Nie będzie w tym roku miodu rzepakowego? Pszczelarz zdradził prawdę
Tegoroczny kwiecień pokazał, że przysłowie “kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata” jest całkowicie prawdziwe. Niestety ta pogodowa huśtawka okazała się niekorzystna dla pszczelarzy.
Wiosna jest niebezpieczna dla pszczół
Ciepły koniec marca i gorący początek kwietnia spowodowały, że rośliny znacząco przyspieszyły swoją wegetację. Przyspieszenie o 2-3 tygodnie rozwoju roślin niestety zderzyło się z nagłym ochłodzeniem, nocnymi przymrozkami i pochmurną i wietrzną aurą.
Okazuje się, że takie zmiany w pogodzie są niekorzystne dla rodzin pszczelich oraz dla produkcji miodu. Naszej redakcji opowiedział o tym dyplomowany pszczelarz, pan Jacek Zieliński, który prowadzi rodzinną pasiekę w okolicach Leszna w Wielkopolsce.
Panie Jacku, rzepaki właściwie kończą już kwitnienie, jakieś 2-3 tyg wcześniej. Jednak większość jego kwitnienia przypadła w zimnym czasie. Co to może dla nas oznaczać?
Jacek Zieliński: Miodu rzepakowego może w tym roku nie być w wielu regionach. To, że widzimy pięknie kwitnące, żółte pola nie oznacza, że będziemy mieli z nich miód. Potrzebnych jest wiele sprzyjających czynników.
Jakie to czynniki?
Jacek Zieliński: Każda roślina ma własną temperaturę nektarowania, dla rzepaku jest to temperatura powyżej 15°C. Dopiero w ostatnich dniach mamy takie temperatury.
Z czego żyją rolnicy? Wielu będzie zdziwionych. Dopłaty unijne to nie wszystkoTegoroczna wiosna nie sprzyja produkcji miodu
Czyli ta wiosenna pogoda wbrew pozorom była niesprzyjająca dla pszczół?
Jacek Zieliński: Pszczoła potrzebuje minimum 10°C żeby wylecieć z ula. Jednak czas wcześniej wiosny jest o tyle niebezpieczny dla pszczół, że wylatują, kiedy zaświeci słońce. Niestety, kiedy się zachmurzy to temperatura spada i mają problem, żeby wrócić do ula. Podobnie kiedy usiądą na zimną ziemię, w cieniu, wtedy bywa, że krzepną.
Co jeszcze może być problemem dla pszczół?
Jacek Zieliński: Problematyczny bywa też wiatr, nawet ciepły. Niektóre rośliny np.: lipa ma nektarniki “na wierzchu” i ciepły, ale mocny wiatr je obsusza. Pszczoły wylatują, jest ruch, ale brak nektaru.
Rozumiem. W takim razie, jeśli uda nam się kupić miód rzepakowy pochodzący z Polski to będzie drogi.
Jacek Zieliński: Problem będzie także z pierwszym miodem wielokwiatowym, wiele roślin zaczęło kwitnąć znacznie wcześniej, potem przyszły zimne dwa tygodnie i pszczoły nie zdążyły skorzystać z ich nektaru. Ważne, aby ludzie byli tego świadomi, będzie łatwiej im zrozumieć ceny polskiego miodu.
Jak nie dać się oszukać na miodzie?
Niesprzyjające warunki pogodowe, które zmniejszą ilość polskiego miodu na rynku, z pewnością doprowadzą do zwiększonego napływu miodu spoza granic Unii Europejskiej. W ostatnich latach w Polsce więcej miodu jest sprowadzane niż produkowane. Ostatnie dwa lata, to napływ ogromnych ilości miodu z Ukrainy, który w większości pochodzi z Chin i jest mieszany z miodem ukraińskim.
Warto kupować miód od polskich pszczelarzy, a w sklepach wybierać miody, które mają kraj pochodzenia z Unii Europejskiej. Lepiej unikać miodów pochodzących lub mieszanych z miodami pochodzącymi spoza granic Unii Europejskiej. Zgodnie z raportami IJHARS bywają one najczęściej fałszowane, niezgodne z deklaracjami składu, czy pozbawione wartościowych składników.
