We wtorek 31 sierpnia 2021 roku we wsi Dubienka miała miejsce rozpaczliwa walka o los szkoły. Starosta chełmski z ramienia PSL Piotr Deniszczuk zadecydował o zlikwidowaniu liceum mundurowego - informacja dotarła do młodzieży i ich rodziców zaledwie tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na miejscu pojawił się społeczny Rzecznik Praw Obywatelskich Piotr Ikonowicz, a także lider Agrounii Michał Kołodziejczak. Po okupowaniu budynku starostwa protestujący usłyszeli, że 1 września szkoła będzie jednak funkcjonować w normalnym trybie. Szkoła we wsi Dubienka i walka o to, by nie być wykluczonymHistoria, która rozegrała się w Dubience jest nie tylko opowieścią o braku wyobraźni polityków, ale też o ogromnej woli walki mieszkańców, którzy nie pozwolili odebrać sobie podstawowych praw obywatelskich. We wtorek 31 sierpnia 2021 roku we wsi Dubienka (powiat chełmski, województwo lubelskie) miał miejsce protest przeciwko zamknięciu liceum mundurowego. Decyzję o tym, by nie otwierać klasy pierwszej, podjął starosta chełmski z ramienia PSL Piotr Deniszczuk. Informację o tym przekazano zaledwie tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Warto podkreślić, że likwidacja szkoły dla nowych uczniów oznaczałaby dojazdy do innej placówki oddalonej o 30 kilometrów. By wyrazić swój sprzeciw wobec samowolnych decyzji starosty chełmskiego, do Dubienki przyjechał m.in. lider Agrounii Michał Kołodziejczak i społeczny Rzecznik Praw Obywatelskich Piotr Ikonowicz.
        W ostatnim czasie najważniejszym wydarzeniem w życiu Andrzeja i Gienka Onopiuków było niewątpliwie otrzymanie belarki zakupionej za datki darczyńców. Niestety miła atmosfera nie trwała długo - młodszy z rolników otrzymał bowiem list, w którym poinformowano go o nieopłaconym mandacie karnym z 2020 roku. Andrzej znany z serialu Rolnicy. Podlasie w rozmowie z dziennikarzami Super Expressu gorzko stwierdził, że listy z informacjami o kolejnych mandatach stały się już dla niego smutną tradycją. Andrzej z Rolnicy. Podlasie otrzymał smutny listGienek i Andrzej Onopiukowie, jedni z najpopularniejszych rolników w Polsce, bardzo często mierzą się z gorzkimi konsekwencjami występowania w serialu Rolnicy. Podlasie. Jednym z elementów, który znacząco utrudnia im życie, są częste donosy zazdrośników, które skutkują piętrzącymi się w skrzynce pocztowej mandatami karnymi. W ostatnim czasie gospodarstwo Onopiuków w Plutyczach odwiedzili dziennikarze Super Expressu, by przyglądać się kulisom tworzenia serialu Rolnicy. Podlasie. W tym samym czasie Andrzej otrzymał przykrą przesyłkę, jakim było pismo z urzędu skarbowego.
        Co jednak istotne dla mieszkańców wsi, omawiany projekt ma przewidywać wykreślenie z ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników artykułu 5a. Obecnie umożliwia on prowadzenie niewielkiej działalności gospodarczej bez utraty prawa do ubezpieczenia w KRUS. Opłaty i niekorzystne zmiany dla rolników?Jak podaje Rzeczpospolita, trwają pracę nad projektem, który miałby nałożyć dodatkowe opłaty na około 900 tysięcy osób pracujących na podstawie umowy zlecenia. Wyjątkiem będą tutaj nadal uczniowie i studenci do 26. roku życia. Dzięki takiej decyzji Skarb Państwa mógłby liczyć na dodatkowe 4 miliardy złotych. Jak twierdzi gazeta, nie ma wątpliwości co do tego, że zmiany wejdą w życie - co prawda nie w tym roku, ale już od 1 stycznia 2022 roku. Projekt ma być w niedługim czasie wpisany do wykazu prac legislacyjnych rządu. Kiedy projekt nowelizacji się tam znajdzie, rozpoczną się również negocjacje z partnerami społecznymi. Kolejny aspektem zmian będzie fakt, iż rolnicy chcący utrzymać swoje małe biznesy, będą zmuszeni do przejścia z KRUS do ZUS. Czy może to oznaczać masowe likwidowanie mini przedsiębiorstw prowadzonych przez rolników?
