Wczoraj na oficjalnej stronie facebookowej stacji Fokus TV pojawiła się informacja, na którą czekali wszyscy fani programu "Rolnicy. Podlasie".
Ferma ma przeszkadzać mieszkańcom nie tylko w codziennym życiu, ale także w prowadzeniu okolicznych gospodarstw agroturystycznych ze względu na uciążliwe zapachy i hałasy gospodarskie. Problematyczna ferma kurZazwyczaj słyszy się o konfliktach na wsi związanych z prowadzeniem działalności rolniczej przez okolicznych gospodarczy i niezadowoleniem ze strony ludności napływowej. Problemem są zapachy, czasem również hałasy o nietypowych porach. Jak się okazuje, bardzo duże niezadowolenie z powodu budowy fermy kur potrafią okazać również i sami mieszkańcy wsi. Sytuacja w miejscowości Czeremcha położonej na Podlasiu robi się coraz bardziej napięta - mieszkańcy zdecydowanie nie życzą sobie kurzej fermy w sąsiedztwie. Kurza ferma ma mieć potężne rozmiary - plany budowy podają, że ma składać się z ośmiu kurników, które w sumie pomieszczą aż 74 tysiące ptaków. Do akcji zatrzymania budowy inwestycji włączyli się nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale także działacze lokalnego stowarzyszenia Zielona Czeremcha.
Badania opinii publicznej zostały przeprowadzone wśród wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Respondentów pytano nie tylko o opinię na temat różnych przedsięwzięć, ale także o znajomość unijnej polityki rolnej. Unia Europejska, rolnictwo i ocena społeczeństwaPrzedmiotem badania było m.in. pytanie, co obywatele Unii Europejskiej sądzą o podejmowanych przez nią działaniach w ramach wspólnej polityki rolnej, leśnictwa i obszarów wiejskich. Sondaż przeprowadzano od sierpnia do września 2020 roku, a odpowiedzi udzieliło ponad 27 200 obywateli wszystkich krajów członkowskich UE. Wyniki przygotowane przez Eurobarometr przeanalizowali eksperci Unii Owocowej. Najnowsze dane zostały porównane z wartościami liczbowymi pochodzącymi z 2017 roku. W szczególności przyglądano się unijnym działaniom w obszarach bezpieczeństwa i jakości żywności, a także zrównoważonego rozwoju. Jak się okazało, w ciągu trzech lat (od 2017 do 2020) stosunek do tego typu działań UE polepszył się - pozytywną opinię na temat WPR wyraziło 5% więcej respondentów niż w 2017 roku. Mówimy jednak o ocenie funkcjonowania WPR - czy jednak wszyscy Europejczycy znają ten termin? Zgodnie z badaniami Eurobarometru, również w tym aspekcie dane na przestrzeni ostatnich lat dają powody do coraz większego zadowolenia - Europejczycy wyraźnie interesują się tym, co (i jak) jedzą, a także skąd pochodzi wybierana przez nich żywność. Efektem tego jest fakt, iż w 2020 roku prawie 75% obywateli Unii Europejskiej stwierdziło w badaniu Eurobarometru, że zna działania WPR, a ponadto uważa, że są one dobre nie tylko dla rolników, ale i dla konsumentów. Jest to ważna informacja zwrotna dla UE - wszystkie działania WPR są bowiem zorientowane na ochronę obszarów wiejskich, zrównoważony rozwój, działania proekologiczne i ochronę rolników. W momencie, gdy respondenci w dużej mierze w sposób pozytywny reagują na pytania o WPR oznacza to, że działania Unii Europejskiej zdają się zmierzać w dobrym kierunku i realizują oczekiwania obywateli.
Obecność Magdy w programie "Rolnik szuka żony" wzbudziło wiele emocji wśród fanów programu. W przypadku rolniczki niewiele osób wróżyło jej szczęście, jednak jak się okazuje, Magda właśnie ogłosiła swoje zaręczyny.
