Policja, po wstępnym rozeznaniu sytuacji odkryła, że dwóch nastolatków jest pod wpływem alkoholu i nie posiada prawa jazdy. Policja i nastolatkowe za kierownicąFantazja niektórych osób potrafi zadziwiać, ale to, na co zdecydowali się nastolatkowie z okolic Gostynia w Wielkopolsce, potrafi wprawić w osłupienie. Cała sytuacja miała miejsce w Rogowie pod Gostyniem 13 marca 2021 roku. Dlaczego policjanci zdecydowali się na zatrzymanie ładowarki holującej ciągnik? Ich szczególną uwagę zwrócił młody wygląd kierujących pojazdem. Intuicja ich nie myliła - po zatrzymaniu okazało się, że zatrzymani mają po siedemnaście lat. Choć samo prowadzenie pojazdu przez nieletniego bez prawa jazdy jest niecodziennym i godnym dezaprobaty postępkiem, policjanci z Krobi ujawnili kolejne niepokojące szczegóły sprawy. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]
Jego współpracownik został zatrzymany przez augustowską policję dzień później. Na miejscu odkryto kolejne beczki z niezidentyfikowaną substancją. Policja wykryła nielegalny procederRolnicy padają niekiedy ofiarą bezczelności osób, które bez wahania pozostawiają na ich polach niebezpieczne odpady. Do tego typu sytuacji doszło na Podlasiu, o czym poinformowała policja z Augustowa na swoim profilu na Facebooku. W pierwszej kolejności policjanci przyłapali na rozładunku 79 beczek i 4 innych pojemników mężczyznę w wieku 46 lat. Sprawca miał w zamiarze pozostawić potencjalnie niebezpieczną substancję na polu nieznajomego rolnika. Wszystkie skonfiskowane przez policję pojemniki miały łączną pojemność 1000 litrów i były wypełnione niezidentyfikowaną, najprawdopodobniej toksyczną substancją. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:[EMBED-3]
Na miejsce wkrótce przyjechały służby, by zbadać okoliczności wypadku rolnika. Kierowca ciągnika stracił życie pod kołami własnego pojazduPoczątek tygodnia na Lubelszczyźnie zaczął się w smutny sposób, o czym świadczy dramatyczna informacja o śmierci 70-letniego rolnika z gminy Skierbieszów. Przypadkowy świadek przejeżdżał drogą dojazdową do pól i w pewnym momencie zobaczył traktor. Niestety, na pierwszy rzut oka nie dostrzegł kierowcy pojazdu.Po chwili ujrzał złamany dyszel ciągnika, rozsypane gałęzie, a także rolnika leżącego bez znaku życia na ziemi. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-10]Okazało się, że ofiarą nieszczęśliwego wypadku był 70-latek mieszkający w gminie Zamość. 70-latek z gminy Zamość został przygnieciony przez koła ciągnika rolniczego. Jego życia nie udało się uratować. Świadek powiadomił o zdarzeniu odpowiednie służby, które wkrótce pojawiły się we wskazanym miejscu, by zbadać okoliczności zdarzenia.
Poza przyłapaniem złodziei podczas kradzieży, w ich samochodzie funkcjonariusze odkryli tajemniczy biały proszek, który wstępnie rozpoznano jako amfetaminę. Kradli własność z posesji rolnikaO włamaniu i kradzieży poinformowała płocka policja i lokalne media - w poniedziałek 24 maja 2021 roku policjanci zatrzymali w jednej ze wsi w gminie Gąbin trzech mężczyzn.Złodzieje wynosili sprzęt rolniczy oraz domowe akcesoria z domku letniskowego i budynku gospodarczego.Przy posesji zaparkowany był samochód osobowy marki Opel. Przypadkowy świadek zdarzenia, widząc nieznany pojazd i otwarte na oścież drzwi od dwóch budynków, postanowił zaalarmować gąbińską policję. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-12]Okazało się, że decyzja była bardzo właściwa i uratowała właściciela mienia przez znacznymi stratami. Złodziei, zajętych ograbianiem cudzej własności, zaskoczyli policjanci. Trzech mężczyzn z pewnością nie przewidywało, że finał ich niegodziwej akcji skończy się w policyjnym areszcie. Wkrótce jednak okazało się, że nie jest to koniec ich problemów.