        Choć mijają lata, funkcja sołtysa cieszy się na polskiej wsi dużą popularnością i poważaniem. Sołtys jest mężem zaufania, który ma za zadanie być łącznikiem między mieszkańcami wsi a władzami gminnymi. Wiele osób nie ma jednak wiedzy, czy sołtysi - wykonując pracę na rzecz lokalnej społeczności - pobierają jakiekolwiek specjalne wynagrodzenia lub diety. Sprawa wynagrodzenia sołtysów od lat budzi ożywione dyskusje - nie tylko wśród mieszkańców wsi, ale również w parlamencie. Wszelkie informacje dotyczące funkcji sołtysa i kwestii zarobków omawiamy w poniższym artykule. Kim jest sołtys? Jakie są funkcje sołtysa we wsi?Sołtys jest funkcją, która może być pełniona zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn, którzy osiągnęli pełnoletniość i cieszą się szacunkiem i zaufaniem w swojej lokalnej społeczności. Co ciekawe, pozycja sołtysa istnieje na terenie dzisiejszej Polski od czasów średniowiecza. Zgodnie z prawem od 1990 roku sołtys jest organem wykonawczym sołectwa. Sołectwo zaś jest organem pomocniczym gminy. Sołtysa wybiera się podczas zgromadzeń wiejskich podczas niejawnego głosowania. Osoba, która staje się sołtysem, ma za zadanie reprezentować swoją lokalną społeczność wobec władz gminnych. Przyczynia się ona również do realizacji uchwał rady gminy. Jednym z kluczowych zajęć, za które jest odpowiedzialny sołtys, jest pobór podatku rolnego i leśnego. Dodatkowo jest on zobowiązany do uczestnictwa w sesjach rady gminy i posiedzeniach komisji rady gminy - w żadnych z opisywanych przypadków nie ma jednak prawa do głosowania. Warto jednak pamiętać, że sołtys ma możliwość samodzielnego zwołania zebrań wiejskich.
        Co istotne, jedna z kluczowych kwestii przy rejestracji traktora uległa od pewnego czasu zmianie - w czasach pandemii przerejestrowanie maszyny na nowego właściciela zostało przedłużone z dotychczasowych 30 dni do 180 dni. 180 dni na rejestrację ciągnika rolniczegoMaszyny rolnicze są solą każdego gospodarstwa - nie sposób wyobrazić sobie bez nich pracy zarówno w przypadku rolników hodujących zwierzęta, jak i skupiających się na produkcji roślinnej. Ciągniki ewoluowały na przestrzeni ostatnich lat i współcześnie oferują prawdziwy komfort pracy, który wpływa na szybsze i dokładniejsze wykonywanie codziennych obowiązków. Wiele osób czuje niepewność w przypadku dokonywania czynności takich jak zawieranie umowy kupna-sprzedaży, czy też tzw. przerejestrowywania pojazdu na nowego właściciela. Nic dziwnego - podobne czynności wykonuje się (zazwyczaj) raz na jakiś czas, a prawo może się w tym czasie wielokrotnie zmienić. Warto na wstępie zaznaczyć, że sytuacja epidemiologiczna związana z pandemią COVID-19 sprawiła, że rolnicy mają teraz sześć razy więcej czasu na zarejestrowanie nowego nabytku - dotychczas czas ten trwał 30 dni, a od zeszłego roku - aż 180. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-5]Czy przedłużony okres na rejestrację ciągnika zostanie utrzymany? Trudno w tej kwestii wyrokować, choć bez wątpienia należy przyznać, że zmiana ta jest dla rolników sporym ułatwieniem.
        Sołtys jest osobą, która na mocy zaufania mieszkańców wsi, dba o interesy lokalnej społeczności i przedstawia jej postulaty wobec władz gminnych. Czy jednak sołtys ma prawną możliwość bycia radnym w gminie, w której zamieszkuje? Czy w takiej sytuacji ma możliwość pobierania dwóch diet?Jak się okazuje, prawo nie nakazuje, by sołtys po uzyskaniu mandatu radnego był zobowiązany do rezygnacji z dotychczasowej funkcji. Sołtys - organ wykonawczy sołectwaSołtys jest osobą, która cieszy się szacunkiem i zaufaniem we wsi. Zgodnie z obowiązującym prawem sołtys jest organem wykonawczym sołectwa, czyli organu pomocniczego gminy. Choć sołtys ma prawo uczestniczyć w sesjach rady gminy, to nie może podczas nich głosować. Osoba pełniąca opisywaną funkcję ma przede wszystkim reprezentować lokalną społeczność przed władzami gminnymi, realizować uchwały rady gminy, a także zajmować się poborem podatku rolnego i leśnego. Sołtysi w Polsce pobierają dietę za wykonywane obowiązki - w każdej gminie jej wysokość jest inna, zależnie od decyzji lokalnych władz.
        Funkcjonariusze dolnośląskiej policji zatrzymali do kontroli kierowcę ciągnika rolniczego, który w niewłaściwy sposób przewoził na przyczepie materiał sypki. Po sprawdzeniu profilu rolnika w systemie informatycznym, na jaw wyszły jego inne przewinienia. Okazało się bowiem, że zatrzymany mężczyzna prowadzi pojazd pomimo sądowego zakazu poruszania się po drogach. Dodatkowo rolnik był poszukiwany w celu odbycia 60 dni kary pozbawienia wolności za swoje wcześniejsze przewinienia. Rolnik zatrzymany do kontroli. Policja wykryła szereg nieprawidłowościInformacja o zdarzeniu w gminie Kąty Wrocławskie (woj. dolnośląskie) została przekazana za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej dolnośląskiej policji. Jak relacjonują funkcjonariusze, w ostatnich dniach pracownicy Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli traktorzystę, który w niewłaściwy sposób zabezpieczył przewożony przez siebie ładunek sypki. Choć kontrola tego typu z założenia trwa krótko, to bardzo szybko okazało się, że zatrzymany rolnik spędzi z funkcjonariuszami o wiele więcej czasu. Sprawdzono bowiem system informatyczny, który wskazał, że mężczyzna ma sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi. Wyszło również na jaw, że rolnik nie stawił się do odbycia kary sześćdziesięciu dni pozbawienia wolności za uprzednio popełnione czyny, w wyniku czego był poszukiwany przez policję.
        Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach poinformowali na swojej oficjalnej stronie internetowej o pościgu za busem, którego kierowca nie chciał się zatrzymać do kontroli Straży Granicznej. W trakcie ucieczki mężczyzna poruszający się oplem wjechał w pole kukurydzy, gdzie na dobre ugrzązł w ziemi. Wkrótce wyszło na jaw, że 32-latek jest pod wpływem narkotyków, a w busie przewoził ośmiu obywateli Iraku, którzy przebywali na terenie Polski bez wymaganych dokumentów. Pościg z finałem na polu kukurydzyJak można przeczytać na oficjalnym profilu siemiatyckiej policji, do pościgu za busem doszło w niedzielę 3 października 2021 roku na terenie województwa podlaskiego. Funkcjonariusze otrzymali informację od pracowników Straży Granicznej o tym, że kierowca opla nie zatrzymał się do wymaganej kontroli. Policjanci wyruszyli na poszukiwania zbiega i krótko po godzinie 19:00 znaleźli się na jego tropie. Kierowca opla nie reagował na sygnały policjantów wzywające go do zatrzymania się; zaczął pędzić w kierunku centrum Siemiatycz, zajeżdżając drogę policjantom i próbując zepchnąć radiowozy z drogi. W pewnym momencie mężczyzna kierujący busem wjechał w pole kukurydzy - ufał zapewne, że wśród wysokich roślin policjanci wkrótce stracą go z oczu.
        Komenda Powiatowa Policji w Brodnicy poinformowała o nietypowym zdarzeniu drogowym, które miało miejsce w ostatnich dniach w województwie kujawsko-pomorskim: nietrzeźwy 67-letni kierowca samochodu osobowego wjechał do rowu, a na odsiecz ruszył mu jego sąsiad z wykorzystaniem swojego ciągnika. Podczas holowania samochodu osobowego do domu, traktorzystę i nietrzeźwego kierowcę auta zatrzymał patrol policji. Traktorzysta holował auto nietrzeźwego kierowcyKomenda Powiatowa Policji w Brodnicy za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej poinformowała o zatrzymaniu 67-latka, który na terenie miejscowości Osiek (pow. brodnicki, woj. kujawsko-pomorskie) w stanie nietrzeźwości kierował samochodem osobowym. Mając w organizmie ponad 1,2 alkoholu, mężczyzna utracił panowanie nad swoim pojazdem, uderzył w krawężnik i wjechał do przydrożnego rowu. Na miejsce zdarzenia przyjechał wkrótce sąsiad 67-latka - z wykorzystaniem traktora postanowił odholować samochód osobowy do domu nietrzeźwego kierowcy.
        W gospodarstwach rolnych nie brakuje miejsc, w których można ponieść dotkliwe obrażenia ciała. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie, w ostatnich dniach podczas zbierania orzechów 36-latek spadł z wysokości wprost na kosiarkę konną. W wyniku zdarzenia mężczyzna mężczyzna przebił lewy bark. Nieprzytomny poszkodowany został zabrany do szpitala. 36-latek zrywał orzechy. Spadł na kosiarkę konnąDo drastycznego zdarzenia doszło w ostatnich dniach w miejscowości Podlesie w powiecie jędrzejowskim na terenie województwa świętokrzyskiego. Jak relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie, 36-letni mężczyzna przyjechał do swoich rodziców w odwiedziny. Ponieważ na posesji znajdował się orzech włoski, gość postanowił poczęstować się jego nasionami i w tym celu wspiął się na drzewo. W trakcie schodzenia z drzewa 36-latek w niefortunny sposób poślizgnął się i spadł na starą kosiarkę konną. Warto przypomnieć, że maszyna tego typu posiada ostre bagnety - to właśnie za ich sprawą mężczyzna przebił swój lewy bark.