Jak podaje portal agropolska.pl, na początku lutego cena kurcząt i indyków wzrosła w skupie o 3% i 8%. Podobnie rzecz ma się z żywcem wołowym - cena w skupach jest wyższa o 7% w porównaniu do stawek ze stycznia. Mięso drobiowe warte coraz więcejCzy rolnicy mogą oczekiwać, iż na rynku mięsnym w Polsce nadejdą wkrótce tłuste tygodnie? Trudno być tutaj pewnym długotrwałych trendów, jednakże dane z ostatnich dni mogą napawać producentów nadzieją na poprawę sytuacji, która od 2020 roku była naprawdę dramatyczna. W pierwszym tygodniu lutego ceny kurcząt brojlerów wzrosły o 3%, a ich średnia cena w skupach wyniosła 3,43 złote za kilogram. W porównaniu do notowań ze stycznia ich wartość wzrosła aż o 8%. W stosunku do tego samego okresu sprzed roku jest to wzrost rzędu 4%. Jak podaje portal agropolska.pl, indyki warte są średnio 5,05 złotych za kilogram mięsa. W ostatnim zestawieniu kwoty w skupach były niższe o 8%, a w porównaniu do początku stycznia mięso indycze podrożało o 22%. Mimo to w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku kwoty za indyki w skupach okazał się być niższe o 9,5%. Nieco mniej zróżnicowane zmiany widoczne są w kwestii kaczek brojlerów - w lutym ich średnia cena osiągnęła pułap 4,35 złotych za kilogram. W poprzednim lutowym notowaniu była to kwota wyższa o 1 grosz, jednakże warto pamiętać, że w stosunku do stycznia mięso kacze zdrożało - również o 1 grosz.
Wskutek wykrycia nieprawidłowości przez Straż Graniczną problemy będą mieli nie tylko cudzoziemcy, ale też - lub może przede wszystkim - pracodawca, który w sposób świadomy zatrudnił dwie osoby do pracy na czarno. Straż Graniczna w tłoczni soków pod GrójcemNielegalne zatrudnienie dwóch obywateli Ukrainy zostało ujawnione podczas jednej z kontroli przeprowadzanych przez Straż Graniczną z Lesznowoli.Sytuacja miała miejsce w obrębie jednego z gospodarstw sadowniczych w powiecie grójeckim w województwie mazowieckim. Podczas kontroli okazało się, że na miejscu pracują nielegalnie dwie osoby: mężczyźni w wieku 50 i 57 lat. Byli oni zatrudnieni na czarno przy produkcji soków i napojów warzywno-owocowych.Niestety, brak było jakichkolwiek dokumentów, które mogłyby poświadczyć ich legalną obecność na terenie zakładu. Pracodawca nie był w stanie przedstawić żadnej pisemnej umowy o pracę ze swoimi pracownikami. Nie figurowali oni również w ewidencji oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy.
Jak podaje w prognozie pogody IMGW, w nadchodzącym tygodniu możemy oczekiwać temperatury sięgającej nawet 18 stopni Celsjusza w południowo-zachodniej części Polski. Pogoda zwiastuje wiosnę?Choć bazując na najbliższych prognozach pogody, można pokusić się o stwierdzenie, że idzie wiosna, to z tak optymistycznymi wnioskami lepiej się nieco wstrzymać. Na obecną chwilę wiadomo, że w nadchodzącym tygodniu będziemy mogli cieszyć się wyjątkowo ładną pogodą. W poniedziałek 22 lutego w Polsce mogą lokalnie pojawiać się mgły i zachmurzenie. Najcieplej na Dolnym Śląsku - do 12 stopni Celsjusza, najzimniej - tradycyjnie na Suwalszczyźnie, gdzie termometry wskażą 4 kreski powyżej zera. We wtorek 23 lutego nadal utrzyma się przyjemna, słoneczna pogoda. Nadchodzący niż może jednak wywołać przelotne opady deszczu w północno-wschodniej części Polski.Mgły nie będą ustępowały - zjawisko to będzie szczególnie dokuczliwe od rana do południa. W najcieplejszych regionach Polski temperatura wskaże nawet 16 stopni Celsjusza.Kolejne dni - środa i czwartek - wedle zapowiedzi IMGW będą równie słoneczne, co pierwsze dwa dni bieżącego tygodnia. Co ciekawe, w nocy temperatura nie spadnie już poniżej zera. Na północnym-wschodzie spodziewana temperatura wyniesie około 8 stopni Celsjusza, na przeciwległym krańcu Polski - aż 18 stopni.
