Podkarpacka policja poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej o śmiertelnym wypadku, do którego doszło w powiecie rzeszowskim. 29-letni mężczyzna wykonywał prace polowe za kierownicą ciągnika rolniczego. W pewnym momencie pojazd przechylił się i swoim ciężarem przygniótł rolnika. Mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Tragedia podczas prac polowych na PodkarpaciuWypadki rolnicze nie należą do rzadkości na polskiej wsi. Niechlubny prym wiodą tutaj zdarzenia z udziałem maszyn, a także kontuzje doznane podczas kontaktu ze zwierzętami. Podkarpacka policja na swojej oficjalnej stronie internetowej poinformowała o kolejnym niepokojącym wydarzeniu, jakie miało miejsce w Dylągówce (pow. rzeszowski, woj. podkarpackie) w sobotę 11 września 2021 roku. Wedle relacji policjantów, 29-letni mężczyzna z wykorzystaniem ciągnika rolniczego wyciągał gałęzie z lasu. W pewnym momencie pojazd przewrócił się, przygniatając kierowcę. Funkcjonariusze nie podali prawdopodobnego powodu, dla którego pojazd utracił balans i przechylił się w fatalny dla rolnika sposób.
Agencja Mienia Wojskowego nie po raz pierwszy organizuje przetargi różnego rodzaju sprzętu i narzędzi, które - jak się okazuje - mogą zainteresować również rolników. W planowanych na wrzesień przetargach żołnierze oferują m.in. oryginalne Ursusy, przyczepy, jak i mniejszy sprzęt przydatny do pracy w gospodarstwie. Co ciekawe, wyjściowe ceny kultowych Ursusów oscylują w granicach 14-15 tysięcy złotych. Agencja Mienia Wojskowego sprzedaje kultowe UrsusyKtóry z rolników nie kocha starych, kultowych Ursusów? Maszyny o prostej mechanice, niezawodne i niezwykle łatwe w naprawie - wielu producentów żywności nadal posiada w swoich gospodarstwach dawne modele ciągników nie kryjąc z tego powodu dumy. Ci rolnicy, którzy chcieliby zakupić Ursusa, będą mieli szansę nadrobić zaległości podczas wrześniowych przetargów Agencji Mienia Wojskowego. Ursusy C-360 oferowane przez AMW wyprodukowane w latach 1985-1986 są oznaczone wyjściową ceną od 14 do 15 tysięcy złotych.Dla porównania warto przytoczyć ceny z popularnego portalu ogłoszeniowego, gdzie Ursusy - w różnym stanie technicznym - są wyceniane na kwoty od 7 do 20 tysięcy złotych.
W ostatnich dniach policja z Radomia poinformowała o dramatycznym wydarzeniu, do którego doszło na terenie jednego z gospodarstw rolnych na Mazowszu. Rolnik w wieku 70 lat pozwolił dzieciom w wieku 5 i 6 lat wejść do łyżki czołowego ładowacza rolniczego. Podczas jazdy dzieci wypadły z łyżki maszyny. Młodszy chłopiec, pomimo reanimacji, poniósł śmierć na miejscu zdarzenia. Rolnik przewoził dzieci ładowaczemGospodarstwo rolne nie jest miejscem na zabawę. Niestety, wskutek codziennej rutyny i braku wyobraźni niektórzy dorośli zapominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, nie będąc w stanie uchronić dzieci przed wypadkiem. O makabrycznym zdarzeniu poinformowała w ostatnich dniach Komenda Wojewódzkiej Policji z Radomia. We wtorek 7 września 2021 roku w gospodarstwie w miejscowości Zagórze (gm. Wiązowna, woj. mazowieckie) 70-letni mężczyzna przewoził w łyżce ładowacza czołowego dwójkę dzieci w wieku 5 i 6 lat. Po tym, jak dwaj chłopcy usadowili się w łyżce ładowacza, dorosły rolnik uruchomił maszynę. W pewnym momencie podczas jazdy dzieci wypadły z łyżki na ziemię.