        Nie da się ukryć, że w na terenie Polski pierwsze oznaki jesieni stają się coraz lepiej dostrzegalne. Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej najbliższy tydzień zdecydowanie nie będzie przypominał minionych dni lata - w nocy w poniedziałek (20.09) na południu kraju i w centrum mogą pojawić się gruntowe przymrozki. Wedle aktualnych prognoz pogody, nieznaczny wzrost temperatury ma nastąpić w środę (22.09), kiedy to do Polski napłynie ciepłe powietrze polarne morskie. IMGW: pierwsze przymrozkiNadchodzący tydzień minie zdecydowanie pod znakiem jesiennej aury - coraz krótszym dniom towarzyszyć będzie odczuwalny spadek temperatury, zachmurzenie i opady atmosferyczne. W pierwszej części tygodnia - w poniedziałek i wtorek (20-21.09) - niebo w całej Polsce zasnute będzie grubą warstwą chmur. Niewykluczone są też przelotne opady deszczu. W nocy z poniedziałku na wtorek można spodziewać się pierwszych przymrozków przygruntowych, których wystąpienie będzie najbardziej prawdopodobne w południowych krańcach Polski, a także w centrum. Do wtorku (21.09) temperatura w ciągu dnia oscylować będzie od 6-8°C na Suwalszczyźnie, 10°C w rejonach podgórskich, 12-13°C w centrum i 16°C w zachodniej części Polski.
        Produkcja żywności jest zajęciem, które wymaga pełnego zaangażowania - nie tylko w dni powszednie, ale również w te świąteczne. W ostatnim czasie na jednej z popularnych grup społecznościowych poświęconej rolnictwu internauta pochwalił się, że w niedzielę skosił część kukurydzy ze swojego pola.Jeden z komentatorów - również rolnik - w zdecydowanych słowach skrytykował działania swojego kolegi po fachu, wskazując na przykazanie brzmiące Pamiętaj, aby dzień święty święcić. Rolnik z pewnością nie spodziewał się ostrego sprzeciwu innych producentów żywności. Prace rolne w dni powszednie i świąteczneRolnicy doskonale zdają sobie sprawę, że produkcja żywności jest zajęciem, które wymaga całkowitego zaangażowania - zazwyczaj nie tylko jednej osoby, ale wszystkich członków rodziny. Rolnicy często nie mogą liczyć na dni wolne od pracy, ani dłuższe wakacje ze względu na potrzeby swoich zwierząt czy zabiegi pielęgnacyjne przy uprawach. W ostatnim czasie jeden z internautów pochwalił się w mediach społecznościowych efektem niedzielnego koszenia kukurydzy ze swojego pola. Napisał: - Z 5 ha efekt dzisiejszego koszenia 2 ha na ziarno. Pierwszy internauta, który pokusił się o wyrażenie swojej opinii pod postem kolegi po fachu, bez chwili wahania skrytykował fakt, że rolnik kosił kukurydzę w niedzielę.
        Moda na rolnictwo w mediach trwa - w ostatnim czasie w telewizji pojawiają się jak grzyby po deszczu programy takie jak Rolnik szuka żony czy Rolnicy. Podlasie. Produkcje te cieszą się ogromną popularnością - nic zatem dziwnego, że w telewizji Polsat powstał pomysł na stworzenie kolejnego programu zatytułowanego Farma. Uczestnicy - mieszkańcy miast - zamieszkają na pewien czas na wsi, z dala od zgiełku metropolii, bez dostępu do internetu, prądu i bieżącej wody. Farma: mieszkańcy miast pojadą na wieśWe współczesnych czasach na wsi nie tylko produkuje się żywność, ale też prowadzi życie w nowoczesny i wygodny sposób. Mimo to dla wielu mieszkańców miast życie z dala od metropolii jest trudne do wyobrażenia. Na fali zainteresowania tematyką rolniczą i wiejską telewizja Polsat chce stworzyć program, w którym uczestnicy zostaną wysłani, by przetrwać... na wsi. Co ciekawe, osoby wybrane do programu będą miały za zadanie odnaleźć się w rzeczywistości bez prądu, bieżącej wody i dostępu do internetu. Każdego tygodnia z Farmy odpadać będzie jeden uczestnik - ten, który dotrwa do końca programu, otrzyma 100 tysięcy złotych.
        Do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dwójki dzieci doszło w miejscowości Grzymały Szczepankowskie na Podlasiu. Dwuletnia dziewczynka została przejechana przez ładowarkę przegubową. Za kierownicą maszyny rolniczej siedziała jej czteroletnia siostra. Czterolatka za kierownicą ładowarki. Dwulatka poniosła obrażeniaDramat, która wydarzyła się we wsi Grzymały Szczepankowskie (gm. Łomża) na Podlasiu wstrząsnął nie tylko lokalną społecznością, ale i cała Polską. Jak podaje portal info112.pl, do zdarzenia doszło w niedzielę 29 sierpnia 2021 roku w godzinach wieczornych. Około godziny 20:00 służby otrzymały informację o dwuletnim dziecku, które zostało przejechane przez maszynę rolniczą. Na miejsce ruszyli ratownicy medyczni i funkcjonariusze policji.