Emilia Korolczuk w rozmowie z Super Expresem przyznała, że spodziewa się dziecka. - Jestem w związku i oczekujemy córeczki. Termin porodu mamy wyznaczony na 3 czerwca - przyznała Emilka w rozmowie z dziennikarzami SE.
W dyskusję na temat sytuacji rolników opisywanego sektora włączyła się Agrounia, która wskazała przykład sklepu Dino, sprowadzającego ziemniaki z Cypru i Izraela. Polscy rolnicy mają kłopoty ze sprzedażą swoich warzywNa trudną sytuację w przypadku plantatorów ma wpływ szereg rozmaitych czynników. Niebagatelne znaczenie ma tutaj zamknięcie szkół ze stołówkami, hoteli, restauracji, czy zamrożenie działalności cateringowej.Również na rynku w Broniszach handel przeżywa gorsze chwile, a kupujących nie jest tak dużo, jak miało to miejsce jeszcze przed pandemią. Kolejnym aspektem, który nie pomaga polskim plantatorom warzyw, jest polityka dużych sieci handlowych. W ostatnim czasie Agrounia opublikowała post na swoim profilu na Facebooku, wskazując na przykład sytuacji ze sklepu Dino: - Kiedy w Polsce nie brakuje ziemniaków i nie ma najmniejszej potrzeby by przywozić je zza granicy w sklepach #dino już od kilkunastu dni dostępne są Ziemniki z CYPRU i IZRAELA [pis. oryg.]
W wyniku wypadku zginął kierowca jednego z samochodów - 37-letni obywatel Białorusi. Droga, na której doszło do kraksy, była zablokowana przez około szesnaście godzin. Tragiczny wypadekWypadek miał miejsce w poniedziałek 22 lutego 2021 roku około godziny 9:00. W miejscowości Kukowo w gminie Olecko, na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, na drodze krajowej numer 65 doszło do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych. Jeden z nich oznaczony był znakiem marki Daf i jechał w kierunku Olecka. To właśnie od tego pojazdu w niewyjaśniony sposób odczepiła się gigantyczna naczepa.Wskutek dużej prędkości i ciężaru ładunku, naczepa uderzyła w jadący z naprzeciwka samochód ciężarowy Volvo. W dramatycznej sytuacji znalazł się kierowca Volvo, który został zakleszczony w kabinie.
Już niebawem rozpocznie się emisja trzeciego sezonu "Rolnicy. Podlasie". Przypomnijmy, stacja Fokus TV w połowie lutego ogłosiła, że program powróci już 14 lutego.
Prognozy długoterminowe potrafią się nie sprawdzać, ale wychodzi na to, że zima jeszcze chwilę z nami zostanie. Niektórzy internauci nadchodzącą zmianę aury nazywają już teraz bestią z północy, choć poza niskimi temperaturami nie przewiduje się opadów śniegu, jak miało to miejsce na początku lutego. Pogoda na przełomie lutego i marcaRolnicy, którzy w swoich gospodarstwach skupiają się głównie na produkcji roślinnej, z pewnością wyczekują pierwszych oznak wiosny.Powrót na pole, prace na świeżym powietrzu, budząca się do życia natura - z pewnością każdy rolnik myśli z nostalgią o tych rzeczach po zimowej ciszy w przyrodzie. Ostatnie dni dały nadzieję na to, że wiosna zagości w Polsce już na dobre - w niektórych częściach kraju temperatury dochodziły nawet do 20 stopni Celsjusza. Okazuje się jednak, że zima nie powiedziała w tym sezonie swojego ostatniego słowa. Jak można obserwować na mapach portalu ventusky.com, w kolejnych dniach czeka nas ochłodzenie - z dnia na dzień będzie coraz zimniej, a temperatura osiągnie najniższe wartości od piątku 5 marca do poniedziałku 8 marca.