Do porażającego zdarzenia drogowego doszło w ostatnich dniach w miejscowości Pantalowice: 22-letni motocyklista wjechał w tył ciągnika, którym kierował 70-latek. Młodszy z uczestników zdarzenia doznał poważnych obrażeń ciała. Pomimo interwencji medyków, mężczyzna zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Motocykl, traktor i tragedia na drodzeFunkcjonariusze od dawna apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę, czujność i dostosowywanie prędkości do warunków panujących na drodze.Komenda Powiatowa Policji w Przeworsku na swojej stronie internetowej podzieliła się informacją o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w sobotę 4 września 2021 roku w miejscowości Pantalowice (gm. Kańczuga, woj. podkarpackie). 22-letni motocyklista poruszał się drogą publiczną - w pewnym momencie napotkał jadący przed sobą ciągnik rolniczy, kierowany przez 70-letniego rolnika. Jak relacjonuje policja z Przeworska na swojej oficjalnej stronie internetowej, w pewnym momencie młodszy z kierowców wjechał w tył przyczepy, która była przypięta do jadącego traktora.
Sytuacja na polskim rynku nowych ciągników rolniczych od kilku miesięcy zwraca na siebie niemałą uwagę - wszystko to z powodu wyjątkowo wysokiej liczby rejestrowanych maszyn. W sierpniu 2021 roku zarejestrowano 1191 nowych ciągników, co oznacza, że kolejny miesiąc z rzędu liczba ta przekracza tysiąc. Od początku roku w Polsce sprzedano 9093 nowe ciągniki, co daje wynik o 36,2% lepszy w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku. Nowe ciągniki sprzedają się jak ciepłe bułeczkiNie da się nie zauważyć, że rolnicy intensywnie inwestują w rozwój swoich gospodarstw - dobitnym tego dowodem jest pokaźna liczba sprzedanych w tym roku traktorów.W lipcu wynik sprzedaży nowych ciągników był imponujący - zarejestrowano bowiem 1407 nowych maszyn, co dało wynik niższy o zaledwie dwie maszyny wobec marca, który dotychczas był rekordowym miesiącem skali całego roku. Sierpień, wraz z 1191 sprzedanymi ciągnikami, jest kolejnym miesiącem, kiedy liczba rejestrowanych maszyn przekracza tysiąc. Nie trzeba dodawać, że jest to pozytywna informacja wskazująca na rozwój polskich gospodarstw rolnych. Od początku bieżącego roku zarejestrowano 9093 sztuki nowych maszyn. Jest to o 2419 ciągników więcej w porównaniu do ubiegłego roku, co daje wzrost sprzedaży aż o 36,2%.
Nie sposób wyobrazić sobie posiadania maszyny i przyczepy rolniczej bez wykupionego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zwanego potocznie ubezpieczeniem OC. Mimo to, ze względu na nieuwagę czy przeoczenie, posiadaczom pojazdów mechanicznych zdarza się z nich korzystać bez obowiązkowej ochrony. W sytuacji, gdy rolnik nie dysponuje obowiązkowym ubezpieczeniem swojego ciągnika lub przyczepy do trzech dni, naraża się na karę finansową w wysokości 186 złotych. Po upływie tego czasu sankcje finansowe stają się o wiele dotkliwsze. Ubezpieczenie OC - jakie kary grożą rolnikom za jego brak? Współczesne gospodarstwa rolne dysponują nie tylko szeregiem budynków gospodarczych, ale też specjalistycznymi maszynami, bez których niemożliwa jest codzienna praca rolnicza. Wraz z posiadaniem pojazdów mechanicznych i przyczep, rolnicy zobowiązani są do wykupienia obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. OC zabezpiecza właściciela m.in. w momencie, gdy musi on naprawić wyrządzoną przez siebie szkodę.W 2021 roku, według obowiązujących przepisów prawnych, kary za brak ubezpieczenia OC są uzależnione od długości okresu, przez jaki pojazd był użytkowany bez obowiązkowej ochrony. Kara za nieposiadanie OC do trzech dni wynosi 186 złotych, od czterech do czternastu dni - 465 złotych, natomiast czas powyżej czternastu dni bez polisy równa się z karą w wysokości 930 złotych.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach poinformowała za pośrednictwem swojej strony internetowej o groźnym zdarzeniu drogowym, w którym udział brały osoby podróżujące samochodem sportowym i ciągnikiem rolniczym. Wspomniane pojazdy zderzyły się na drodze publicznej. W wyniku kolizji poszkodowane zostały dwie osoby, w tym dziecko. Zderzenie samochodu osobowego i ciągnikaDo niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę 28 sierpnia 2021 roku w okolicy Pniew, w województwie wielkopolskim na drodze krajowej numer 92. Dyżurny szamotulskiej straży pożarnej otrzymał zgłoszenie dotyczące zderzenia dwóch pojazdów: ciągnika rolniczego i samochodu sportowego. Jak podaje komunikat KP PSP w Szamotułach na miejsce zadysponowano dwa zastępy JRG Szamotuły, a także po jednym z OSP Pniewy, OSP Turowo i OSP Podrzewie.