        Choć mamy XXI wiek, to w Polsce wykluczenie komunikacyjne jest niestety smutną rzeczywistością wielu małych miast i wsi. Problem daje o sobie znać zwłaszcza u progu roku szkolnego, kiedy setki tysięcy dzieci ze wsi od poniedziałku do piątku będą dojeżdżać na zajęcia lekcyjne. W momencie, gdy rodzice dziecka nie są w stanie zawieźć go do szkoły prywatnym samochodem, bardzo często pojawia się problem. Okazuje się bowiem, że połączenia autobusowe na wsiach nie są dostosowane do potrzeb dzieci w wieku szkolnym. Problemy z transportem. Smutna rzeczywistość dzieci ze wsi1 września wszystkie dzieci w Polsce ruszyły do szkół, by oficjalnie rozpocząć rok nauki. O ile w miastach dojazd do placówek edukacyjnych nie stanowi problemu, o tyle brak (lub mała liczba) połączeń w małych miasteczkach i na wsiach są problemem, który nie został rozwiązany przez żaden dotychczasowy rząd. Wykluczenie komunikacyjne jest smutną rzeczywistością dzieci mieszkających na obszarach wiejskich i niewiele wskazuje na to, by miało się to wkrótce zmienić. Jeśli istnieją połączenia autobusowe, dzięki którym starsze dzieci mogą samodzielnie dotrzeć na zajęcia, nierzadko muszą wstawać przynajmniej godzinę wcześniej od swoich rówieśników, którzy nie muszą korzystać z transportu publicznego. Jeden z internautów podzielił się swoimi obserwacjami na Twitterze. Mężczyzna, który z zwodu jest rolnikiem, odebrał swoją siostrę z uroczystości rozpoczęcia nowego roku szkolnego: >
        Każdy właściciel zwierząt doskonale zdaje sobie sprawę, że podopieczni mogą niekiedy zaskakiwać swoim zachowaniem. Jak poinformował portalbraniewo.pl, w miejscowości Pęciszewo w ostatnich dniach wpadł do studni byk. Choć studnia była zabezpieczona drewnianym pokryciem, to musiało ono pęknąć w momencie, gdy weszło na nie zwierzę. Pęciszewo: byk wpadł do studniO nietypowej sytuacji, która miała miejsce w czwartek 26 sierpnia 2021 roku w Pęciszewie (gm. Braniewo, woj. warmińsko-mazurskie) poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie i portalbraniewo.pl. Właściciel byka odkrył, iż jego zwierzę wpadło do studni o głębokości pięciu metrów. Nie trzeba podkreślać, że wydobycie masywnego samca na powierzchnię było zadaniem przekraczającym możliwości rolnika. Na miejsce przybyli wkrótce strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Braniewa i Ochotniczej Straży Pożarnej z Gronowa.
        Wypadki na polskich drogach nie należą do rzadkości. O śmiertelnym wypadku z udziałem motocyklisty i kierowcy ciągnika rolniczego poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu. 25-letni motocyklista wjechał w przyczepę ciągnika, gdy rolnik skręcał do skupu owoców. W wyniku zdarzenia poszkodowane zostały trzy osoby, z czego 88-letni kierowca Ursusa poniósł śmierć na miejscu. Tragedia na drodze. Zderzenie motocykla i ciągnikaKomenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej poinformowała o tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce w Dębianach (gm. Obrazów, woj. świętokrzyskie) w poniedziałek 16 sierpnia 2021 roku. Dyżurny straży pożarnej otrzymał informację o zderzeniu motocykla marki Yamaha z ciągnikiem rolniczym marki Ursus. Po przybyciu na miejsce służby ustaliły, że do zderzenia doszło w momencie, gdy 88-letni kierowca Ursusa skręcał z głównej drogi do skupu owoców. Do ciągnika miał również dołączoną przyczepę ze skrzynkami wypełnionymi wiśniami. Traktorem podróżowały dwie osoby - z 88-letnim rolnikiem była 56-letnia pasażerka.
        Na ranczu w Laszkach Emilka codziennie przeżywa radości i staje przed wyzwaniami związanymi z opieką nad swoimi zwierzętami. W najnowszym filmie bohaterka znana z serialu Rolnicy. Podlasie zaprezentowała karmienie swojej cieliczki Florki, a także próby przyzwyczajania do siodła trzyletniego konia Kuby. Ponieważ koń wykazywał wyraźny niepokój przed kocem i siodłem na swoim grzbiecie, internauci w komentarzach podzielili się garścią porad, które mogą przydać się Emilce w przyszłości.Emilka z Rolnicy. Podlasie i codzienne obowiązki w LaszkachKażdy dzień na ranczu w Laszkach obfituje w intensywne zajęcia związane z dbałością o zwierzęta. Emilka wykonuje je zawsze z uśmiechem i wielką cierpliwością, co dokumentuje na swoim kanale na portalu YouTube.com. W ostatnim czasie gospodyni znana z serialu Rolnicy. Podlasie podzieliła się w przestrzeni nowym filmem, w którym skupia się m.in. na cieliczce Florce i koniu Kubie. Cielczka, przywieziona z Lubelszczyzny, choć karmiona jest już sianem i paszą właściwą, nadal pije sporo mleka. Emilka wyraźnie polubiła się ze swoją nową podopieczną i zachwyca się nią na każdym kroku. W drugiej części filmu na kanale Ranczo Laszki Emilka pokazała proces przyzwyczajania konia do jazdy pod siodłem. Jak się okazuje, stoi przed nią nie lada wyzwanie - koń Kuba ma już bowiem trzy lata i nigdy nie miał styczności z siodłem czy wędzidłem.
