Tych roślin nie sadź pod żadnym pozorem. Czeka cię nawet 1 mln zł kary

Pielęgnacja przydomowych ogródków to zajęcia uwielbiane przez wielu Polaków. Sadzenie i wypróbowywanie nowych roślin może być świetną zabawą, trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie są w naszym kraju legalne. Lista tych, których pod żadnym pozorem nie możemy użyć, jest bardzo długa. Warto się z nią zapoznać. W przeciwnym wypadku konsekwencje mogą być bolesne.
Ogródki przydomowe budzą się do życia
Wiosna to czas, kiedy przyroda budzi się do życia – i razem z nią ogrody. Kwiecień to jeden z najważniejszych miesięcy dla ogrodników. To bowiem właśnie teraz zaczyna się sezon intensywnych prac przy przydomowych roślinach. Po zimowym spoczynku rośliny zaczynają wypuszczać pąki, a gleba się ogrzewa – to znak, że można rozpocząć działania. To idealny moment, by:
- przygotować rabaty, warzywnik i trawnik,
- wysiewać i sadzić,
- ciąć i pielęgnować rośliny,
- nawozić i zabezpieczać ogród.

W kwietniu ogrodnicy zajmują się przede wszystkim kontynuacją prac porządkowych. Chodzi o usunięcie resztek liści czy połamanych gałęzi, zagrabienie trawników, a także oczyszczenie ścieżek. Jeśli chcemy uprawiać warzywa, warto w tym momencie wysiać marchew, pietruszkę, koper, szpinak, sałatę oraz rzodkiewkę. Jeśli chodzi z kolei o kwiaty, warto pomyśleć o odpornych na chłód jednorocznych, takich jak nagietki, maki czy chabry.
Nie każdy ma jednak świadomość, że istnieje lista roślin, których pod żadnym pozorem nie powinniśmy sadzić w swoim ogrodzie. Jeśli to zrobimy, grozi nam poważna kara finansowa, a nawet odsiadka w więzieniu. Lepiej zapoznać się z listą, zanim popełnimy błąd.
W aptece kosztuje tylko 2 zł. Zastosuj w ogrodzie, a zdziała cuda Przymrozki demolują polskie uprawy. Te warzywa wśród najbardziej dotkniętychTe rośliny są w Polsce zakazane
Przepisy dotyczące potencjalnej uprawy tych roślin jakiś czas temu zostały zaktualizowane, a co za tym idzie, zaostrzone. Warto wiedzieć, jakie gatunki oraz dlaczego są w Polsce zakazane. Są bowiem takie, które stanowią wyraźne zagrożenie dla rodzimych roślin, z którymi konkurują o dostęp do zasobów, a poza tym są również szkodliwe dla gospodarki. Te inwazyjne gatunki powodują bowiem wiele trudności, a także straty, które są bardzo kosztowne.
Rośliny, które są zaliczane do tej kategorii, charakteryzują się przede wszystkim:
- szybkim wzrostem, co pozwala im na szybkie zajmowanie przestrzeni i dominację w ekosystemie,
- intensywnym rozmnażaniem poprzez wysoką produkcję nasion lub zdolność do rozmnażania wegetatywnego,
- brakiem naturalnych wrogów w nowym środowisku.
IGO, czyli inwazyjne gatunki obce prowadzą między innymi do zmniejszenia bioróżnorodności, zakłócają funkcjonowanie ekosystemów, a także obniżają plony. O szkodach gospodarczych ostrzegała Główna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Wiele krajów zmaga się z niezwykle złożonym i kosztownym problemem IGO. Na przykład roczne szkody w środowisku spowodowane przez gatunki obce w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Południowej Afryce, Wielkiej Brytanii, Indiach oraz Australii oceniono na ok. 100 miliardów dolarów.

Pierwszym przychodzącym do głowy przykładem rośliny IGO jest barszcz Sosnowskiego, który pojawił się w Polsce w okresie PRL, przywieziony z Kaukazu. Jej szybkie rozprzestrzenianie się oraz szkodliwość dla zdrowia i życia, powodowana przez zawarte w niej substancje dotkliwie parzące ludzką skórę, spowodowało, że zaczęła być zwalczana. Na ten moment sytuacja jest już opanowana. Lista jest jednak znacznie dłuższa, nie wszystkie od razu źle nam się kojarzą. Warto się z nią zapoznać.
Zobacz: Taki nawóz zastosuj pod truskawki w kwietniu. Zrobisz go sam, a obrodzą jak jeszcze nigdy
Za sadzenie tych roślin czeka cię kara
Lista inwazyjnych gatunków obcych (IGO) zakazanych w Polsce jest co jakiś czas aktualizowana. Ostatnio rozszerzono ją o kilka popularnych roślin ogrodowych. Wśród nich znalazły się pistia rozetkowa – często sadzona w oczkach wodnych – oraz dławisz okrągłolistny, który bywa wykorzystywany do ozdabiania ogrodzeń i pergoli. Obie rośliny, mimo swojej dekoracyjności, zostały uznane za zagrożenie dla środowiska naturalnego.
Posiadanie takich roślin w Polsce może wiązać się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. W zależności od sytuacji uprawa lub przechowywanie takich roślin w ogrodzie może być zakwalifikowane jako wykroczenie albo przestępstwo. Najsurowsze sankcje dotyczą handlu zakazanymi gatunkami, ich przewozu, posiadania bez wymaganych zezwoleń oraz niezniszczenia ich w określonym czasie.
Za takie działania grozić może kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Co ważne, odpowiedzialność może ponieść także osoba, która nieświadomie uprawia rośliny IGO – w takim przypadku przewidziano grzywnę, ograniczenie wolności lub do 2 lat więzienia. Kary finansowe mogą być bardzo wysokie – sięgają nawet 1 miliona złotych. Gatunki te dzieli się na trzy grupy:
- zagrażające całej Unii Europejskiej — znajdują się na unijnej liście IGO i podlegają obowiązkowej eliminacji we wszystkich krajach członkowskich.
- nieobjęte unijną listą, ale zagrażające przyrodzie w Polsce — uznane za niebezpieczne dla rodzimej fauny i flory, wymagają działań na poziomie krajowym.
- obce, które już się rozprzestrzeniły — są obecne w środowisku i trudne do całkowitego usunięcia, np. barszcz Sosnowskiego.
Na unijnej liście znalazło się 41 różnych gatunków zaliczanych do obcych inwazyjnych, wśród nich znalazły się takie, które są popularne w Polsce. To przede wszystkim:
- bożodrzew gruczołowaty,
- jadłoszyn baziowaty,
- alternatera krokodylowa,
- trojeść amerykańska,
- niecierpek gruczołowaty,
- kabomba karolińska,
- gunnera chilijska,
- barszcz sosnowskiego,
- opornik łatkowaty,
- chmiel japoński,
- wąkrotka jaskrowata,
- gymnokoronis dębolistny,
- tulejnik amerykański,
- wywłócznik brazylijski,
- smokrzyn łojodajny.




