Sytuacja staje się niebezpieczna, gdyż po ostatnich roztopach stan drogi pogorszył się do tego stopnia, że jest ona kompletnie nieprzejezdna. Co gorsza, zaniedbana droga prowadzi także do DPS-u w Rogożewku. Wieś bezskutecznie prosi o wsparcieW Rogożewku na Mazowszu mieszkają nie tylko rolnicy, ale też sporo osób, które pracują w pobliskich miejscowościach. Samochód jest niezbędnym narzędziem do tego, by móc codziennie przemierzać kilometry do zakładu pracy. Niestety, jak podaje lokalna strona gostynin24.pl, gminna droga w Rogożewku jest w tak złym stanie, że przejazd samochodem osobowym staje się prawdziwym wyzwaniem. Mieszkańcy wsi bezustannie wzywają władze gminne do utwardzenia drogi. Obecny stan rzeczy uniemożliwia im codzienne funkcjonowanie i odcina ich od reszty świata - pytaniem pozostaje, czy zaniedbany odcinek drogi byłaby w stanie pokonać np. karetka pogotowia. W rozmowie z portalem gostynin24.pl wypowiedział się jeden z mieszkańców Rogożewka: - Ja uważam (...) że buduje się te drogi tam, gdzie ich nie powinno być. Na przykład do lasu - bo są takie drogi, czy na działki czyjeś, a tutaj droga gminna, żeby nie miała przejazdu. W razie jakiegoś wypadku na drodze 572, to wtedy tamtą drogę się zamyka, puszcza się pojazdy tędy, a teraz nie puszczą tędy pojazdu, to wszystko będzie stało tu w polu, bo tu nie ma żadnego innego dojazdu - żali się mieszkaniec wsi.
Podczas transmisji Michał Kołodziejczak zachęcał słuchaczy do wykonywania telefonów i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami i uwagami na temat stanu polskiego rolnictwa. Michał Kołodziejczak o działaniach AgrouniiSpotkanie było przedstawieniem wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatniego miesiąca - a tych uzbierało się naprawdę dużo. Lider Agrounii rozpoczął od wspomnienia na temat zbiórki na belarkę dla Gienka i Andrzeja Onopiuków, zauważając, że pomimo wielu pozytywnych komentarzy, idea pomocy spotkała się również z krytyką. - Osobiście mnie to bardzo dziwi - skomentował krytykę Michał Kołodziejczak. Później dodał: - Jeżeli my jako rolnicy się nie pozbieramy, to żadna firma nam nie pomoże. Całą tą zrzutkę przeznaczymy oczywiście dla chłopaków. (...) Myślałem, że na zbiórkę na belarkę złożą się jakieś firmy, większe podmioty. To tylko pokazuje jedno - jak nie my sami, to po prostu nikt, albo na warunkach takich, które przez nas będą niedopuszczalne.Lider Agrounii skrytykował również działania władz weterynaryjnych względem norek chorych na koronawirusa, mówiąc: - Miesiąc temu okazało się coś bardzo dziwnego, coś, co miało się nigdy nie wydarzyć - przyszedł czas na norki. Mamy duży problem z chorobami zakaźnymi w naszym kochanym rolnictwie - stwierdził. - Rozporządzenie, które minister przyjął w grudniu nie przewiduje żadnych odszkodowań dla rolników, którzy będą mieli wybite stada zwierząt futerkowych z powodu koronawirusa. Jest to dla mnie nie do przyjęcia.
