Ukraina to państwo w Europie Wschodniej, które od lutego 2022 roku funkcjonuje w warunkach pełnoskalowej wojny obronnej przeciwko rosyjskiej agresji – co w sposób radykalny zmieniło nie tylko jego wewnętrzną strukturę, ale także pozycję międzynarodową i perspektywy rozwoju.
Przed wojną Ukraina była krajem o powierzchni niemal 604 tysięcy kilometrów kwadratowych i populacji przekraczającej 40 milionów mieszkańców – dziś dokładne dane demograficzne są niemal niemożliwe do oszacowania ze względu na masową emigrację i okupację części jej terytorium.
Ukraina zyskała niepodległość w 1991 roku po rozpadzie Związku Radzieckiego, jednak przez kolejne dekady borykała się z problemami charakterystycznymi dla państw postkomunistycznych – korupcją, niestabilnością polityczną i trudnościami w budowaniu efektywnych instytucji demokratycznych. Paradoksalnie, wojna – mimo ogromnych kosztów ludzkich i materialnych – przyspieszyła procesy konsolidacji społecznej i modernizacji struktur państwowych.
Przed wojną ukraińska gospodarka opierała się przede wszystkim na eksporcie surowców rolnych i produktów przemysłu ciężkiego – kraj ten był jednym z największych światowych eksporterów pszenicy, kukurydzy i oleju słonecznikowego, a także znaczącym producentem stali i wyrobów metalurgicznych. Sektor IT również rozwijał się na Ukrainie dość prężnie, czyniąc ją ważnym centrum outsourcingu technologicznego dla firm zachodnich.
Wojna z Rosją zniszczyła jednak znaczną część infrastruktury przemysłowej, zwłaszcza w regionach wschodnich, gdzie koncentrowały się zakłady metalurgiczne i górnicze. Mimo to, ukraińskie firmy technologiczne, mimo oczywistych trudności działają nadal, często jednak przenosząc operacje na zachód kraju lub za granicę.
Współczesna gospodarka ukraińska to w znacznej mierze gospodarka wojenna, uzależniona od pomocy międzynarodowej. Długofalowa odbudowa będzie wymagać nie tylko wsparcia zagranicznego kapitału, ale także gruntownej modernizacji struktur ekonomicznych.
Ukraina dysponuje jednymi z najbardziej żyznych gleb na świecie – czarnoziemami pokrywającymi około 60% powierzchni kraju – co predysponuje ją naturalnie do potęgi rolniczej. Przed wojną główne uprawy stanowiła pszenica, kukurydza, jęczmień, rzepak i słonecznik – dziś nadal są istotne, jednak skala eksportu znacząco się zmniejszyła.
Ukraiński sektor rolny charakteryzował się dużą skalą i wysoką efektywnością – duże gospodarstwa agrobiznesowe, często kontrolowane przez oligarchów, dominowały nad produkcją drobną. Ukraina była trzecim światowym eksporterem kukurydzy i piątym eksporterem pszenicy – pozycja ta jednak uległa drastycznemu osłabieniu w wyniku działań wojennych.
Pokaż więcej
W nocy z 9 na 10 września doszło do bezprecedensowego, masowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekty zidentyfikowane jako rosyjskie drony. W odpowiedzi Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych uruchomiło wszystkie niezbędne procedury obronne, w tym poderwanie myśliwców. Potwierdzono zestrzelenie kilku bezzałogowców, a w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z momentu strącenia jednej z maszyn.
Noc z wtorku na środę przyniosła realne zagrożenie na polskim niebie. Poderwano myśliwce, zadziałała obrona powietrzna, a efekty tych działań stały się namacalne dla mieszkańców Zamojszczyzny. W Cześnikach znaleziono element zestrzelonego obiektu, a prokuratura wszczęła śledztwo.
W nocy z wtorku na środę doszło do poważnego incydentu w miejscowości Wyryki w województwie lubelskim. Szczątki jednego rosyjskiego bezzałogowca uderzyły w budynek mieszkalny, powodując straty materialne. Nikt nie odniósł obrażeń. Służby państwowe podjęły natychmiastowe działania, a zdarzenie rodzi pytania o stan bezpieczeństwa wschodniej granicy kraju.