Na wsi nadal trwa intensywny czas prac polowych, toteż nic dziwnego, że na drogach publicznych widok ciągników i innych maszyn nie należy do rzadkości. Odpowiedniej ostrożności z pewnością nie zachował kierowca samochodu osobowego, który wjechał w traktor ciągnący inną maszynę rolniczą. W wyniku nagłego zdarzenia pojazdów 43-letni mężczyzna podróżujący osobowym samochodem marki Audi poniósł śmierć na miejscu. Ciągnik, samochód i tragedia na drodzeObecność pojazdów wolnobieżnych na drogach publicznych wymaga zachowania szczególnej ostrożności i czujności ze strony kierowców samochodów osobowych i innych maszyn, które poruszają się z większą prędkością. Niestety, pomimo apeli i próśb policjantów o uważną, spokojną jazdę, liczba wypadków, do których dochodzi na polskich drogach jest zatrważająco wysoka. O tragicznym zdarzeniu poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej Komenda Powiatowa Policji w Brodnicy: w piątek 27 sierpnia 2021 roku we wsi Wielki Głęboczek (gm. Brzozie, woj. kujawsko-pomorskie) doszło do zderzenia ciągnika i samochodu osobowego marki Audi.
Policja po raz kolejny informuje o tragediach, które mają miejsce podczas codziennych prac polowych. W województwie podkarpackim 53-letni mężczyzna został przygnieciony przez własny ciągnik. Jak podają służby, pojazd znajdował się na stromym zboczu i wtedy przewrócił się, przygniatając rolnika. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Ursus śmiertelnie przygniótł rolnikaŚmiertelne wypadki w polskich gospodarstwach rolnych nie należą niestety do rzadkości. W wielu sytuacjach rolnicy ponoszą ciężkie obrażenia w trakcie obsługi maszyn.Podkarpacka policja poinformowała o tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce w piątek 27 sierpnia 2021 roku w Dzwonowej (pow. dębicki, woj. podkarpackie). W godzinach wieczornych funkcjonariusze z Brzostka otrzymali informację o traktorzyście, który uległ wypadkowi podczas jazdy traktorem w swoim gospodarstwie. motocyPo przyjeździe na miejsce okazało się, że 53-letni mężczyzna poruszał się ciągnikiem marki Ursus po stromym zboczu. W pewnym momencie pojazd przewrócił się i śmiertelnie przygniótł kierowcę.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w ostatnich dniach w jednym z gospodarstw na terenie województwa lubuskiego: kobieta, widząc staczający się ze wzniesienia ciągnik bez kierowcy, bez chwili wahania rzuciła się, by zatrzymać pojazd. Rolniczce udało się początkowo wejść na ciągnik i chwycić za jego kierownicę, lecz chwilę później spadła ona wprost pod koła maszyny. Przytomna kobieta trafiła do szpitala. Traktor bez kierowcy jechał w dół po zboczuInformację o dramatycznym zdarzeniu w zachodniej Polsce przekazał portal TVN24.pl. Jak podali dziennikarze, do feralnej sytuacji doszło w poniedziałek (23 sierpnia) w miejscowości Rybaki. Na terenie gospodarstwa, na wzniesieniu stał ciągnik. Właścicielka posesji zauważyła w pewnym momencie, że maszyna - bez siedzącego w szoferce kierowcy - zaczęła zjeżdżać w dół zbocza. Gdy rolniczka spostrzegła, że ciągnik uszkodził jeden pojazd stojący na jego drodze, bez chwili wahania rzuciła się, by zatrzymać lawinę dalszych zniszczeń. Dalsze okoliczności przypominają prawdziwy film akcji: kobieta z powodzeniem wskoczyła na pojazd, by odzyskać nad nim kontrolę. Choć w pierwszym momencie chwyciła kierownicę, to już za moment poślizgnęła się i runęła wprost pod koła pojazdu.