Również polscy rolnicy będą mogli mieć pewne problemy ze znalezieniem pracowników sezonowych - duża część z nich pochodzi z Ukrainy, a obostrzenia epidemiologiczne sprawiają, że koszt zatrudnienia w przeliczeniu na jedną może być wyższy. Rolnicy i praca sezonowaJuż teraz agencje pracy szukają pracowników z naszego kraju do zbierania owoców i warzyw sezonowych m.in. w Niemczech, Francji, Niderlandach i Norwegii. Od wielu lat prym w tej kategorii wiodą zbiory szparagów i truskawek - czas na nie rozpocznie się już w kwietniu i maju. Dotychczas Polacy bardzo chętnie wyruszali za granicę, by podreperować domowy budżet walutą z Zachodu. Czy jednak w dobie koronawirusa podróże zarobkowe będą tak samo przystępne jak w poprzednich sezonach? Agencje kuszą chętnych dobrymi zarobkami, ale wymagają też konkretnych warunków do spełnienia. Ważne, by kandydaci posiadali doświadczenie np. w zbieraniu truskawek, sadzeniu, a także przycinaniu pędów. Nie jest to jednak nowość na tym rynku pracy. Prawdziwym wyzwaniem mogą być za to trudności organizacyjne związane z koronawirusem.Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:Co ciekawe, w większości ogłoszeń nie ma mowy o okazywaniu testów na koronawirusa przyszłemu pracodawcy. Niemniej jednak można przewidywać, że wiele osób chętnych do wyjazdu nie będzie miało finalnie takiej możliwości - skala zachorowań w Europie nie spada, a restrykcje są wprowadzane nieomal z dnia na dzień.Agencje zastrzegają, że będą się na bieżąco stosować do wszelkich obostrzeń. Nagłe zmiany planów mogą mieć negatywny efekt na płynność pracy w gospodarstwach rolnych w całej Europie.
- Mówimy tutaj o odpadach, o foli po sianokiszonkach, siatkach, czy też o opakowaniach po nawozach - przekazał w materiale TVP3 Poznań rolnik ze wsi Brzegi, Tomasz Świetlik.
- Wczoraj działo się - powiadomili dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych uczestnicy programu "Rolnicy. Podlasie", Gienek i Andrzej.
IMGW na swojej stronie internetowej opublikował ostrzeżenia pogodowe, z których wynika, że możemy spodziewać się bardzo intensywnego wiatru na wybrzeżu, a także śniegu i zamieci w północno-wschodniej Polsce. Ostrzeżenia pogodoweNa stronie internetowej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej możemy przeczytać, iż wydano ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem na całym wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Jak podaje Instytut, prawdopodobieństwo wystąpienia porywów wiatru wynosi 80%. Ostrzeżenie IMGW w opisanych regionach obowiązuje do niedzieli 7 marca 2021 roku do godzin wczesnopopołudniowych. W Zatoce Gdańskiej prawdopodobieństwo wystąpienia bardzo silnego wiatru wynosi natomiast aż 90%. Nieco bardziej złożona sytuacja ma - i będzie mieć miejsce - na Warmii i Mazurach, gdzie mieszkańcy odczują przez chwilę prawdziwy powrót zimy. IMGW wydał tan ostrzeżenia pierwszego stopnia nie tylko przed porywistym wiatrem, ale również przed intensywnymi opadami śniegu i zamieciami śnieżnymi. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Prawdopodobieństwo wystąpienia tych zjawisk Instytut szacuje na 80% - wiatr powinien ustać w godzinach wczesnopopołudniowych, jednakże wiele wskazuje na to, że mieszkańcy Warmii i Mazur będą zmagali się z postępującymi opadami śniegu do godziny 22:00 w niedzielę 7 marca br.