        W Europie od lat 60. ubiegłego wieku leśnictwo i rolnictwo poniosły straty rzędu 116,61 miliardów euro. Powód może wydawać się niektórym zaskakujący - za systematycznym ubytkiem funduszy stoją gatunki inwazyjne. Gatunki inwazyjne są niezwykle trudne do wyplenienia - jednym z najlepszych przykładów może być w Polsce barszcz Sosnowskiego, dziki królik czy szczur wędrowny. Plaga gatunków inwazyjnych i gigantyczne stratyInwazyjne gatunki, nietypowe dla danego obszaru geograficznego, mogą stanowić ogromne zagrożenie dla rodzimego ekosystemu i bioróżnorodności. Warto podkreślić, że ekspansja tego typu gatunków ma katastrofalny wpływ nie tylko na florę i faunę, ale również na działalność człowieka - produkcję żywności, rolnictwo i gospodarkę rybną. Wedle unijnych danych na walkę z gatunkami inwazyjnymi i naprawianie wyrządzonych przez nich szkód co roku przeznacza się ponad 12 miliardów euro. Obliczono, że od lat 60. XX wieku europejskie kraje odnotowały z tego powodu w sektorze leśnictwa i rolnictwa odnotowały straty rzędu 116,61 miliardów euro.
        Mieszkańcy małych miast i wsi niejednokrotnie decydują się na wybudowanie własnego domu. Rolnicy chętnie inwestują również w kolejne zabudowania gospodarcze lub remont starych pomieszczeń. Nic zatem dziwnego, że wszelkie informacje z rynku budowlanego są istotne z punktu widzenia sektora rolnego. Niestety, najnowsze wieści nie są optymistyczne - ceny materiałów budowlanych w ciągu ostatnich sześciu miesięcy wzrosły nawet o czterysta procent. Sytuacji osób planujących budowę lub remont nie polepsza fakt, że z tygodnia na tydzień pogarsza się dostępność materiałów budowalnych w sklepach. Potężne podwyżki, niedobór materiałów w sklepachWszyscy ci, którzy planowali rozbudowę gospodarstw, a także remont lub budowę własnego domostwa, z pewnością dwa razy zastanowią się przed podjęciem jakichkolwiek kroków - ceny materiałów, które oferują popularne sklepy i hurtownie, zaczynają dla wielu osób wyglądać co najmniej niepokojąco. Jak podaje portal money.pl, płyty OSB w jednej z hurtowni na terenie województwa zachodniopomorskiego są czterokrotnie droższe w porównaniu do stawek z marca bieżącego roku. Za cegły silikatowe trzeba zapłacić dwa razy więcej niż kilka miesięcy temu, a za styropian - aż trzy razy więcej. Ceny w zależności od hurtowni i sklepów mogą się różnić, lecz trend cenowy jest oczywisty - materiały budowlane w najbliższej przyszłości z pewnością nie będą tanieć.
        W rejonach Mrągowa doszło w ostatnim czasie do intrygującego zdarzenia: pewnego dnia jeden z rolników spostrzegł nieznajomego mężczyznę jeżdżącego po okolicy ładowarką teleskopową. Kiedy zaapelował do niego o zaprzestanie niszczenia cudzego pola i łąk, kierowca maszyny wysiadł z niej i wziął nogi za pas. Wkrótce okazało się, że porzucona ładowarka teleskopowa padła łupem złodzieja. Na szczęście maszyna wróciła do swojego właściciela. Uciekający kierowca ładowarki teleskopowejW maju 2021 roku funkcjonariusze policji z Mrągowa otrzymali zgłoszenie o kradzieży ładowarki teleskopowej o wartości 100 tysięcy złotych z jednego z okolicznych gospodarstw rolnych. Choć policjanci pracowali nad znalezieniem maszyny, to na trop na ładowarki wpadli w kompletnie przypadkowy sposób dzięki zgłoszeniu od rolnika z okolicy. Pewien rolnik zauważył, że nieznany mężczyzna jeździ po polu ładowarką teleskopową, niszcząc cudze pole i łąki. Po zwróceniu uwagi, kierowca uciekł na pieszo, pozostawiając na miejscu maszynę. Rolnik zgłosił sprawę na policję, która wkrótce przybyła na miejsce zdarzenia.