Informację o kolizji przekazała m.in. Ochotnicza Straż Pożarna z Żórawiny na swoim oficjalnym profilu na portalu Facebook. Kolizja na drodze w ŻórawinieDo niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartek 20 maja 2021 roku na drodze w miejscowości Żórawina na Dolnym Śląsku. W pewnym momencie doszło do zderzenia dwóch pojazdów: samochodu osobowego marki Fiat oraz ciągnika rolniczego. Jak poinformowali druhowie z OSP Żórawina we wpisie na Facebooku, informację o kraksie otrzymali około godziny 16:30. Po przybyciu na miejsce dostrzegli niepokojący widok: ciągnik, który rozpadł się na części i rozlane na jezdni płyny eksploatacyjne pojazdu. Samochód osobowy z pewnością nie został zniszczony w takim stopniu jak maszyna rolnicza. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-13]
Z miejsca wypadku poszkodowanego zabrała załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niebezpieczny wypadek podczas ścinki drzewNa polskiej wsi nie brakuje zdarzeń, podczas których dochodzi do dramatycznych - a niekiedy wręcz tragicznych - sytuacji podczas ścinki drzew. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w gminie Włodawa na terenie województwa lubelskiego. Jak przekazuje portal agropolska.pl, w ostatnich dniach na pozyskanie drewna z lasu udali się dwaj mężczyźni - 51-latek i jego znajomy.W pewnym momencie, podczas ścinania drzew, jedno z nich upadło w niefortunny sposób. Przygnieciony 51-letni mężczyzna doznał bardzo poważnych obrażeń, a obecny na miejscu znajomy powiadomił o zajściu odpowiednie służby. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-13]
Choć zdarzenie mogło mieć dramatyczny finał, to na szczęście żadna z osób nie odniosła żadnego uszczerbku na zdrowiu. Kierowca osobowego Volkswagena Passata został ukarany mandatem. Wjechał w tył ciągnika PassatemSytuacja, do której doszło na drodze wojewódzkiej numer 434 w województwie wielkopolskim, jest dobitnym dowodem na to, że nawet w słoneczny, wiosenny dzień ostrożność w kierowaniu pojazdem jest kluczowa dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego. W sobotę 22 maja 2021 roku około godziny 17:30, policjanci z Komendy Powiatowej Policji ze Śremu otrzymali zgłoszenie o kraksie, w której uczestniczył samochód osobowy marki Volkswagen Passat oraz ciągnik rolniczy z siewnikiem do kukurydzy. Jak przekazano na oficjalnej stronie śremskiej policji, mężczyzna kierujący autem podróżował ze swoją żoną i dwójką małych dzieci - w tym pięciomiesięczną córką. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-10]
Policjantom traktorzysta tłumaczył, że nie zauważył czerwonego światła na przejeździe. Mimo to mężczyzna został ukarany mandatem. Traktorzysta staranował zaporę i wjechał na toryO wielkim szczęściu może mówić traktorzysta, który w miniony weekend wjechał na przejazd kolejowy przy ulicy Piłsudskiego w Radomsku.Jak przekazuje komunikat dostępny na oficjalnej stronie radomskiej policji, mężczyzna poruszał się ciągnikiem, do którego dołączone były dwie przyczepy. Pomimo tego, że przy przejeździe nadano czerwone światło, a zapory były opuszczone, kierowca bez wahania wjechał na torowisko, taranując po drodze szlaban. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-15]Traktorzysta odjechał w siną dal, lecz wkrótce jego tropem podążyli funkcjonariusze policji.
