Takiego miodu nie kupuj pod żadnym pozorem. W ten sposób bardzo łatwo rozpoznasz podróbkę

Na straganach i w sklepach pojawiły się świeże miody z tegorocznych zbiorów, a konsumenci chętnie sięgają po swoje ulubione odmiany. Choć miód uchodzi za naturalny i wartościowy produkt, nie każdy słoik kryje w sobie to, czego oczekujemy. Coraz częściej w obrocie pojawiają się podróbki, które mogą być nie tylko bezwartościowe, ale i szkodliwe.
Etykieta miodu zdradza więcej, niż myślisz
Jak podkreśla influencer o pseudonimie "Pan Paragon", fałszywy miód rzadko kiedy jest wprost oznaczony jako sztuczny.
Nie spodziewaj się, że producent napisze na etykiecie: "sztuczny miód". Przecież byś go nie kupił - zauważa.
Zamiast tego na opakowaniu pojawiają się zapisy o mieszankach miodów z krajów UE i spoza UE, co powinno wzbudzić naszą czujność.
Warto szukać certyfikatów jakości, takich jak oznaczenie "Miód Prawdziwy" czy "Ekologiczny", które mogą potwierdzać autentyczność produktu. Cena również jest istotnym sygnałem - prawdziwy miód rzadko kosztuje mniej niż 40 zł za słoik. Jeśli oferta wydaje się zbyt korzystna, lepiej dwa razy się zastanowić przed zakupem.
Konsystencja i proces krystalizacji miodu
Prawdziwy miód różni się wyglądem i strukturą w zależności od odmiany i pochodzenia. Fałszywe produkty często są zbyt gładkie i płynne, przypominając syrop klonowy.
To mogą być oznaki fałszerstwa - ostrzega Pan Paragon.
Naturalny miód z czasem krystalizuje się w chłodniejszych warunkach, co jest procesem zupełnie normalnym. Jeśli miód przez wiele miesięcy pozostaje idealnie płynny, może to sugerować, że został sztucznie przetworzony lub rozcieńczony.
Domowy test na autentyczność
Jednym z prostych sposobów na sprawdzenie jakości miodu jest test rozpuszczalności.
Prawdziwy miód powinien łatwo rozpuszczać się w ciepłej wodzie, tworząc mętny płyn. Fałszywy miód może pozostawić grudki lub nie rozpuszczać się w ogóle. Natomiast w zimnej wodzie ten prawdziwy rozpuszcza się bardzo wolno - wyjaśnia Pan Paragon.
Ekspert przypomina, że fałszywy miód nie ma właściwości zdrowotnych i może zawierać dodatki, które uczulają. Warto więc inwestować w produkt z pewnego źródła, nawet jeśli oznacza to wyższą cenę. Dzięki temu mamy pewność, że do naszej kuchni trafia naturalny dar natury, a nie sztuczny ulepek.

































