Kolejna choroba dziesiątkuje stada. Wykryto pierwsze ogniska, doniesienia są alarmujące

Na horyzoncie pojawia się widmo potencjalnego kryzysu. Po pryszczycy i chorobie niebieskiego języka pojawił się kolejny wirus, który jest poważnym zagrożeniem dla hodowli bydła. Główny Lekarz Weterynarii potwierdził wyrycie pierwszych ognisk zakażenia i zapowiedział, jakie konsekwencje będą musiały ponieść gospodarstwa, w których zwierzęta zachorują.
Kolejna choroba bydła pojawiła się w Europie
Od początku roku polscy hodowcy walczą o przetrwanie swoich stad, które dziesiątkują zaraźliwe wirusy, wygląda na to, że teraz, kiedy sytuacja epidemiologiczna już się normowała, pojawił się kolejny, równie groźny, jak te poprzednie. Choroby zwierząt, które są zwalczane z urzędu, skutkują najczęściej wybiciem stad, a więc poważnymi stratami finansowymi. Dotychczasowe działania związane z pojawieniem się pryszczycy w innych państwach europejskich przyniosły skutek — Polska jest wolna od FMD i nie ma podejrzeń ewentualnej transmisji wirusa na terytorium kraju, jest jednak inne zagrożenie.
We wtorek 1 lipca Główny Lekarz Weterynarii wydał komunikat, w którym poinformował o wykryciu zaraźliwej choroby, która atakuje bydło, są już potwierdzone pierwsze ogniska. Z czym teraz przyjdzie się mierzyć hodowcom i czy wirus zagrażający zwierzętom jest również niebezpieczny dla ludzi?

ZOBACZ TEŻ: Coś czai się w sadach. Rolnicy biją na alarm, a ratunkiem może być tylko ogień
Wielka afera w ubojni bydła nabiera rozpędu. Pojawiła się szansa na odszkodowania dla poszkodowanych Cennik usług rolniczych 2025 na żniwa. Takie mogą być stawki w tym sezoniePotwierdzone przypadki guzowatej choroby skóry u bydła
Guzowata choroba skóry (LSD), wywoływana przez wirusa Capripoxvirus, atakuje bydło i bawoły wodne. Charakterystycznymi objawami są zmiany skórne przypominające ospę, gorączka oraz znaczne osłabienie zwierząt. Choroba powoduje także spadek mleczności i przyrostu masy ciała.
Typowe symptomy:
- wysoka gorączka (40–41,5°C), utrzymująca się nawet do dwóch tygodni;
- guzki o średnicy 1–5 cm, najczęściej zlokalizowane na szyi, klatce piersiowej, kończynach i podbrzuszu;
- obrzęki, martwica tkanek, owrzodzenia błon śluzowych;
- zapalenie węzłów chłonnych, ślinotok, łzawienie, apatia;
- skrajne przypadki prowadzą do wyniszczenia i bezmleczności.

Do zakażenia dochodzi głównie przez ukąszenia owadów ssących krew, takich jak komary z rodzaju Aedes aegypti. Dodatkowo wirus może być przenoszony przez ślinę, wydzieliny z nosa i oczu, mleko, nasienie, a nawet zanieczyszczone pasze i wodę. Zwierzęta mogą zarażać się również podczas importu — sprowadzanie zwierząt z regionów endemicznych do stad wolnych od choroby stanowi poważne ryzyko.
Według Głównego Inspektoratu Weterynarii wirus nie przenosi się na ludzi i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia publicznego. Mimo to zgodnie z unijnym prawodawstwem choroba ta musi być zwalczana natychmiast po wykryciu.
W takich przypadkach zasady postępowania obejmują:
- izolację zainfekowanego stada;
- zakaz przemieszczania zwierząt;
- utylizację padłych i zakażonych osobników;
- dezynfekcję budynków i sprzętu hodowlanego.
W ostatnich tygodniach czerwca pojawiały się kolejne przypadki zakażeń, co potwierdził waśnie Główny Lekarz Weterynarii.
Wykrycie LSD w u bydła skutkuje wybiciem stad
Pojawienie się guzowatej choroby skóry w Europie jest kolejnym, negatywnym skutkiem globalizacji. Do 1986 roku LSD występowała jedynie w Afryce Subsaharyjskiej. W kolejnych latach wirus przedostał się do Egiptu, Izraela, a następnie do krajów Bliskiego Wschodu. W Unii Europejskiej po raz pierwszy zarejestrowano przypadek w 2015 roku, w greckim Feres. Później pojawiły się ogniska na Cyprze, Bałkanach, a także w krajach Azji Środkowej i Południowej. Teraz problem powraca i jeżeli transmisja nie zostanie w porę zatrzymana, może dojść do poważnego kryzysu.
We wtorek, 1 lipca, Główny Lekarz Weterynarii poinformował o wykryciu ognisk LSD w trzech lokalizacjach w Europie. Pierwsze z nich stwierdzono 21 czerwca 2025 roku we włoskiej miejscowości Orani na Sardynii — choroba wystąpiła w gospodarstwie, w którym utrzymywano 131 sztuk bydła.
Cztery dni później, 25 czerwca, kolejne ognisko wykryto w północnych Włoszech, w regionie Lombardia, w prowincji Mantua — tam hodowano 291 krów. Trzeci przypadek odnotowano 29 czerwca we Francji, w regionie Auvergne-Rhône-Alpes, niedaleko granicy ze Szwajcarią, choroba pojawiła się w stadzie liczącym 58 zwierząt.
Choć LSD nie zagraża zdrowiu konsumentów, to jej wpływ na produkcję bydła jest znaczący. Choroba powoduje spadki w mleczności, obniża jakość tusz i zwiększa śmiertelność w stadach. Leczenie objawowe nie daje trwałych rezultatów – brak jest skutecznego leku, a stosowanie antybiotyków ogranicza jedynie ryzyko infekcji wtórnych.
Zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym Komisji (UE) 2018/1882 z dnia 3 grudnia 2018 r. w sprawie stosowania niektórych przepisów dotyczących zapobiegania chorobom oraz ich zwalczania do kategorii chorób umieszczonych w wykazie, oraz ustanawiające wykaz gatunków i grup gatunków, z którymi wiąże się znaczne ryzyko rozprzestrzeniania się chorób umieszczonych w tym wykazie, zakażenie wirusem choroby guzowatej skóry bydła należy do kategorii A+D+E, co oznacza, że po wykryciu choroby muszą zostać wprowadzone natychmiastowe środki likwidacji — czytamy w komunikacie Głównego Inspektoratu Weterynarii.
LSD znajduje się na liście chorób podlegających obowiązkowemu zwalczaniu administracyjnemu. Oznacza to, że koszty wszelkich działań prewencyjnych i eliminacyjnych (badania, kwarantanna, utylizacja, dezynfekcja) pokrywane są z budżetu państwa. Takie podejście ma ograniczyć ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się choroby i chronić krajową produkcję rolną.




