Hodowcy mieli jednak już nigdy nie otrzymać pieniędzy za oddane do ubojni bydło. Skomplikowane śledztwo w sprawie toczy się od 2019 roku. Nabywał bydło z odroczonym terminem płatnościW 2019 roku na policję zaczęły spływać skargi od rolników dotyczące rzekomych oszustw przy sprzedaży bydła do jednej z ubojni na terenie powiatu płońskiego.Sprawa okazała się być niezwykle złożona - jak przekazują policjanci w komunikacie na oficjalnej stronie internetowej, na przestrzeni lat funkcjonariusz z Zespołu dw. z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją przeprowadził wiele przesłuchań i analiz sprawy, by ustalić, kto rzeczywiście stał za oszustwami finansowymi. W wyniku zebranego materiału dowodowego ustalono, że prezes ubojni bydła miał pełną świadomość co do niekorzystnej sytuacji finansowej swojej firmy, a mimo to pozyskiwał zwierzęta od hodowców z okolicy. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-13]Problem w tym, że nie zamierzał wywiązywać się z obowiązku zapłaty wobec rolników. Wszystkich oszukanych osób jest w sumie piętnaście, a każda z nich nadal oczekuje na zapłatę w wysokości od 230 tysięcy złotych do nawet 1,4 miliona złotych.
Podejrzanych w wieku 24, 18 i 17 lat czeka teraz sprawa w sądzie. Masowe podpalenia rolniczego mienia w gminie GołdapDo wielu podpaleń budynków gospodarczych i mienia ruchomego dochodziło od czerwca 2019 roku do marca 2021 roku. Łącznie stwierdzono jedenaście podpaleń i siedem usiłowań podłożenia ognia pod prywatną własność. Gołdapscy policjanci nie mieli wątpliwości, że podpalenia były wynikiem celowego działania. Płomienie w okolicy strawiły stodoły, pomieszczenia i budynki gospodarcze, a także bele siana.Rolnicy odnotowali również szkody w wyniku spalenia chlewni, garażu, ciągnika, samochodu osobowego, zboża i elektronarzędzi. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-13]Łączne straty, które zostały poniesione przez okolicznych gospodarzy w wyniku podpaleń, szacowane są na ponad pół pięćset tysięcy złotych.
W miniony czwartek 27 maja do oficera dyżurnego radzyńskiej komendy około godziny 19:30 wypłynęło zgłoszenie. Jak przekazano, w miejscowości Bezwola Stara Wieś, gmina Wohyń kierowca poruszający się ciągnikiem rolniczym marki Ursus najprawdopodobniej jest po wpływem alkoholu. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
Jak przekazuje portal bielsk.eu Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim wydał postanowienie w sprawie zatrzymania bohatera programu "Rolnicy. Podlasie", Gienka Onopiuka.
W miniony czwartek 27 maja bieżącego roku tuż po godzinie 17 do dyżurnego mieleckiej policji wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu, do którego doszło w Woli Wadowskiej. Jak wynikało ze zgłoszenia, około 1000 litrowa beczka na wodę miała spaść na nogi 11-letniego chłopca.
Wczoraj 31 maja bieżącego roku doszło do tragicznego wypadku w miejscowości Mokrzyska w gminie Brzesko. Jak się okazało, 89-letni mężczyzna został przygnieciony przez ciągnik. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
W miniony piątek 28 maja bieżącego roku doszło do interwencji z udziałem funkcjonariuszy z kolbuszowskiej policji. Jak wynikało ze zgłoszenia na drodze relacji Korczowiska – Zielonka miał poruszać się ciągnik z wozem załadowanym deskami, a za jego kierownicą miał siedzieć nietrzeźwy kierowca. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
Agresor spędził noc w policyjnym areszcie, po czym usłyszał zarzuty. Ponadto mężczyzna jest objęty dozorem policyjnym. Węgierska Górka: cios łopatąZgłoszenie o niepokojących wydarzeniach w jednym z domów we wsi Węgierska Górka w województwie śląskim policja otrzymała w nocy 18 marca 2021 roku. Wszystko miało zacząć się od zaciekłej kłótni dwóch braci - 52- oraz 54-latka. Młodszy mężczyzna miał przez cały dzień spożywać znaczne ilości alkoholu, a także wszczynać awantury. 52-latek groził swojemu bratu śmiercią; posunął się również do uderzenia go łopatą. Zaraz po zadaniu ciosu narzędziem, agresywny mężczyzna opuścił domostwo i był nieobecny przez kilka godzin. Okazało się jednak, że nie był to koniec kłopotów 54-latka ze swoim młodszym bratem.
