Data graniczna coraz bliżej. Rynek znów mogą zalać produkty z Ukrainy

5 czerwca 2025 r. jest dniem, w którym wygasać mają autonomiczne środki handlowe (ATM) Unii Europejskiej przyznane Ukrainie. W zamian szykuje propozycję przejściową, która już teraz budzi emocje - zarówno po stronie ukraińskiej, jak i wśród unijnych producentów rolnych.
Koniec bezcłowego handlu coraz bliżej
5 czerwca 2025 roku wygasają tzw. Autonomiczne Środki Handlowe (ATM), które Bruksela wprowadziła po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Do tego czasu ukraińscy eksporterzy, zwłaszcza rolni, korzystają z bezcłowego dostępu do rynku UE. Jak jednak podał Financial Times, Komisja Europejska zamierza wyłączyć ten mechanizm, zastępując go rozwiązaniem tymczasowym.
Według informacji uzyskanych przez Euractiv Bruksela chce ograniczyć import poprzez miesięczne kontyngenty celne. Nowe limity mają obowiązywać do końca 2025 roku i wynieść 7/12 dotychczasowych rocznych kwot bezcłowych. Propozycja obejmie kluczowe produkty, takie jak drób, jaja czy kukurydza, które wzbudzały największe kontrowersje wśród europejskich rolników.

Tymczasowe rozwiązanie, które nie zadowala wszystkich
Formalnie mowa o kompromisie - Komisja Europejska podkreśla, że środki przejściowe to "koło ratunkowe" dla Ukrainy i sposób na uniknięcie twardego powrotu do warunków sprzed wojny. Witalij Kowal, ukraiński minister polityki rolnej, wykluczył już wcześniej możliwość przywrócenia stawek taryfowych sprzed 2022 roku.
Jednak europejscy rolnicy nie podzielają tego entuzjazmu. Organizacje branżowe, m.in. Copa-Cogeca, wyraziły wprost swój sprzeciw wobec wprowadzenia przejściowych kontyngentów. Ich zdaniem "niedopuszczalne" jest rozwadnianie mechanizmów ochronnych, które miałyby chronić unijny rynek przed nadmiernym napływem taniego importu ze wschodu.

W tle wybory i napięcia polityczne
Nie bez znaczenia jest także kontekst polityczny. Zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce zmuszają Komisję Europejską do szczególnej ostrożności. Ukraiński import rolny stał się tematem mocno spolaryzowanym, a jego wpływ na ceny i opłacalność produkcji w UE był powodem protestów w kilku krajach - w tym w Polsce.
Jak podaje Euractiv, Bruksela liczyła na zawarcie długoterminowej umowy handlowej z Ukrainą jeszcze przed czerwcem, ale opór części państw członkowskich - w tym Polski - sprawił, że sięgnięto po rozwiązanie tymczasowe. Czy będzie to model, który uda się utrzymać w dłuższej perspektywie? Rolnicy mówią jasno: to nie jest kompromis, którego oczekiwali.



