Na polskiej wsi nie brakuje dramatów, które mają miejsce podczas codziennej pracy. Jak poinformowała podkarpacka policja, w ostatnich dniach doszło do przygniecenia 62-letniego mężczyzny przez ciągnik. Rolnik wykonywał prace polowe ciągnikiem marki Ursus i przyłączonym do niego pługiem. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala. Dramatyczne zdarzenie na PodkarpaciuPolicja nie po raz pierwszy informuje o dramatycznych skutkach prac w gospodarstwach rolnych, które mają miejsce na terenie całego kraju. Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Krośnie poinformowali na oficjalnej stronie internetowej podkarpackiej policji o groźnym zdarzeniu, do którego doszło w sobotę 21 sierpnia 2021 roku. 62-letni mężczyzna wykonywał prace polowe w gospodarstwie w miejscowości Piotrówka. Do ciągnika marki Ursus zamontowano pług. W pewnym momencie pojazd przewrócił się, przygniatając swoim ciężarem kierowcę. Służby nie przekazały szczegółów dotyczących potencjalnego powodu, dla którego pojazd znalazł się do góry kołami.
Komenda Miejska Policji z Tarnowa poinformowała o porażającym zdarzeniu, które miało miejsce w jednym z gospodarstw w Małopolsce: 93-letni mężczyzna podczas jazdy ciągnikiem omyłkowo włączył wsteczny bieg, co sprawiło, że utracił panowanie nad pojazdem i z niego spadł. Maszyna przejechała po jego nodze, doprowadzając do poważnego krwotoku. Pomimo udzielenia pierwszej pomocy, 93-latek wkrótce po zdarzeniu zmarł w szpitalu. Dramat podczas prac w gospodarstwieInformację o tragedii, do której doszło w Koszycach Małych (gm. Tarnów, woj. małopolskie) przekazała Komenda Miejska Policji w Tarnowie za pośrednictwem portalu Facebook. Jak podano w komunikacie, do zdarzenia doszło w niedzielę 8 sierpnia 2021 roku. 93-letni mężczyzna przeprowadzał prace polowe z wykorzystaniem przyczepy z ciągnikiem. Kiedy senior chciał zjechać na pole z drogi gruntowej, zamiast jechać do przodu, przez przypadek włączył bieg wsteczny. Później wszystko potoczyło się niezwykle szybko: mężczyzna utracił panowanie nad pojazdem i upadł na ziemię.