Wiceprezes zarządu PIGMiUR Michał Spaczyński zaznaczył w piśmie, że zmiana przepisów jest sporym wyzwaniem i nie spotkała się z przychylnym przyjęciem przez Ministerstwo Infrastruktury. Na obecną chwilę na zmiany prawne się nie zanosi, ale środowiska rolnicze zapowiadają dalsze działania na tym polu. Zwiększenie dopuszczalnej prędkości ciągników rolniczych na drogach publicznychCiągniki rolnicze, zgodnie z art. 20 ust. 6 pkt 1 ustawy o Prawie o ruchu drogowym, na drogach publicznych mogą rozwijać maksymalną prędkość 30 km/h. W środowisku rolniczym pojawiają się coraz bardziej zdecydowane głosy za tym, by prędkość ta została zwiększona do 50 km/h. Pismo w tej sprawie wystosował Michał Spaczyński, wiceprezes zarządu PIGMiUR, do Stanisława Kacperczyka, prezesa PZPRZ. Wiceprezes w liście otwartym zaproponował podjęcie wspólnych działań na rzecz zmiany przepisów. Jak napisał, obowiązujące w tym względzie prawo w Polsce jest anachroniczne wobec możliwości produkowanych aktualnie ciągników rolniczych. Wskazał, że praktycznie nie produkuje się już maszyn o prędkości konstrukcyjnej mniejszej niż 50 km/h.Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]Co więcej, granica 30 km/h dla ciągników rolniczych na drogach publicznych jest - zdaniem Michała Spaczyńskiego - prawem, które nie występuje w innych krajach Unii Europejskiej. Na swojej stronie internetowej Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych przystał na propozycję PIGMiUR, twierdząc, że technika budowania maszyn rolniczych rozwinęła się na tyle, że pojazdy mogą rozwijać większe prędkości, co nie wpływa na pogorszenie jakości bezpieczeństwa kierującego.
Zgłoszenia o kradzieżach wpływały na policję w Wysokiem Mazowieckiem od października ubiegłego roku. Jak informują funkcjonariusze, najczęściej do kradzieży dochodziło w nocy w powiecie wysokomazowieckim. - Sprawcy, wykorzystując nieobecność właścicieli lub ich sen, kradli z posesji i budynków gospodarczych między innymi ciągniki rolnicze, sprzęt rolniczy, olej napędowy, elektronarzędzia, a nawet materiały budowlane - poinformowali funkcjonariusze z KPP Wysokie Mazowieckie.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 24 marca 2021 roku w miejscowości Stara Wieś w gminie Mircze, w województwie lubelskim.
Droga była przez jakiś czas nieprzejezdna, a w akcji brało udział pięć jednostek straży pożarnej. Zderzenie samochodu osobowego z łosiemO zdarzeniu jako pierwsza poinformowała redakcja TVN Warszawa - do wypadku doszło 6 kwietnia 2021 roku po godzinie 22:00. Na drodze krajowej numer 61 w miejscowości Zegrze doszło do zderzenia samochodu osobowego z łosiem. W pojeździe znajdowały się trzy osoby - dwie z nich wyszyły z samochodu o własnych siłach. Niestety, siła uderzenia była tak silna, że ciało zwierzęcia wgniotło część samochodu, uniemożliwiając wyjście trzeciej z podróżujących osób. Na miejsce przyjechało pięć jednostek straży pożarnej. Za pomocą sprzętu hydraulicznego oswobodzono poszkodowanego z potrzasku poprzez rozcięcie dachu samochodu. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-4]Wedle relacji obecnych na miejscu służb, jeden pas jezdni był przez pewien czas nieprzejezdny. Do zdarzenia zadysponowano również dwie karetki pogotowia. Tylko jedna z podróżujących samochodem osób została zabrana do szpitala, jednakże nie podano informacji o stanie jej zdrowia.
Do zdarzenia doszło w środę 7 kwietnia bieżącego roku na wyjeździe z Zambrowa w stronę miejscowości Cieciorki Kolonia.