Wnioski o płatności bezpośrednie rolnicy mogą składać od połowy marca bieżącego roku do 15 maja 2021 roku. Wkrótce otwarcie naboru o przyznanie płatności bezpośrednichChoć zima wydawała się trwać w nieskończoność, to już za moment wejdziemy w drugą dekadę marca. Aura jest kapryśna, ale jedno jest pewne - do wiosny i rozpoczęcia intensywnych prac na polach pozostało bardzo niewiele czasu. Poruszenie obecne jest również w kwestii finansów rolniczych - Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przypomina, że nabory o przyznanie płatności bezpośrednich zaczynają się już 15 marca 2021 roku. W stosunku do poprzedniego naboru rolnicy będą musieli przygotować się na kilka istotnych zmian. Jedną z ważniejszych nowości, które pojawią się w systemie wnioskowania o przyznanie płatności bezpośrednich, jest brak możliwości złożenia uproszczonego oświadczenia zastępującego wniosek o przyznanie płatności.Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Ponadto od 2021 roku rolnicy, którzy posiadają mniej niż 10 hektarów gruntów ornych, we wnioskach o przyznanie płatności będą zobowiązani do udzielenia informacji na temat poszczególnych upraw przy deklarowaniu działek rolnych. Powodem takiej decyzji jest chęć zebrania informacji na temat danego gospodarstwa, które później posłużą do realizacji działań w ramach PROW.
Rolnicy kupili 847 nowych ciągników rolniczych do swoich gospodarstw. Eksperci wskazują, że tak wyraźna tendencja wzrostowa w obszarze kupna nowych ciągników jest sytuacją, która nie miała miejsca od wielu miesięcy. Sprzedaż ciągników w lutymCiągnik jest niezbędnym narzędziem pracy w gospodarstwie, toteż trudno wyobrazić sobie codzienność rolnika bez tego typu maszyny. Gospodarze kupują bardzo często traktory używane, głównie ze względu na ich przystępność cenową. Niemniej jednak najważniejsze i najbardziej zaskakujące wieści dochodzą z rynku nowych maszyn. Jak podaje agencja Martin&Jacob, w lutym 2021 roku rolnicy kupili 847 nowych ciągników, co oznacza wzrost sprzedaży o 25% wobec lutego 2020 roku.Firma z uwagą obserwuje zmiany na rynku maszyn rolniczych, dzięki czemu możemy dowiedzieć się, jakie nastroje panują w polskich gospodarstwach rolnych. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiały wideo: [EMBED-3]Obecną sytuację można określić jako dążenie rolników do lokowania pieniędzy i inwestowania. Jak podaje wspomniana agencja, w styczniu rolnicy zdecydowali się na zakup nowych traktorów aż 610 razy. Również te dane ukazały rosnący trend zainteresowania tego typu maszynami wobec stycznia 2020 roku.
Jak pokazano w facebookowym wpisie OSP Rogoźno, cysterna przewróciła się, rozlewając na drodze litry mleka. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikomu nic się nie stało. Cysterna z mlekiem przewróciła się na drodzeDo zdarzenia doszło na drodze krajowej numer 11 na 241. kilometrze trasy w miejscowości Jaracz, położonej w województwie wielkopolskim. Kierowca pojazdu stracił w pewnym momencie nad nim panowanie, co doprowadziło do jego wywrócenia. Zgłoszenie o przewróconej cysternie z mlekiem wpłynęło do służb ratowniczych około godziny 18.00. Niestety, gabaryty przewróconego pojazdu sprawiły, że cała droga została zablokowana na obydwu pasach ruchu. Zamiast tego na kilka godzin wprowadzono objazd przez miejscowości Parkowo i Wełna. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]
Mieszkańcy Plutycz chętnie za pośrednictwem mediów społecznościowych zwracają się do swoich fanów o pomoc, nie tylko dla siebie, ale i innych. Wielokrotnie już udostępniali zbiórki dla najbardziej potrzebujących. Tym razem uczestnicy programu "Rolnicy. Podlasie" proszą o "mały odruch serca" dla Michaliny i Oliviera. - Michalina i Olivier to Kochane Dzieci Pana Tomka, który codzienne niestrudzenie pracuje zabierając paczki dla Was z naszymi gadżetami.. Dla Dzieci Twój mały odruch serca ma wielkie znaczenie - napisali do swoich fanów Gienek i Andrzej z programu "Rolnicy. Podlasie". Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:[EMBED-3]