        W czwartek 5 sierpnia 2021 roku przypada dziesiąta rocznica śmierci jednego z najpopularniejszych polskich polityków i działaczy społecznych, rolnika i założyciela Samoobrony - Andrzeja Leppera. Choć w oficjalnym śledztwie ustalono, że Andrzej Lepper zginął śmiercią samobójczą, to ogromna liczba rolników twierdzi, że lider Samoobrony nigdy by się nie podjął tak dramatycznych kroków. Dziesięć lat od śmierci Andrzeja Leppera W dniu dziesiątej rocznicy polityka, rolnika i założyciela Samoobrony Rzeczypospolitej Polskiej, jego zwolennicy nadal nie mogą uwierzyć w tragedię, która wydarzyła się 5 sierpnia 2011 roku. Andrzej Lepper nie pozostawiał nikogo obojętnym - wiele osób go krytykowało, lecz równie duża grupa wskazywała na jego niesamowitą charyzmę i doceniała wolę zmiany dotychczasowej rzeczywistości na polskiej wsi. Nie trzeba podkreślać, że lider Samoobrony był jednym z najbardziej charyzmatycznych polityków od czasów wolnej Polski. Zanim jednak rozpoczął karierę polityczną, całkowicie skupiony był na rozwoju swojego gospodarstwa rolnego w Zielniowie. Choć śledztwo wyjaśniające okoliczności śmierci Andrzeja Leppera wykazało, że polityk pozbawił się życia poprzez powieszenie, to jego zwolennicy do dziś nie chcą uwierzyć w oficjalną wersję wydarzeń. Wielu rolników dzieli się w mediach społecznościowych porażającymi opiniami, twierdząc, że Andrzej Lepper został zamordowany. W internecie możemy przeczytać setki komentarzy internautów o bardzo podobnej treści: >
        Andrzej Onopiuk nie ustaje w umacnianiu więzi ze swoimi fanami na profilu na Facebooku. W ostatnim czasie znany i lubiany bohater serialu Rolnicy. Podlasie opublikował fotografię, gdzie pozuje na tle taczek ze skoszoną trawą. Rolnik zapytał również swoich fanów, w jaki sposób spędzają swój poranek. Po wielu negatywnych komentarzach, które w ostatnim czasie pojawiały się na profilu Onopiuków, pod najnowszym zdjęciem wśród internautów w sposób zdecydowany dominował pogodny nastrój. Padło tylko jedno, niezbyt taktowne pytanie, sformułowane w bardzo bezpośredni sposób: - A kiedy będą zęby? Andrzej na tle skoszonej trawy pyta fanów o ich dzieńLipiec i sierpień na wsi to czas wytężonej pracy, toteż utrzymywanie dobrego kontaktu z fanami w internecie z pewnością jest nie lada wyzwaniem dla Gienka i Andrzeja Onopiuków. Mimo to w ostatnim czasie na facebookowym profilu bohaterów serialu Rolnicy. Podlasie pojawiło się zdjęcie Andrzeja pozującego na tle taczek ze świeżo skoszoną trawą. Fotografię rolnik opatrzył opisem, zachęcając fanów do dyskusji: - Cześć wszystkim a co rano u was słychać pozdrawiamy [[pis. oryg. - przy. red.] Po ostatnich postach, w których dominowało wiele gorzkich słów i krytycznych opinii wytykających Onopiukom ich styl życia i decyzje, na najnowszy wpis internauci zareagowali w zdecydowanie pozytywny sposób. >
        Gościem Sygnałów Dnia Programu 1 Polskiego Radia był prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Przemysław Daca. Zdradził on, że choć większość samorządów chciało podwyżki opłat za utylizację ścieków i dostarczanie wody na poziomie 20%, to w rzeczywistości kwoty te wzrosną o niecałe 8%. W praktyce będzie to oznaczało wzrost kosztów odbioru ścieków i dostarczania wody o około 80-90 groszy miesięcznie w przeliczeniu na jedną osobę. Wzrosty opłat za wodę i ściekiJeszcze niedawno informowaliśmy o tym, że Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie jest w trakcie ustalania wysokości taryf opłat za doprowadzanie wody i utylizację ścieków z gospodarstw domowych na kolejne trzy lata. Wiele osób - w tym rolników - bardzo obawiało się bolesnych podwyżek opłat, zwłaszcza, że informacje w tym zakresie były początkowo bezlitosne: większość samorządów chciało znacznego ich podwyższenia, sięgającego nawet 20%. Oznaczałoby to rosnące koszty produkcji żywności, co - w dalszej kolejności - wpłynęłoby albo na gorszą sytuację finansową rolników, albo na przerzucenie dodatkowych opłat na dalsze ogniwa łańcucha dostaw. Państwowe Gospodarstwo Wodne weryfikowało jednak apetyty lokalnych samorządów co do wysokości przyszłych rachunków - okazało się wkrótce, że po negocjacjach wzrosty kosztów odprowadzania ścieków i dostarczania wody będą wyższe o niecałe 8%.