W nocy z niedzieli 4 kwietnia na poniedziałek 5 kwietnia nieznany sprawca wszedł na teren posesji w Zajezierzu, gdzie zalał dziewięć uli ropą, zabijając setki pszczół. Właściciel uli zgłosił zdarzenie do Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach we wtorek 6 kwietnia. Obecnie nad sprawą pracują grupa dochodzeniowo-śledcza, technik kryminalistyki i policja. - Właściciel oszacował straty na 9 tys. zł. Sprawa prowadzona jest pod kątem uszkodzenia mienia, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 - przekazał st. asp. Piotr Gdaniec, oficer prasowy KPP w Kartuzach.Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo: Właścicielem pasieki jest pan Franciszek, który od lat pasjonuje się pszczelarstwem. Mężczyzna każdą wolną chwilę poświęcał na to, by rozwijać swoją pasiekę. W poprzednim sezonie jeszcze przed zimą pan Franciszek powiększył swoje pasieki, wszystkim pszczelim rodzinom udało się przetrwać zimowy czas.
Do zdarzenia doszło 10 kwietnia, w minioną sobotę około godziny 14:00 przy ulicy Korczaka w Świeradowie- Zdroju, w województwie dolnośląskim, w powiecie lubańskim. Na miejscu zdarzenia samochód spadł z wysokiej skarpy i uderzył w pasiekę.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 12 kwietnia bieżącego roku w miejscowości Jaworze Górne (woj. podkarpackie, powiat dębicki, gmina Pilzno). Jak przekazali strażacy z OSP Pilzno, wypadek miał miejsce około godziny 16:15. Na miejscu doszło do zderzenia samochodu osobowego z ciągnikiem rolniczym.
Do zdarzenia doszło wczoraj o godzinie 21:00 na drodze krajowej nr 43 w miejscowości Opatów w województwie śląskim. Funkcjonariusze z drogówki zatrzymali ciągnik rolniczy. Maszyna była nieoświetolna - stważała zagrożenie dla uczestników ruchu.
Próba podpalenia stodoły miała miejsce 10 kwietnia przed godziną 23 na terenie jednej z posesji w gminie Baranów Sandomierski w województwie podkarpackim. 42-latek podczas nieobecności swoich krewnych wszedł na teren posesji i próbował podpalić szopę, przylegającą do budynku stodoły. Po próbie podpalenia mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia. Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
Do zdarzenia doszło w miejscowości Wąchock (w woj. świętokrzyskim, w powiecie starachowickim) w miniony poniedziałek 12 kwietnia bieżącego roku. Zgodnie ze zgłoszeniem, jakie wpłynęło około godziny 8.48 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego w Starachowicach, na drodze krajowej numer 42 doszło do zdarzenia z udziałem ciągnika rolniczego.
Niestety, matka szczeniąt w momencie znalezienia była martwa. Na miejsce przyjechał patrol policji oraz pan Wiesław Borkowski, lekarz weterynarii z Inowrocławia. Znalezione zwierzakiCała historia została opisana na internetowej stronie policji. Zwierzęca rodzina została znaleziona przez przypadkową kobietę na polnej drodze 11 kwietnia 2021 roku. Rzekoma suczka nie dawała oznak życia, a w okolicy było przestraszonych czworo szczeniąt. Kobieta powiadomiła odpowiednie służby. Na miejsce przyjechała policja oraz lekarz weterynarii Wiesław Borkowski, który chętnie angażuje się w akcje pomocowe dla zwierząt. Zdziwienie było ogromne, gdy okazało się, że znalezione zwierzęta nie są psami, a lisami. Weterynarz ocenił, że mama małych zginęła śmiercią naturalną, a do jej zgonu nie przyczyniła się ingerencja człowieka. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-5]Najpierw pochwycono pierwszych dwoje szczeniąt i - wedle zapewnień służb - kolejna dwójka miała być złapana tak szybko, jak to możliwe. Sprawa nie była łatwa, gdyż zwierzęta były przestraszone i nie ufały ludziom. Z drugiej strony każda minuta była na wagę złota, ponieważ małe lisie organizmy pilnie potrzebowały pożywienia. Wiesław Borkowski znalazł miejsce dla lisiąt w ośrodku rehabilitacji, gdzie będą mogły przebywać do momentu, w którym staną się samodzielne.