W garnizonach policji w województwach podlaskim, lubelskim, podkarpackim i mazowieckim wprowadzono stan podwyższonej gotowości. Działania te są związane z odnalezieniem bezzałogowego statku powietrznego w powiecie bialskim. Władze państwowe podjęły natychmiastowe działania, a do mieszkańców skierowano apel o zachowanie ostrożności
Nocny atak Rosji na Ukrainę miał swój nieoczekiwany finał na polskim niebie. Doszło do bezprecedensowego naruszenia naszej przestrzeni powietrznej, a wojsko poderwało siły do działania. Premier zwołał pilne posiedzenie rządu, a o incydencie poinformowano sekretarza generalnego NATO.
Polskie ziemniaki znajdują coraz więcej odbiorców poza granicami kraju. Z roku na rok rośnie liczba rynków, do których trafiają bulwy z naszych gospodarstw. Sprzedaż na zagraniczne rynki przynosi rolnikom coraz większe zyski. Dane statystyczne pokazują, że Polska staje się jednym z istotnych graczy w handlu ziemniakami w Europie.
Ukraina coraz lepiej radzi sobie na światowych rynkach mięsnych. Najnowsze dane pokazują potężny wzrost sprzedaży bydła i wołowiny, ale obraz nie jest jednolity. Podczas gdy jedne kategorie notują trzycyfrowe wzrosty, inne zmagają się z problemami. Co napędza ten eksport wołowiny z Ukrainy i czy to zapowiedź trwałej zmiany sił na globalnej arenie? Stan na: 27.08.2025.
Jeszcze niedawno ukraińscy hodowcy zaciskali pasa. Obecnie sytuacja diametralnie się zmienia: eksport żywego bydła z Ukrainy w lipcu sięgnął 1,98 tys. ton, przynosząc dochód w wysokości 4,19 mln USD. Stanowi to wzrost o 62% w porównaniu z poprzednim miesiącem i o 14% w ujęciu rocznym. Ukraina na nowo kusi zagranicznych odbiorców, co budzi pytania o miejsce polskich producentów wołowiny w tej rynkowej układance.
Na polskich polach trwają intensywne żniwa, a wraz z nimi rośnie podaż ziarna trafiającego do skupów. W efekcie ceny praktycznie wszystkich gatunków zbóż, a także rzepaku, w ostatnich dniach wyraźnie spadły. Powodem są rekordowe plony, obawy o nieograniczony napływ zboża z Ukrainy oraz trudności z magazynowaniem nadwyżek.
W południowej Ukrainie pojawiły się masowe roje szarańczy, które niszczą uprawy pszenicy i słonecznika na tysiącach hektarów. Ukraińskie służby prowadzą opryski, by powstrzymać insekty przed dalszą migracją na zachód. Polska przygotowuje plan obrony, zakładający m.in. użycie insektycydów oraz monitoring zagrożenia, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się szarańczy na swoje terytorium.
W Ukrainie od nieco ponad tygodnia trwa ożywiona dyskusja wokół instytucji antykorupcyjnych i walki z malwersacją publicznych pieniędzy. Tymczasem na jaw wychodzi milionowy przekręt, którym właśnie zajmuje się ukraińska policja. W tle zakup sprzętu rolniczego, podejrzanym może grozić nawet kara więzienia.
Producenci oleju zwracają się z oficjalnym pismem do Donalda Tuska i zgłaszają konieczność odblokowania możliwości importu rzepaku z Ukrainy. Jak oceniają, ich niedobór surowca w sezonie 2025/2026 ma wynieść co najmniej 0,5 mln ton, co negatywnie wpłynie na krajowe tłocznie. Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, czy zamierza podjąć zmiany w tym zakresie.
Polacy wyrazili swoje zdanie w kwestii kontrowersyjnych działań Unii Europejskiej na rzecz zbliżenia Ukrainy do unijnego rynku. Ogłoszenie przygotowywania specjalnej umowy handlowej wywołało poruszenie nie tylko w środowisku rolników polskich, ale również ukraińskich. Wątpliwości wywołuje także kwestia bezpieczeństwa rodzimych działalności rolniczych.
Nowe porozumienie handlowe Unii Europejskiej z Ukrainą wywołało wzburzenie wśród polskich rolników. Umowa, chociaż formalnie tymczasowa, ma obowiązywać aż do 2028 roku. Komisja Europejska zaprezentowała ją jako kompromis między pomocą dla Kijowa a ochroną interesów producentów w UE, jednak jej ogłoszenie wzbudziło znaczne wątpliwości w społeczeństwie. Polacy wskazali, jakie mają zdanie na ten temat.
Konflikt zbrojny wciąż trwa, a państwa członkowskie Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone i inne zakątki globu udzielają wsparcia finansowego broniącej się Ukrainie. Media właśnie obiegły informacje dotyczące kolejnej inwestycji mającej na celu pomoc rolnikom. Te środki posłużą jednemu konkretnemu zadaniu.