3 sierpnia 2021 roku policja z Biłgoraju opublikowała informację o wypadku, który miał miejsce w województwie lubelskim. 56-letnia kobieta kierująca mazdą zdecydowała się na wyprzedzanie jadącego przed nią traktora. Gdy zjechała na lewy pas ruchu przed łukiem drogi, z przeciwnej strony nadjechał ford. Obydwa samochody osobowe zderzyły się czołowo. Kobieta kierująca mazdą trafiła do szpitala. Dramatyczny wypadek na drodzeWiele osób poruszających się samochodami osobowymi i ciężarowymi niecierpliwi się, widząc jadący przed sobą ciągnik lub inny pojazd wolnobieżny. Widoki tego typu są dużo częstsze latem, gdy rolnicy przeżywają intensywny okres prac polowych. W tego typu sytuacjach na drodze głównym doradcą staje się zniecierpliwienie, które wraz z brawurą lub chwilą nieuwagi mogą mieć dramatyczny finał. Biłgorajska policja w pierwszych dniach sierpnia poinformowała o zderzeniu czołowym dwóch samochodów osobowych na trasie Okrągłe-Smólsko Małe. 56-letnia kobieta kierująca mazdą chciała wyprzedzić jadący przed nią ciągnik. Niestety, moment i miejsce, które wybrała na manewr okazały się być feralne - zjechała bowiem na lewy pas jezdni przed łukiem drogi. Tym samym 56-latka nie była w stanie zauważyć nadjeżdżającego z przeciwnej strony forda, z którym po chwili zderzyła się czołowo.
Choć ciągniki należą do pojazdów wolnobieżnych i nie mogą rozwijać znacznych prędkości, to podobnie jak każdy inny pojazd mogą stanowić istotne zagrożenie w ruchu drogowym. Jak podała lubelska policja na swojej stronie internetowej, w ostatnich dniach doszło do wypadku na oznakowanym przejściu dla pieszych. 40-letni mężczyzna wszedł na tzw. zebrę, jednak nie został w porę zauważony przez kierowcę ciągnika rolniczego. Pojazd wjechał w pieszego. Ofiara zdarzenia została przetransportowana do szpitala. Niebezpieczne zdarzenie na przejściu dla pieszychInformację o potrąceniu 40-latka na oznakowanym przejściu dla pieszych przekazała lubelska policja na swojej oficjalnej stronie internetowej. Jak podają funkcjonariusze, do zdarzenia doszło 4 sierpnia 2021 roku w miejscowości Stara Wieś (gm. Łęczna, woj. lubelskie) na drodze krajowej numer 82. 57-letni traktorzysta podróżował w kierunku Łęcznej. Kiedy zbliżał się do przejścia dla pieszych, w ostatnim momencie ujrzał mężczyznę wchodzącego na jezdnię. Choć miejsce było oznakowane jako przejście dla pieszych, to traktorzysta nie zdążył zareagować w porę i potrącił ciągnikiem 40-latka prowadzącego rower.
Prace polowe niejednokrotnie wiążą się z ryzykiem poważnych kontuzji, a nawet utraty życia. Do niespodziewanej tragedii doszło w jednym z gospodarstw na Lubelszczyźnie - 82-letni rolnik wsiadł na traktor i podczas cofania potrącił stojącą za nim małżonkę. 72-letnia kobieta poniosła dotkliwe obrażenia, w wyniku których zmarła na miejscu zdarzenia. Tragedia na LubelszczyźnieJak poinformował portal fakt.pl, do nieszczęśliwego wypadku doszło we wtorek 3 sierpnia 2021 roku w miejscowości Tyszowice na terenie województwa lubelskiego. Wczesnym popołudniem 82-letni rolnik miał wyjechać z gospodarstwa ciągnikiem. Kiedy wsiadł do pojazdu, nie zauważył, że stoi za nim jego żona. Gospodarz wykonał ciągnikiem manewr cofania, w którego wyniku potrącił 72-letnią kobietę.
