Tyle płaci plantator za koszyczek zebranych truskawek. "Pracują głównie emerytki"

W Polsce ruszyły już pierwsze zbiory truskawek. Pogoda w tym sezonie mocno zaskoczyła rolników, a przymrozki spowodowały ogromne szkody w uprawach. Plantator owoców z Rogórza (województwo warmińsko-mazurskie) w rozmowie z “Faktem” zdradził, ile płaci za koszyczek zebranych owoców. Wyjawił też, że brakuje rąk do pracy.
Pogoda w maju mocno zaskoczyła Polaków
W ostatnim czasie pogoda mocno zaskoczyła Polaków. Kwiecień był wyjątkowo ciepły, a w drugiej połowie miesiąca termometry w wielu miejscach w Polsce wskazywały nawet 27-29 stopni Celsjusza. Iście letnia pogoda nie rozpieszczała nas jednak zbyt długo. Już na początku maja nadeszło ochłodzenie i wzrost opadów. W pierwszej połowie miesiąca pogoda się nie poprawiła i jak na razie wcale się na to nie zanosi.
Prognozy wskazują, że w drugiej połowie maja do Polski mogą powrócić przymrozki. Kolejna fala zimnego powietrza ma dotrzeć do Europy Środkowej, w tym do Polski, już 22–23 maja (z marginesem błędu +/- 1 dzień). W niektórych miejscach temperatura przy gruncie może spaść nawet do -7 stopni Celsjusza.

Przymrozki dziesiątkują uprawy
Rolnicy z ogromnym niepokojem obserwują prognozy pogody. Przymrozki, które miały miejsce na początku maja spowodowały ogromne straty. W wielu regionach kraju przemarzły truskawki, czereśnie, wiśnie, borówki czy morele. Negatywne skutki zimna nie ominęły też plantatora z Rogórza (województwo warmińsko-mazurskie).
W tym roku przymrozki są dużym problemem. Nawet pod przykryciem pomarzły nam kwiaty. Coś takiego zdarzyło mi się po raz pierwszy i to mimo tego, że codziennie truskawki przykrywamy włókniną na noc - przekazał Piotr Surynt podczas rozmowy z “Faktem”.
Jak relacjonuje pan Piotr, część jego upraw znajduje się w tunelach, co chroni je przed gradem. Są też minusy takiej produkcji - kiedyś sadzonki owocowały kilka lat, a teraz maksymalnie rok lub dwa.
Trzeba stare wykopać, nowe posadzić, a wszystkie prace wykonuje się ręcznie - przekazał plantator.
Tyle płaci plantator za koszyczek zebranych truskawek
Pan Piotr wyjawił, że w rolnictwie już od lat brakuje rąk do pracy. Relacjonuje, że w pierwszych latach działalności przy zbiorach pracowało u niego nawet 200 osób, a teraz jest ich zaledwie kilka.
Teraz ciężko o pracownika i zatrudniamy kilka osób. Pracują głównie znajome emerytki - mówi plantator, cytowany przez “Fakt”.
Plantator z Rogórza w rozmowie z serwisem zdradził, że podczas zbioru owoców kluczowa jest technika. Truskawki muszą być nie tylko smaczne, ale także dobrze wyglądać. Z uwagi na to, że to bardzo delikatne owoce, trzeba wiedzieć, jak je zebrać, by nie wpłynęło to negatywnie na ich wygląd.
Rozmówca “Faktu” zdradził również, że płaci swoim pracownikom 1,20 zł za zebranie pojemnika truskawek o pojemności 500 g. Wypowiedział się także na temat tegorocznych cen. Plantator nie ma wątpliwości - jego zdaniem, niekorzystne warunki pogodowe oraz coraz wyższe koszty upraw sprawią, że w tym sezonie cena nie spadnie poniżej 15 zł za kilogram.




