Janusz Czesław Wojciechowski odpowiedział tym samym na wpis innej internautki, która wskazała, że nawet w mniejszych miejscowościach istnieją osoby, które nie mogą dotrzeć do pracy ze względu na słabą komunikację międzymiastową. Janusz Wojciechowski o wykluczeniu komunikacyjnymChoć sam termin wykluczenie komunikacyjne może na pierwszy rzut oka (i ucha) nie brzmieć do końca znajomo, to - niestety - z tym problemem zetknęła się prawdopodobnie chociaż raz ogromna części mieszkańców Polski. O co tak naprawdę chodzi? Wykluczenie komunikacyjne jest zjawiskiem społecznym, w którym ludzie nie mają możliwości korzystania z transportu publicznego. Sytuacje takie wynikają m.in. z likwidacji linii autobusowych czy kolejowych. Ich efekty są ogromne - przyczyniają się nie tylko do pogłębiania stopy bezrobocia, ale również poczucia wyobcowania społecznego, braku dostępu do edukacji czy służby zdrowia. Wykluczenie komunikacyjne dotyczy jednak nie tylko samego braku dostępu do pojazdów, którymi można podróżować - zjawisko ma miejsce również wtedy, gdy mieszkańcy danego obszaru nie mają możliwości korzystania z chodników, ścieżek rowerowych lub kupienia biletów. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Znam osoby z małych miejscowości, które mają problem z podjęciem pracy, bo np. nie mają czym do niej dojechać na 6 rano. Z kolei osoby starsze często nie mają czym dojechać do lekarza. Jeśli przez wieś jedzie "ogórek", to osoba z problemami ortopedycznymi często nie wsiądzie - napisała na Twitterze prawniczka Angelika Kimbort. Unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Czesław Wojciechowski odpowiedział: Bardzo trafnie opisała Pani obraz wykluczenia komunikacyjnego wsi i skutki tego wykluczenia. Też znam takie miejscowości i takich ludzi. Ogromny problem i nie tylko w Polsce ale w całej Europie. Dlatego walka z tym wykluczeniem będzie jednym z priorytetów polityki UE wobec wsi.
Łukasz Sędrowski za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się do materiału portalu Tygodnik Poradnik Rolniczy "Gwiazdy na polu. Kto z celebrytów związał się z rolnictwem?". W materiale pojawiły się informacje na temat Janusza Rewińskiego, Mariusza Pudzianowskiego, czy Michała Żebrowskiego. Jak zaznaczyli dziennikarze Tygodnika Poradnika Rolniczego, celebryci zmęczeni życiem w mieście, chętnie osiadają na wsi, by zająć się rolnictwem.
Na jednej z facebookowych grup, skupiających fanów programu "Rolnicy. Podlasie" pojawiła się dyskusja na temat pierwszego odcinka trzeciej serii. Wśród komentarzy pojawiły się słowa, z których wynika, że wyemitowany wczoraj odcinek, nie przypadł do gustu wszystkim fanom. - Nic specjalnego, prawie cały odcinek aukcja w Szepietowie - napisała fanka. - Ogólnie bez szału odcinek, tylko dla wielbicieli koni - napisał jeden z użytkowników. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: [EMBED-3]
Odcinki serialu Rolnicy. Podlasie można obejrzeć m.in. na platformie ipla.tv, dzięki czemu każdy z widzów może być na bieżąco z losami ulubionych bohaterów. Emilka w najnowszym odcinku rozmawiała z babcią m.in. na temat tego, czy czosnek do słoików powinien być krojony, czy miażdżony. Rolniczka zarzuciła, iż zeszłoroczne ogórki babci nie były do końca udane, na co babcia odpowiedziała: - Ty mnie oczerniasz. Babcia, Emilka i kiszenie ogórków - Jeszcze cztery tysiące jajek i kurnik się zwróci - zaczęła rozmowę Emilka, siadając przy kuchennym stole. Mama i babcia rolniczki w tym samym czasie przygotowywały ogórki do kiszenia. Mama zapytała Emilkę, czy pomoże im w pracy, lecz rolniczka zaprzeczyła. Po chwili jednak zaczęła wkładać do słoików odpowiednie składniki. - [Liść - przyp. red.] dębowy, z czarnej porzeczki i z wiśni - babcia Emilki wymieniła gatunki, których liście tradycyjnie wkłada do kiszonych ogórków. - I koperek, i chrzan - dokończyła. Nie był to jednak koniec całego bukietu składników potrzebnych do kiszenia. Chwilę później na temat czosnku babcia Emilki powiedziała: Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]- Ząbek na pół, to lepszy zapach ma. - Nie, to trzeba zgniatać, wtedy lepszy zapach ma - zaprotestowała wnuczka. - To w ogóle można z łupiną dawać, tak jak się robi zakwas z buraków. - Ja tak robię, jak kiedyś mnie uczyli. Ja tak robię - obstawałą przy swoim seniorka rodu. - Teraz się wszystko robi nowocześnie, to tak na łatwiznę idą. Nawet teraz to gospodynie to z szypułką truskawki mrożą i później koktajl taki z szypułkami - odpowiedziała młoda rolniczka. Widać jednak było, że nowoczesne propozycje Emilki nie zrobiły na babci większego wrażenia, która wolała pozostać wierna wypróbowanej metodzie kiszenia ogórków.