Do wypadków - również tych ze skutkiem śmiertelnym - dochodzi na wsi niestety niemal każdego dnia. O tragicznej sytuacji poinformował Tygodnik rolniczy - 31-letni mężczyzna po zakończonym dniu pracy na polu wracał ciągnikiem do domu. Jadąc po stromiźnie, pojazd przechylił się i wywrócił, dotkliwie raniąc kierowcę. Choć na miejsce przyjechały służby ratownicze, życia rolnika nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł na miejscu. Tragedia po całym dniu pracyZ pewnością nikt nie spodziewał się, że 31-letni rolnik wracając traktorem do domu po całym dniu pracy, nigdy więcej nie zobaczy już swoich bliskich. Do tragedii doszło w Jeleśni (pow. żywiecki) na terenie województwa śląskiego w środę 28 lipca 2021 roku. 31-letni rolnik zakończył pracę przy zbieraniu bel siana. W całodziennym zajęciu towarzyszyła mu rodzina, która po wszystkim udała się na pieszo do domu. Opisywany rolnik miał tymczasem wracać za nimi ciągnikiem - kiedy jechał po stromym zboczu pola, jego pojazd niebezpiecznie się przechylił i przewrócił. W tym samym momencie mężczyzna znalazł się na ziemi i został przygnieciony przez traktor.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wągrowcu przekazała informację o kolizji samochodu osobowego i przyczepy rolniczej, do której doszło w miejscowości Niemczyn. W wyniku uderzenia auta, tylna oś przyczepy odpadła, a na jezdnię wysypała się część zboża. Pomimo znacznego zniszczenia obydwu pojazdów, warto dodać, że żadna z osób biorąca udział w zdarzeniu nie została poszkodowana. Samochód uderzył w przyczepę ze zbożemDo niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło we wtorek 27 lipca 2021 roku około godziny 23:00. W Niemczynie, miejscowości położonej w gminie Damasławek na terenie województwa wielkopolskiego, samochód osobowy wjechał w bok przyczepy rolniczej. Traktor przewożący zboże w dwóch przyczepach poruszał się drogą wojewódzką numer 251 - w pewnym momencie jego podróż została jednak gwałtownie przerwana. W wyniku siły uderzenia samochodu osobowego, tylna oś jednej z przyczep odpadła, a część zboża wysypała się na jezdnię.
Ani pandemia koronawirusa, ani rosnące ceny maszyn rolniczych nie powstrzymały rolników przed kupnem imponującej liczby maszyn w pierwszej połowie 2021 roku. Jak podaje agropolska.pl, już w pierwszych dziesięciu dniach lipca sprzedano aż 471 nowych ciągników. Prognozuje się, że duże zainteresowanie maszynami utrzyma się na rynku przez dłuższy czas. Warto dodać, że przez pierwsze sześć miesięcy 2021 roku polscy rolnicy kupili 6,5 tysiąca nowych ciągników - jest to prawie 2 tysiące więcej sztuk niż w analogicznym okresie w 2020 roku. Rolnicy sypnęli groszem i inwestują w nowe maszynyZmieniająca się rzeczywistość społeczno-gospodarcza, a także nowe wyzwania, jakie są stawiane przed rolnictwem wymagają zdecydowanych kroków - wśród nich są inwestycje podejmowane przez właścicieli gospodarstw rolnych. Polscy rolnicy, pomimo wielu trudności, lockdownu wywołanego koronawirusem, czy rosnącą inflacją, nie odkładają kupna nowych traktorów na później - liczba sprzedanych dotychczas maszyn w 2021 roku jest naprawdę imponująca. Od stycznia do końca czerwca 2021 roku salony opuściło 6,5 tysiąca nowych traktorów. Przez pierwsze dziesięć dni lipca sprzedano w naszym kraju 471 ciągników rolniczych. Wniosek nasuwa się sam - rolnicy chcą rozwijać swoje gospodarstwa i nie zamierzają oszczędzać na profesjonalnym sprzęcie.
Do niebezpiecznego zdarzenia drogowego z udziałem ciągnika rolniczego i samochodu osobowego doszło we wtorek 27 lipca 2021 roku - podaje lubelska policja. 77-letni mężczyzna kierujący ursusem nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy audi - w efekcie doszło do zderzenia się maszyn na skrzyżowaniu. Pojazd rolniczy rozsypał się na części, a 77-latek z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Traktorzysta nie ustąpił pierwszeństwaWśród przyczyn niebezpiecznych zdarzeń drogowych prym wiedzie rozwijanie nadmiernych prędkości, a także nagminne nieustępowanie pierwszeństwa. Druga z wymienionych kwestii stała się źródłem kolizji, do której doszło we wtorek 27 lipca 2021 roku w Dołhobrodach w gminie Hanna na terenie województwa lubelskiego. Jak podaje policja na swojej oficjalnej stronie internetowej, wyjeżdżający z drogi podporządkowanej 77-latek kierujący ursusem nie ustąpił pierwszeństwa 32-latkowi poruszającemu się audi. W wyniku nieprzestrzegania przepisów drogowych doszło do kolizji dwóch pojazdów.