        Po chwilowej przerwie w upałach, mapy synoptyczne wskazują, że do Polski wkrótce ponownie zawita fala wysokich temperatur. Co więcej, w przyszłym tygodniu nasz kraj znajdzie się na styku niżów i wyżów, które zaowocują burzami i ulewnymi deszczami. Może to tym samym oznaczać szkody w gospodarstwach rolnych. Front burzowy będzie wędrował od zachodniej części Europy na wschód - niewykluczone, że na kontynencie pojawią się dramatyczne efekty gwałtownych zjawisk pogodowych. Nadchodzą zmiany w pogodziePo intensywnych upałach mijający tydzień minął pod znakiem chłodniejszych temperatur. Co najważniejsze, nasz kraj chwilowo ominęły nawałnice i burze. Czy w nadchodzącym tygodniu do Polski zawitają gwałtowne zjawiska pogodowe i tropikalne upały? Wedle informacji na portalu pogoda.wp.pl, od poniedziałku (26.07) temperatura będzie systematycznie rosnąć. Aktywne fronty burzowe będą przesuwały się z zachodniej części Europy na wschód i zawitają również do Polski. Na początku tygodnia termometry wskażą od 25 do 31 stopni Celsjusza. Upałom towarzyszyć będą nie tylko burze, ale też nawalne deszcze i gradobicia.
        Niewielkie kapliczki, często położone przy drogach lub na ich rozstajach, są częstym widokiem na polskiej wsi. Nie wszystkim jednak odpowiada ich obecność, czego dowodem jest informacja, którą w ostatnim czasie przekazała olsztyńska TVP. W Kraplewie nieznany sprawca zdewastował przydrożną kapliczkę. Lokalna społeczność jest oburzona aktem wandalizmu, a sołtyska zapowiedziała, że pięćdziesięcioletnia kapliczka zostanie naprawiona i przywrócona do dawnej świetności. Zdewastowana kapliczkaJak przekazuje olsztyńska TVP, do zdarzenia doszło w ostatnich dniach na terenie Kraplewa w gminie Ostróda na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Pewnego dnia nieznany sprawca wybił trzy szyby, które znajdowały się w murowanej konstrukcji kapliczki. Ponadto z jej wnętrza wyjęto i roztrzaskano figurę Maryi, a także przewrócono umieszczony tam krzyż. Lokalna społeczność nie kryje żalu wywołanego zaistniałą sytuacją - kapliczka stojąca na rozstaju dróg znajdowała się w Kraplewie od pięćdziesięciu lat.
        Choć sympatyczny Gienek Onopiuk z ochotą uczestniczy w nagraniach kolejnych odcinków serialu Rolnicy. Podlasie, to w ostatnim czasie doznał on wyjątkowo uciążliwych dolegliwości zdrowotnych, które zaburzyły jego codzienne funkcjonowanie. Jak przekazał Super Express, popularny rolnik z Plutycz trafił do szpitala na SOR ze względu na niepokojąco spuchniętą nogę. Ze względu na zaistniałą sytuację, ekipa Rolnicy. Podlasie przerwała nagrania do serialu. Na szczęście po otrzymanym zastrzyku i lekarstwach zdrowie Gienka powróciło do normy. Gienek trafił na SOR. Głęboki niepokój na planie Rolnicy. PodlasieUtrzymujące się od pewnego czasu w całym kraju upały potrafią skutecznie odbierać energię niezbędną do codziennego funkcjonowania. Osłabienie i niedyspozycja zdrowotna nie ominęła również lubianego Gienia znanego z serialu Rolnicy. Podlasie. Jak poinformował Super Express, podczas tworzenia nowych odcinków w gospodarstwie, senior rodu Onopiuków nie był w najlepszej formie. Okazało się, że dokucza mu spuchnięta noga. W pewnym momencie dolegliwość stała się tak uciążliwa, że rolnik z Plutycz musiał zostać zawieziony do szpitala. Mężczyzna trafił na SOR. Nie trzeba dodawać, że złe samopoczucie lubianego Gienia mocno strapiło wszystkich obecnych na miejscu twórców serialu Rolnicy. Podlasie.
        Na facebookowym profilu Stowarzyszenia Przyjaciół Dorzecza Gwdy pojawił się niepokojący wpis: na rzece Głomii w Wielkopolsce w ciągu zaledwie dwóch godzin spuszczono wodę, by móc przeprowadzić prace remontowe mostu. Jak przekazała organizacja, proces ten został przeprowadzony zbyt szybko, co doprowadziło do - ich zdaniem - katastrofy ekologicznej. W korycie wyschniętej rzeki leżą obecnie tysiące śniętych ryb gatunków chronionych. Stowarzyszenie grzmi o katastrofie ekologicznejJak możemy przeczytać na facebookowym profilu Stowarzyszenia Przyjaciół Dorzecza Gwdy, do dramatycznej sytuacji doszło we wtorek 6 lipca na rzece Głomia w Krajence na terenie województwa wielkopolskiego. Ponieważ istniała potrzeba przeprowadzenia prac remontowych na moście, Wody Polskie zdecydowały na czasowe spuszczenie wody z rzeki. Jak informuje organizacja ekologiczna, woda została usunięta z koryta rzeki w bardzo krótkim czasie - od około 1,5 do 2 godzin, nie zachowując przy tym odpowiednich procedur. Na prośbę urzędu miasta Krajenki spuszczenie wody z Głomii zostało przeprowadzone przez pracowników Wód Polskich. Warto jednak dodać, że - jak podaje agropolska.pl - gmina Krajenka wskazuje, że nie wnioskowała do Wód Polskich o całkowite spuszczenie wody z rzeki, ale tylko o obniżenie jej poziomu.