Józef z "Rolnik szuka żony" napisał przy fotografii: - Pozdrawiam serdecznie Wszystkich komentujących moje życie prywatne ze spaceru wokół murów obronnych Twierdzy Zamość! [pis. oryg.]Józef z "Rolnik szuka żony" odpowiedział hejteromJózef nie miał niestety szczęścia w programie i nie nawiązał nici porozumienia z kobietami, które zaprosił do swojego domu. Z Apolonią, Ewą i Grażyną nie utrzymuje obecnie kontaktu. Mężczyzna nie porzucił jednak swoich marzeń o znalezieniu miłości po zakończeniu Rolnik szuka żony. W jednym z naszych wcześniejszych tekstów podawaliśmy, że rolnik odszukał swoją drugą połówkę i okazała się być nią urocza Ukrainka. Dla portalu pomponik.pl Józef wyznał: Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]- Jest młodsza o 14 lat, kochana, wspaniała, ma na imię Nela. Poznaliśmy się przez portal randkowy i razem mieszkamy. Przeniosłem się do niej w okolice Łucka i jest pięknie. To poważny związek, i kto wie, czy nie skończy się ślubem. Polki się na mnie nie poznały, to musiałem szukać kobiety mojego życia za granicą. Nowiny dotyczące życia prywatnego Józefa odbiły się szerokim echem w polskim internecie, a wiele osób - nie zawsze przychylnie - komentowało sytuację mężczyzny. Rolnik znany jest jednak z bardzo pogodnego podejścia do życia, co można było zaobserwować we wpisie na jednej z grup społecznościowych poświęconych serialowi Rolnik szuka żony:
Instytut dodatkowo przestrzega kierowców przed oblodzonymi drogami na Pomorzu i w województwie kujawsko-pomorskim. Dobrą wiadomością jest fakt, że - jak podaje portal ventusky.com - w nadchodzącym tygodniu czeka nas ocieplenie. Pogoda w marcuTegoroczna wiosna na obecną chwilę nie może się zdecydować, czy zagościć w Polsce na stałe: w ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z bardzo zmienną aurą. W wielu regionach kraju pojawiły się przelotne opady śniegu, a nawet gradu. W tym samym czasie temperatura stopniowo wzrasta, a zima zdaje się powoli słabnąć na sile. Pozory mogą jednak mylić, ponieważ Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pogodowe dla szeregu regionów w Polsce. Dotyczą one opadów śniegu, a także oblodzonych jezdni, które mogą stać się źródłem niebezpieczeństwa dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Zimowa aura na nowo zawita w północnej części naszego kraju, obejmując w szczególności województwo pomorskie oraz kujawsko-pomorskie, a także niewielką część Mazowsza. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Ponadto powrotu zimy mogą się spodziewać mieszkańcy Dolnego Śląska oraz południowych krańców Polski.