Grupa osób, która miała zajmować się sprzedażą maszyn rolniczych w internecie, okazała się szajką przestępców. Dwadzieścia osób zostało oskarżonych przez prokuraturę o oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych, pranie brudnych pieniędzy czy fałszowanie dokumentów. Oskarżeni przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im nawet do piętnastu lat więzienia. Fikcyjne maszyny rolnicze sprzedawane przez internetProkuratura Okręgowa w Gdańsku zajmuje się sprawą dwudziestu osób, które na popularnych portalach internetowych wystawiały oferty sprzedaży maszyn rolniczych, a także samochodów osobowych i motocykli. Proceder trwał w latach 2017-2018 - osoby, które chciały kupić maszynę, kontaktowały się z przestępcami telefonicznie. Ci podawali fikcyjne dane osobowe i numery kont bankowych do wpłaty pierwszej puli pieniędzy za towar. Pokrzywdzeni wpłacali na podane numery rachunków od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jak można się domyślać, po otrzymaniu pieniędzy przestępcy nagle znikali, a towar nigdy nie trafiał do rąk nabywców.
W miejscowości Narkowy (woj. pomorskie) doszło do groźnego zdarzenia na drodze krajowej numer 91. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami policjantów, kierowca ciągnika nie ustąpił pierwszeństwa motocykliście, który następnie się przewrócił.Do zdarzenia doszło w minioną środę, 15 lipca bieżącego roku. Zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Tczewie przed godziną 12:00. Jak się okazało, na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Narkowy doszło do wypadku drogowego.
Dzisiaj namysłowscy policjanci zatrzymali do kontroli ciągnik rolniczy. Jak się okazało, brak jednego z kół nie było jedyną nieprawidłowością, które nie przeszkodziły rolnikowi wyjechać na drogę. O wyjątkowym "kwiatku", który przytrafił się dziś policjantom z namysłowskiej drogówki, powiadomiono w mediach społecznościowych.
Na drodze krajowej nr 15 doszło do kolizji drogowej z udziałem samochodu osobowego i ciągnika rolniczego. W akcji na miejscu zdarzenia wzięli udział strażacy, policjanci i zespół ratownictwa medycznego. Kierowca ciągnika został zabrany do szpitala. Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek, 12 lipca bieżącego roku na drodze krajowej nr 15 między Koźminem Wielkopolskim a Wałkowem. Strażacy ochotnicy z OSP Koźmin zostali zadysponowani na miejsce zdarzenia o godzinie 10:51.
Przed kilkoma dniami polskie media rolnicze zelektryzowała wiadomość o upadłości spółki Ursus: decyzją Sądu Rejonowego w Warszawie odmówiono firmie otwarcia postępowania sanacyjnego i tym samym uniemożliwiono jej dalsze funkcjonowanie. W środę 14 lipca politycy PSL zajęli stanowisko w sprawie spółki Ursus, nie kryjąc przy tym krytycznego nastawienia wobec rządu. Ludowcy zaznaczyli, że upadek Ursusa jest skandalem - zapowiedziano, że podczas komisji rolnictwa pojawią się wnioski o ujawnienie form pomocy, jakie oferował minister Puda, by ratować upadającą firmę. PSL o upadku Ursusa: Skandal Upadek spółki Ursus, produkującej kultowe maszyny, jest symbolicznym zamknięciem pewnego ważnego rozdziału historii polskiego rolnictwa. Wiele osób nie może pogodzić się z tą informacją; inni wskazują, że Ursus już od dobrych kilku lat funkcjonował tylko na papierze. Politycy PSL wyrazili niezadowolenie z powodu upadku kultowej polskiej firmy, a winą za smutny finał obarczyli m.in. szefa resortu rolnictwa Grzegorza Pudę. Ludowcy podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie przypominali, że politycy PiS obiecywali odbudowę polskich marek. Politycy PSL zapowiedzieli, że podczas najbliższej komisji rolnictwa będą usiłowali dowiedzieć się od Grzegorza Pudy, jakie kroki zostały przez niego podjęte w kierunku wzmocnienia i uratowania spółki Ursus.
