Czarne chmury nad polskim rolnictwem. Unia chce uchronić sektor przed katastrofą

Nad polskimi rolnikami kłębią się czarne chmury. Sektor rolno-spożywczy może ucierpieć wskutek decyzji gospodarczych administracji Donalda Trumpa. Czasu jest coraz mniej. Czego należy się spodziewać?
Polska gospodarka zagrożona przez handlowy spór
Trwające napięcia na linii Unia Europejska – Stany Zjednoczone mogą dać się odczuć także w Polsce. Zapowiadane przez administrację Donalda Trumpa 50-procentowe cła na europejskie towary uderzą nie tylko w eksport przemysłowy, ale także w rolnictwo.
Początkowo nowe taryfy celne miały zacząć obowiązywać z początkiem czerwca, jednak po rozmowie prezydenta USA z Ursulą von der Leyen termin przesunięto o ponad miesiąc. Aktualnie trwają intensywne negocjacje między Komisją Europejską a Białym Domem, lecz nadal brak sygnałów, by udało się osiągnąć trwały kompromis.
Dla Polski to wyjątkowo ważny temat. Wartość eksportu z naszego kraju do USA wynosi około 2 miliardy euro rocznie i wzrosła w pierwszych miesiącach tego roku o ponad 10 procent w porównaniu do ubiegłego. Wprowadzenie zapowiadanych ceł mogłoby jednak zahamować ten trend, szczególnie jeśli chodzi o produkty rolno-spożywcze, które w ostatnich latach coraz częściej trafiają na amerykański rynek.
Dramatyczna sytuacja na polach, pierwsze znaki widać było już kilka miesięcy temu. Rolnicy mają problem Minister rolnictwa twardo w Paryżu: "nie możemy poświęcać rolnictwa dla korzyści w innych sektorach"Rolnicy pod gospodarczą presją
Zagrożenie wiążę się z objęciem 50-procentowym cłem wielu unijnych produktów. Skala tej decyzji byłaby bezprecedensowa, bo chodzi potencjalnie o cały eksport ze Wspólnoty. Skutki takiej polityki mogą być szczególnie dotkliwe dla rolników.

Branże mleczarska i mięsna biją na alarm. Irlandia, będąca jednym z głównych eksporterów nabiału do USA, ostrzega, że nowe taryfy poważnie zaszkodzą jej gospodarce. Francja może stracić rynek zbytu dla serów, a Niemcy dla masła i innych produktów mlecznych. Dla Polski, której eksport do USA nie jest największy, problemem może stać się również ograniczenie przepływu towarów w obrębie samej Unii. Jeśli inne kraje członkowskie nie będą mogły sprzedać swoich produktów w USA, będą szukały odbiorców wewnątrz UE – co może powodować nadwyżkę towarów na unijnym rynku i obniżyć ceny.
Ostatnia prosta przed decyzją. Czasu coraz mniej
Komisja Europejska w ostatnich dniach wyraźnie sygnalizuje gotowość do zawarcia porozumienia z USA, jednocześnie apelując o rezygnację z polityki nacisku. Bruksela podkreśla, że relacje handlowe powinny opierać się na współpracy i równym traktowaniu, a nie jednostronnych groźbach.
Czas gra jednak na niekorzyść obu stron. Taryfy mają wejść w życie 9 lipca, czyli pozostało niewiele ponad tydzień. Jeśli nie uda się osiągnąć kompromisu, na unijne towary nałożone zostaną wysokie taryfy celne. Dla wielu europejskich producentów może to oznaczać konieczność szukania nowych rynków zbytu i mierzenia się z poważnymi problemami finansowymi.
Źródła: RolnikInfo.pl/wiescirolnicze.pl




