Wchodzą w życie nowe regulacje dotyczące importu z krajów trzecich, w tym z Ukrainy. To może wywrócić rynek do góry nogami. Kto zyska na nowych zasadach, a kto poniesie straty? To ważne zmiany dla rolników, cały sektor powinien uważnie śledzić wydarzenia w najbliższym czasie.
Nowe porozumienie handlowe Unii z Ukrainą przeszło niemal bez echa. Ale na wsi wrze – rolnicy mówią wprost o zdradzie i szykują się na trudne miesiące. Czy Europa właśnie straciła kontrolę nad swoim rynkiem? Rolnicy wyrażają swój sprzeciw wobec obecnej sytuacji.
Niejasne kulisy europejskiej polityki handlowej wywołały lawinę pytań i zaniepokojenie wśród polskich rolników. Nowe ustalenia z Ukrainą mogą zalać unijny rynek tanim cukrem, uderzając w lokalnych plantatorów.
Tym razem nie chodziło o brak dokumentów ani błędy w etykietach. Służby kontrolujące transport żywności natknęły się na coś, czego nikt się nie spodziewał. Do obrzydliwego znaleziska doszło w załadunku zboża, które do Polski miało wjechać z Ukrainy.
Pod koniec czerwca minister rolnictwa Czesław Siekierski odwiedził Paryż, by budować koalicję przeciw bieżącemu kształtowi umowy z Mercosur, ale też rozmawiać o dalszych ramach współpracy handlowej między UE a Ukrainą. Dziś niespodziewanie Komisja Europejska ogłosiła sukces i koniec negocjacji z Ukrainą, o czym strona polska zdaje się, że wiedziała niewiele lub nic. Dzień po zakończeniu polskiej prezydencji w UE resortowi Siekierskiego pozostało opublikować wyrazy rozczarowania obrotem spraw.
Trwają intensywne negocjacje w sprawie nowej umowy handlowej między Unią Europejską a Ukrainą. Porozumienie, które ma zastąpić dotychczasowe zasady przejściowe, może wprowadzić istotne zmiany w dostępie do unijnego rynku. Czasu na decyzje zostało niewiele.
Emerytury lub renty wypłacane z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego obywatelom Ukrainy to w ostatnim czasie głośny temat. KRUS w odpowiedzi na liczne zapytania oraz kontrowersje, które narosły wokół tego tematu zabiera stanowisko i rozwiewa wątpliwości. Statystyki mówią jasno, ilu Ukraińców pobiera obecnie świadczenia rentowo-emerytalne należne rolnikom.
Z początkiem czerwca zmieniły się zasady handlu Unii Europejskiej z Ukrainą. W życie wchodzą przepisy, które kończą obowiązującą dotąd całkowitą liberalizację ceł. To oznacza m.in. powrót kontyngentów na wrażliwe produkty rolne.
Sądy zaczęły wydawać pierwsze wyroki w głośnej sprawie przemytu technicznego zboża z Ukrainy. Choć skala afery jest ogromna, wysokość kar dla importerów może zaskakiwać.
Unijne rozporządzenie dotyczące liberalizacji handlu z Ukrainą właśnie wygasło. Od piątku 6 czerwca w życie wchodzą nowe przepisy, które będą regulować przepływ towarów, zwłaszcza płodów rolnych między państwami należącymi do wspólnoty a ukraińskimi producentami. Komisja Europejska nie powiedziała jednak ostatniego słowa w tej sprawie — wprowadzone zmiany są tylko tymczasowe.
5 czerwca 2025 r. jest dniem, w którym wygasać mają autonomiczne środki handlowe (ATM) Unii Europejskiej przyznane Ukrainie. W zamian szykuje propozycję przejściową, która już teraz budzi emocje - zarówno po stronie ukraińskiej, jak i wśród unijnych producentów rolnych.
5 czerwca kończy się umowa liberalizująca wymianę handlową na linii Unia Europejska — Ukraina. Przyszłość handlu stoi pod znakiem zapytania. Jej potencjalna, liberalna wersja rodzi wiele obaw polskich rolników, którzy już teraz apelują do europosłów o wstrzemięźliwość.
Zbliża się koniec obowiązującej umowy handlowej z Ukrainą. Nowe porozumienie jest w drodze. Polscy rolnicy apelują do europosłów. Nie chcą, żeby ukraińskie towary zalały rynek. Minister rolnictwa podpisał specjalne rozporządzenie. Tak chce chronić gospodarstwa przed groźną chorobą.