Komenda Powiatowa Policji w Puławach na swojej stronie internetowej opublikowała informację dotyczącą wypadku, który miał miejsce na drodze wojewódzkiej numer 801 na odcinku z Puław do Dęblina. Osoba kierująca toyotą wjechała w stojący na poboczu ciągnik, po czym zmiotła z jezdni nadjeżdżające z przeciwnej strony volvo. Kobieta kierująca toyotą trafiła do szpitala. Toyota uderzyła w ciągnik Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek 12 lipca 2021 roku w miejscowości Gołąb (gm. Puławy, województwo lubelskie). Jak podaje Komenda Powiatowa Policji w Puławach, na drodze wojewódzkiej numer 801 z Puław do Dęblina samochód osobowy uderzył w stojący na poboczu ciągnik rolniczy. Kobieta kierująca toyotą poruszała się z Dęblina i w pewnym momencie straciła panowanie nad pojazdem. Na poboczu stał natomiast prawidłowo oznakowany ciągnik, którego kierowca kosił na poboczu trawę. Toyota, po tym jak uderzyła w traktor, obróciła się wokół własnej osi i w rozpędzie zmiotła z jezdni nadjeżdżające z drugiej strony volvo.
W poniedziałek 12 lipca 2021 roku na oficjalnej stronie Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie pojawiła się informacja o zatrzymaniu rolnika, który zahaczył ciągnikiem o słup telekomunikacyjny i wywrócił pojazd na bok. Jak podają funkcjonariusze policji, 45-letni mężczyzna miał w organizmie aż 3,5 promila alkoholu. Niebezpieczne zdarzenie z udziałem ciągnika rolniczegoZdarzenia drogowe z udziałem nietrzeźwych kierowców nie należą do rzadkości - kolejnym przykładem skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania jest historia, którą opisali policjanci Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie na swojej stronie internetowej. Kolizja ze słupem telekomunikacyjnym i wywrócenie ciągnika na bok miały miejsce w sobotę 10 lipca 2021 roku w Glinianej Górze na terenie województwa śląskiego. Mieszkaniec gminy Koziegłowy jechał drogą publiczną i w pewnym momencie kompletnie stracił panowanie nad kierownicą. W rezultacie uderzył swoim traktorem w słup telekomunikacyjny. Pojazd, w wyniku siły zderzenia, przewrócił się na bok.
Młodemu rolnikowi z województwa dolnośląskiego skradziono ciągnik rolniczy. W związku z tym, że maszyna nie została wciąż odnaleziona, w sieci powstała zbiórka, by wesprzeć rolnika i pomóc mu kupić niezbędne do pracy narzędzie. Do kradzieży doszło w nocy z 26 na 27 czerwca bieżącego roku wsi Chocianowiec. Pod osłoną nocy skradziony został ciągnik rolniczy marki Massey Ferguson.
Traktorzysta z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów został zatrzymany przez policję. Jak powiadomili funkcjonariusze policji, 47-latek nie tylko prowadził pomimo zakazu, ale i jechał na "podwójnym gazie". Teraz grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Do zatrzymania doszło wieczorem 7 lipca bieżącego roku. Jak powiadomili funkcjonariusze z Komendy Powiatowa Policji w Rawie Mazowieckiej, policjanci zostali skierowani do miejscowości Lubania (gmina Sadkowice, województwo łódzkie).