Zakazana piękność w ogrodzie. Nie wypłacisz się, jeśli zasadzisz. Kara sięga miliona złotych

Zmiany w unijnym prawie dotkną tysięcy właścicieli działek, ogrodów i terenów zielonych. Popularna roślina ozdobna, powszechnie sadzona przy altanach i płotach, trafiła na listę gatunków inwazyjnych. Już niebawem jej uprawa będzie surowo zabroniona, a za jej obecność na działce grozić będą kary finansowe do miliona złotych. W dodatku lista niebezpiecznych gatunków wciąż się wydłuża – i nie są to rośliny, które znamy tylko z tropików.
UE ostrzega właścicieli działek
Właściciele przydomowych ogrodów, altanek i działek ROD od lat korzystają z gotowych rozwiązań estetycznych. Pnącza do obsadzania pergoli, ozdobne krzewy wodne do oczek, bujne trawy dekoracyjne – te elementy stały się standardem w krajobrazie działek. Ale właśnie one zaczynają być problemem.
Niektóre z tych roślin — choć ładne — rozrastają się w sposób niekontrolowany, wypierając lokalne gatunki i degradując środowisko. Niektóre są niemal niemożliwe do usunięcia, inne rozmnażają się przez ptaki, wiatr lub wodę. W odpowiedzi na ten problem Unia Europejska prowadzi systematyczną aktualizację listy IGO – Inwazyjnych Gatunków Obcych.
Za samą obecność niektórych roślin w ogrodzie mogą już dziś grozić surowe sankcje. A będzie jeszcze ostrzej – bo do listy właśnie dołącza nowy, groźny gatunek, który wielu Polaków… nadal sadzi.

Uwaga na pnącza, trawy i rośliny wodne. Masz je w ogrodzie? Możesz odpowiadać karnie
Nie wszystkie nielegalne rośliny wyglądają jak barszcz Sosnowskiego. Wręcz przeciwnie — wiele z nich przypomina typowe ozdoby ogrodowe, które znaleźć można niemal w każdej szkółce roślin.
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem, w Polsce i całej Unii Europejskiej zakazana jest uprawa, handel, transport, przechowywanie i rozmnażanie wielu roślin. Część z nich figuruje na unijnej liście IGO, a część została uznana za groźne na poziomie krajowym.
Do najbardziej znanych roślin zakazanych należą:
- barszcz Sosnowskiego i barszcz perski,
- rdestowiec japoński, czeski i sachaliński,
- hiacynt wodny,
- pistia rozetkowa (sałata wodna),
- rozplenica szczecinkowata,
- kabomba karolińska,
- salwinia uciążliwa,
- tulejnik amerykański,
- komarnik wirginijski,
- gymnokoronis dębolistny,
- wężówka japońska,
- wywłócznik brazylijski i różnolistny,
- smokrzyn łojodajny,
- gunera chilijska,
- jadłoszyn baziowaty,
- chmiel japoński,
- opornik łatkowaty,
- lagarosyfon wielki,
- brunatnice (gatunki glonów).
Poza nimi, Polska wskazała również dodatkowe gatunki, które choć nie są jeszcze objęte unijnym zakazem, stanowią istotne zagrożenie dla lokalnej przyrody. To m.in.:
- niecierpek pomarańczowy,
- kolczurka klapowana,
- kolcolist zachodni,
- azolla drobna (karolińska).
Nieświadome posiadanie tych roślin nie chroni przed odpowiedzialnością. To właściciel terenu odpowiada za ich usunięcie, zgłoszenie i niedopuszczenie do dalszego rozprzestrzeniania.
Lista roślin zakazanych się rozrasta
Nowym gatunkiem, który właśnie został wpisany na listę inwazyjnych gatunków obcych w Unii Europejskiej, jest dławisz okrągłolistny (Celastrus orbiculatus) – pnącze pochodzące z Azji Wschodniej. Roślina ta była przez lata popularna w Polsce ze względu na swoją efektowność – szybko się rozrasta, tworzy gęste zielone zasłony, a jesienią zachwyca żółto-czerwonymi owocami.
To właśnie ten potencjał uczynił ją niebezpieczną. Dławisz nie tylko zarasta inne rośliny i odcina je od światła, ale również dosłownie je dusi – oplatając pnie, niszczy drzewa i krzewy. Co więcej, rozmnaża się z łatwością – z nasion roznoszonych przez ptaki, z odrostów korzeniowych, a nawet z przyciętych fragmentów.
Od sierpnia 2027 roku roślina ta będzie całkowicie zakazana we wszystkich krajach UE. Zakaz obejmie:
- uprawę,
- sadzenie,
- sprzedaż,
- przechowywanie,
- transport,
- świadome pozwalanie na jej rozprzestrzenianie.

Za złamanie tych przepisów grozi kara administracyjna do 1 mln zł, a w skrajnych przypadkach – odpowiedzialność karna: od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Ministerstwo Klimatu przypomina, że każdy obywatel ma obowiązek zgłosić występowanie IGO, jeśli zauważy taką roślinę. Nie ma znaczenia, czy została posadzona celowo, czy pojawiła się sama.
Zmiany w prawie unijnym i polskim to nie tylko formalność. Każdy właściciel działki, ogrodu czy terenu zielonego powinien sprawdzić, czy nie posiada rośliny, która z czasem stanie się nielegalna.
Dławisz okrągłolistny już trafił na listę zakazanych – a to dopiero początek. Świadomość gatunków inwazyjnych to dziś nie tylko kwestia ekologii, ale również poważnych konsekwencji prawnych i finansowych.



































