wyższe od tych sprowadzanych z miejsc oddalonych o tysiące kilometrów. Co więcej, pojawia się wiele głosów, że wczesne polskie truskawki są nasycone szkodliwymi pestycydami. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-7]W sekcji komentarzy pod jednym z artykułów na temat wczesnych polskich truskawek możemy przeczytać następujące opinie: [pisownia wszystkich wypowiedzi oryginalna]